Tydzień przed zapadnięciem wyroku w sprawie śmierci narkomana

Kar pięciu i trzech lat więzienia zażądał prokurator dla mężczyzn, którzy przed dwoma laty mieli pobić narkomana i nie udzielić mu pomocy, gdy umierał.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Wrocław
Małgorzata Porada

Odsłony

1930
Kar pięciu i trzech lat więzienia zażądał w środę prokurator dla mężczyzn, którzy przed dwoma laty mieli pobić narkomana i nie udzielić mu pomocy, gdy umierał.
Obaj oskarżeni wtedy także byli narkomanami. Dziś - jak twierdzi obrona - to już inni ludzie. Sąd ogłosi wyrok za tydzień.

Daty śmierci Jurka zwanego "Pantomimą" nie udało się ustalić. Przyjechał do Wrocławia, aby zostać aktorem w teatrze Tomaszewskiego. Po dwóch latach dogorywał na Dworcu Głównym jako narkoman. To tu, na przełomie lutego i marca 1999 roku spotkał Roberta W. i Piotra C. Był na głodzie. Ledwie trzymał na nogach. Robert i Piotr potrzebowali kogoś, kto zrobiłby im makowy kompot. Mieli w domu u Roberta wszystkie potrzebne składniki, ale nie umieli wytwarzać narkotyku. Jurek podjął się pracy za kilka dawek. Z osłabienia nie był jednak w stanie wykonać zadania. Półprzytomny zasypiał. Zdenerwowani zleceniodawcy cucili go ciosami pięści i kopniakami.

- Gdy upadł, to słuchałem przez szklankę, czy bije mu serce. Nie biło, ale był ciepły, więc myślałem, że żyje - tłumaczył podczas procesu Piotr C. Czemu nie wezwali pogotowia? - Myślałem, że to wszystko nie dzieje się naprawdę - wyjaśniał Robert W.

Na drugi dzień stało się jednak jasne, że Jurek "Pantomima" nie żyje. Zawinęli jego ciało w narzutę i w kartonie znieśli do auta. Samochód nie chciał zapalić. Odholowali go taksówką na parking strzeżony. Po tygodniu lub trzech - nie pamiętają dokładnie - przełożyli ciało do innego auta, wywieźli na Wojszyce i wyrzucili do rowu.
Biegli stwierdzili, że bicie nie przyczyniło się do śmierci Jurka. Zmarł z powodu ogólnego zatrucia morfiną, skrajnego wyniszczenia organizmu i zapalenia płuc.

Prokurator twierdzi jednak, że Robert W. wstrzyknął Jerzemu K. ostatnią dawkę morfiny i w ten sposób nieumyślnie spowodował jego śmierć. Oskarża go także o ciężkie pobicie narkomana, niewezwanie pomocy, gdy ten umierał, oraz kierowanie produkcją narkotyków. Zażądał dla niego maksymalnej kary za te przestępstwa - pięciu lat więzienia. Wniosku nie uzasadniał.

- Skąd wiadomo, że Robert W. zrobił ten ostatni zastrzyk? Wyłącznie z zeznań, które złożył Piotr C., gdy był półprzytomny i na głodzie. A wiadomo, że Jerzy K. miał żyły w takim stanie, że zastrzyk mogła mu zrobić tylko doświadczona pielęgniarka, a nie początkujący narkoman - przekonywał sąd obrońca. Twierdził też, że Robert W. nie kierował produkcją narkotyków. - Chciał je zrobić dla siebie, ale nie umiał. Wnoszę o uniewinnienie mojego klienta od tych zarzutów. Pobyt w areszcie pozwolił mu skończyć z narkotykami. Dziś pracuje. Troszczy się o swojego pięcioletniego syna - przekonywał. - Żałuję tego, co się stało. Żałuję, że nie wezwałem pogotowia, ale wtedy sam nie wiedziałem, co się wokół mnie dzieje - mówił wczoraj Robert W.

Z narkotykami, wedle zapewnień obrony, zerwał też drugi z oskarżonych, dla którego prokurator zażądał trzech lat. - Po ponad dwóch latach o tych wydarzeń to już zupełnie inny człowiek - przekonywał sąd jego adwokat i prosił o wymierzenie kary wolnościowej. Wyrok zostanie ogłoszony we wtorek.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Uzależnienie

Siemanko! 

Chcę podzielić się z Wami swoją przygodą z białą damą i opisać szczegółowo spowodowane przez nią uszczerbki na zdrowiu fizycznym i, przede wszystkim, psychicznym. Z dwóch powodów: uświadomienie innym, którzy mają podobny problem, że nie tylko oni się z nim borykają,  uzyskanie w komentarzach porad, jak maksymalnie zmniejszyć go bądź wyeliminować. Chcę też przybliżyć świat osoby uzależnionej i to, z czym się boryka na codzień. 

  • Efedryna

8 TABLETEK TUSSIPECT


1/2 140 GRAMOWEJ BUTELKI TUSSIPECTU W SYROPIE


2 ASPIRYNY


2 MOCNE KAWY

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Cel: "Refleksja nad egzystencją w wielkim mieście" - odchamienie się odrobinę. Otoczenie: zmienne

Geniusze jednogłośnie zaznaczają, że przełomowe teorie i pomysły spadają na człowieka w jednym momencie niczym uderzenie błyskawicy. Moje przeżycie, które tutaj opisze, również było dla mnie przełomowe. Ok. godz. 16 przyszedł do mnie pomysł, aby wsiąść w pociąg i pojechać do "wielkiego miasta" w celu zakupienia skromnych 450 mg specyfiku jakim jest DXM. Była niedziela, więc nie było sposobności zakupienia go w rodzimej miejscowości. Nie spodziewałem się jakoś cudów po tym tripie.

  • Pierwszy raz
  • Tramadol

Cisza i spokój

Poczytałem o tramadolu i same fajne rzeczy są w tym serwisie. Pomyślałem, że spróbuję. Tydzień temu przez fuksa totalnego zdobyłem w przychodni 50 tabletek po 100 mg tramalu retard. Ucieszyłem się, bo miałem w pamięci zwisy mojego kolegi z jednego z serwisów dla ćpaczy na czacie. Zabawnie było... Ale nie o tym.

Tramalu nigdy nie brałem. To był mój pierwszy raz.

randomness