WSTĘP
Od dwóch lat toczy się proces „Zielonego” i jego kompanów. Według małopolskich „pezetów” członkowie rozpracowywanej grupy mogli działać od 2015 r. i wprowadzili na rynek prawie 5,6 tony marihuany o wartości niemal 89 mln zł oraz ponad 122 kg kokainy wartej blisko 4,4 mln euro.
Funkcjonariusze CBŚP wkroczyli dzisiaj do Sądu Okręgowego w Krakowie. Z informacji portalu tvp.info wynika, że zabezpieczyli dokumenty, do których miała dostęp jedna z pracownic sądu. Według śledczych, chodzi o protokolantkę na procesie gangu „braci Zielonych” liderów pseudokibiców Cracovii.
Ani CBŚP, ani rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie nie chcieli komentować sprawy odsyłając do małopolskich „pezetów”, na polecenie których funkcjonariusze dokonali przeszukania.
Pojawiły się nieoficjalne informacje, że badane są dokumenty, do których miała dostęp protokolantka na procesie gangu „braci Zielonych”. Chodzi o niekwestionowanych liderów bandyckiej bojówki, na czele której stali przez lata Adrian i Mariusz Z. Kiedy w grudniu 2017 roku pierwszy został zastrzelony przez policjantów, a drugi aresztowany, na czele bandy miała stanąć Magdalena K. (konkubina Mariusza Z.).
Od dwóch lat toczy się proces „Zielonego” i jego kompanów. Według małopolskich „pezetów” członkowie rozpracowywanej grupy mogli działać od 2015 r. i wprowadzili na rynek prawie 5,6 tony marihuany o wartości niemal 89 mln zł oraz ponad 122 kg kokainy wartej blisko 4,4 mln euro. Narkotyki przemycano z Hiszpanii i Holandii. Z pewnością wrażenie robi skala interesów gangsterów związanych z bojówką Cracovii. Przestępcy co najmniej 150 razy przewieźli paczki z marihuaną z Holandii i Hiszpanii do Polski. Podczas jednego kursu zabierali od kilkudziesięciu do nawet ponad stu kilogramów „trawki”. Narkotyk był sprzedawany na terenie Małopolski i Śląska.
Magdalena K. jest podejrzana ponadto o handel narkotykami, utrudnianie postępowania karnego w innym śledztwie oraz składanie fałszywych zeznań i nakłaniania do takiego czynu innych osób. Jej też grozi do 15 lat więzienia. Ale jeszcze nie zakończyło się się śledztwo w jej sprawie.
– Z naszych ustaleń wynika, że rozbita grupa przemyciła do Polski ponad 15 ton marihuany. Grupa dodatkowo trudniła się produkcją i dystrybucją amfetaminy, którą z kolei wysyłano do zachodniej Europy. Szacujemy, że przestępcy wprowadzili na rynek ponad 300 kg „białego proszku” – powiedziała portalowi tvp.info kom. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka CBŚP.
Znakomita miejscówka, słoneczko świeci, najlepszy kumpel u boku- tripy w takim set&settings wychodzą dobrze :) Myśli optymistyczne, jednak trochę niedowierzania, bo myślałem, że zostało mi za mało towaru do upalenia się, a tu proszę =D
WSTĘP
doswiadczenie: spore; dxm kilka razy, amfa (niewiem ile ale napewno kilkadziesiat:), mj od 6 lat prawie codzen, xtc kilkanascie razy, salvia 2x, benzydamina, tramal, kodeina, i inne leki:) oraz 2ct2, 5meodmt
set & setting: zblizal sie wieczor, pozytywne nastawienie chec dobrej zabawy, a zalatwilem pixy mialem sprobowac nowych ( 5-4-2) niepolecam lipne...w 2 osoby, wkoncu zrobilo sie kilka osob.
Letni wieczór, mieszkanie i blokowisko.
ETH-LAD to dziwna substancja. Lizergamid, ale tworzący specyficzne dla siebie nastroje i odczucia, w dużym stopniu różne od LSD. Siadający na głowie mocno, ale i pozostawiający w miarę trzeźwy ogląd rzeczywistości. Mniej wizalny, a bardziej szatkujący na kawałki poczucie upływu czasu i powiązań przyczynowych. W pewnym stopniu też mocniej dysocjujący od LSD. Oczywiście to tylko mój subiektywny odbiór tego doświadczenia, da się jednak wyczuć charakterystyczny emocjonalny „znak rozpoznawczy”.
Pozytywne
Każdy z nas ma historie ze swojego życia, które są ciekawą i nieprawdopodobną opowieścią, ale powtórzyć ich raczej nie chciałoby się z pewnych względów. Właśnie to jedna z moich historii.
Byłem wtedy po 2 razach z MDMA i pierwszy raz brałem sam. Set i setting prawie puste mieszkanie, tylko jedna współlokatorka była, mój pokój lampki, kocyki, poduszki, gumy, papierosy, słuchawki.