Na samym wstępie dodam, że to był mój pierwszy raz z benzydaminą i nie tego się spodziewałam po Tantum Rosie. Znaczy to pasowało do opisywanych efektów, ale mogłabym je ubrać w inne słowa.
T=-17:20
Rok szkolny trzej młodzi mieszkańcy Środy Śląskiej przywitali w poniedziałek w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Prokuratura oskarżyła ich o handel i posiadanie narkotyków.
Rok szkolny trzej młodzi mieszkańcy Środy Śląskiej przywitali w poniedziałek w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Prokuratura oskarżyła ich o handel i posiadanie narkotyków. Prokurator oskarżył 18-letniego Damiana J. o to, że od listopada ubiegłego roku do lutego sprzedał kolegom łącznie 1,81 g marihuany, a 18-letniego Mateusza S. i 17-letniego Piotra Ch. o posiadanie 1 g i 0,21 g tego narkotyku. Dla tych, których złapano ze skrętami, oskarżyciel wnioskował kary więzienia w zawieszeniu (rok dla jednego i 10 miesięcy dla drugiego), a dla dilera - trzech lat więzienia i 1500 zł grzywny. Młodzieńcy przyznali się i zapewnili, że do narkotyków nie wrócą. Sąd wydał wyrok bardziej wychowawczy niż surowy. Uznał, że wszyscy oskarżeni dopuścili się czynu mniejszej wagi, bowiem posiadane i sprzedawane ilości substancji odurzających były znikome. Posiadaczom umorzył sprawę, wyznaczając okres próby na dwa lata, a głównego sprawcę skazał na rok w zawieszeniu na lat pięć. Wszystkich oddał pod dozór kuratora. Sędzia Witold Firkowicz w uzasadnieniu wyroku mówił:
- Uleganie modzie palenia marihuany jest niebezpieczne, wszyscy oskarżeni muszą być wychowywani, by nie powtórzyli swoich błędów. Wejście w świat narkotyków jest groźniejsze od sądu - te słowa sędzia skierował do oskarżonego o sprzedaż. - To też uzależnienie od ludzi, którzy sprzedają narkotyki i żądają, aby od nich kupować. Oni potrafią nawet zabić. Wyrok nie jest prawomocny.
Szybkie zakupy w aptece, wyprawa do przyjaciółki i gnicie z nią, potem konfrontacja z rodzicielką i swój pokój
Na samym wstępie dodam, że to był mój pierwszy raz z benzydaminą i nie tego się spodziewałam po Tantum Rosie. Znaczy to pasowało do opisywanych efektów, ale mogłabym je ubrać w inne słowa.
T=-17:20
Piszę, bo nie mam z kim o tym pogadać a ciąży to na mnie od jakiegoś czasu....czuję że jest to najlepsze miejsce.....to nie będzie typowy tripreport... chociaż są w nim również opisy paru faz... więc jeśli nie chce Ci się czytać mojej historii to po prostu ją pomiń....ale jeśli zdecydujesz się ją przeczytać to proszę nie bluzgaj na mnie w komentach...potrzebuję pomocy...
Substancja: ok. 370 mg fosforanu kodeiny wyciagnietej z antidolu
Doswiadczenie : amfetamina, efedryna, tramal, clonezapanum, alprazolam, diazepam, propan - butan, dxm, marihuana, haszysz, karbamazepina, rispolept (:p), promazyna, alkohol, absynt :p, "and a whole galaxy of multi - colored uppers, downers, screamers, laughers" ;)" ktorych nazw juz nie pamietam ;)glownie z powodu mej dziurawej glowy
Czas akcji: 27 lutego roku panskiego 2004; start okolo godziny 11 rano (w poludnie czy jak kto chce)
Dobry nastrój, podekscytowanie. Dom kolegi.
Jestem po mojej pierwszej podróży. Wspomnę od razu, że na początku trip miał odbyć się w lesie, ale nie wypalił przez parę czynników. To nie ma znaczenia, natomiast wybór miejsca padł na dom kumpla.
Słowem wstępu: tego, co doświadczyłem przez 4h podróży, tak mocno skondensowanych odczuć wręcz szaleństwa, nie dostarczyła mi żadna inna substancja. Odkryłem też, że jestem bardzo podatny na psylocynę i psylocybinę, ponieważ przy pierwszych wejściach już czułem, że będzie ostro i było. Mój trip był bardzo kontrastowy - dobra/zła strona, ale o tym zaraz.
Komentarze