Brał winę na siebie w zamian za wódkę i narkotyki

Na prośbę Waldka rozpowiadałem wszędzie, że to ja wybiłem oko Krzysztofowi S. Myślałem tylko o korzyściach, jakie z tego będę miał: Waldek kupował mi heroinę i alkohol - zeznał w środę w sądzie Mariusz S.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza/Wrocław

Odsłony

2220
Waldek, czyli Waldemar S., odpowiada przed sądem za okaleczenie dwóch osób. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia. Jest wysoki, dobrze zbudowany. Zatrudniał się jako bramkarz w strzelińskich lokalach. Wieczorem 30 maja ubiegłego roku pojechał do ośrodka wypoczynkowego w Białym Kościele. Urządzał tam imprezę pożegnalną idący do wojska kolega. W innym domku 18. urodziny świętowała koleżanka licealisty Krzysztofa S. Około godz. 22 opuszczający imprezę Waldek spotkał na swej drodze zmierzającego na zabawę Krzyśka. Choć obaj przyjechali do ośrodka w towarzystwie, nikt nie widział, co się wydarzyło. A przynajmniej nikt się do tego nie przyznaje. Potem był tylko krzyk. Krzyśkowi z oka ciekła krew. Przyjechało pogotowie. W szpitalu we Wrocławiu lekarze musieli chłopcu usunąć oko. - To S. bez żadnego powodu uderzył mnie butelką w twarz - twierdził od początku Krzysztof. Ale Waldemar S. nie przyznaje się. Zapewnia, że Krzyśka zaatakował szklanką Mariusz S. Znajomi i rodzina zapewniają, że słyszeli wielokrotnie, jak Mariusz do tego się przyznawał. Zapewniał, że i na policji potwierdzi. Waldemar S. te obietnice nagrał na dyktafon. Ale gdy został aresztowany półtora miesiąca później w tym samym ośrodku - kopniakiem złamał żuchwę innemu mężczyźnie - jego kolega Mariusz na przesłuchaniu oświadczył, że o wybiciu oka nie wie nic. Na pytanie, skąd wzięło się nagranie, odmówił odpowiedzi.

- Nie mogłem tego wytłumaczyć bez przyznania się, że jestem narkomanem - zeznał w środę przed sądem. Na rozprawę przyjechał z ośrodka terapeutycznego, gdzie leczy się od stycznia. - Terapeuci mi odradzali, bo i sąd, i powrót do miejsca, gdzie brało się narkotyki, to stres. Ale ja chcę zamknąć tę sprawę - mówił. Opowiadał, że nagranie powstało za namową Waldka, który chciał uspokoić swoją matkę i dziewczynę, że z pobiciem Krzyśka nie ma nic wspólnego. Również na prośbę Waldka Mariusz miał opowiadać kolegom, że to on wybił oko chłopakowi. - I nie bał się pan konsekwencji? Że powtórzą to policji? - pytała sędzia Beata Kinstler. - Myślałem tylko o korzyściach. Waldek kupował mi narkotyki i wódkę - wyznał.

Dwa gramy heroiny dał mu, gdy pojechali razem do szpitala do Krzysztofa.

- Tam Waldek zapytał tego chłopaka: "Ja ci to zrobiłem?". Chłopak nic nie odpowiedział. Tylko patrzył na Waldka i łza mu poleciała - opowiadał Mariusz.

Kolejna rozprawa we wrześniu.

Małgorzata Porada

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

scr (niezweryfikowany)
kurwa, co za zwyrodniałe społeczeństwo...mafia i politycy, chwdp, koksy i dresy. i ślepe społeczeństwo które nic nie widzi. strach się bać... <br>
dziwica oreańska (niezweryfikowany)
kurwa, co za zwyrodniałe społeczeństwo...mafia i politycy, chwdp, koksy i dresy. i ślepe społeczeństwo które nic nie widzi. strach się bać... <br>
hardkor (niezweryfikowany)
takich skurwieli jak waldek wieszalbym za jaja na glownym rynku miasta. nacierajac ich uprzednio gownem.
Zajawki z NeuroGroove
  • Oksykodon
  • Tripraport

Nastawienie bardzo pozytywne, humor dopisuje, bardzo dobre samopoczucie w oczekiwaniu na wejście fazy (rano). Od ciepłego łóżka i kocyku w domu przez osiedle, do samochodu i innych miejsc w mieście. Pierw sam później z moimi ludźmi, przy których moge zachowywać sie w pełni swobodnie , bez względu na to w jakim byłbym stanie i cob bym zażył. Cały "zarząd" ekipy to kilkanaście osób , w tym niektórzy nie piją nawet alkoholu(kierowcy) i zajmują się zarabianiem a niektórzy jadą ze wszystkim ostro po bandzie, znamy sie od lat, nikt nikomu niczego nie wypomina ani nie moralizuje.

Oksykodon - bardzo silny syntetyczny opioidowy lek przeciwbólowy, jest oczko niżej niż morfina i heroina(nie próbowałem żadnej z nich), choć moim zdaniem
oxy jest bardzo wygodne dla mnie, ponieważ zawsze działa tak samo, nie trzeba się martwić , że ktoś ci czegoś dosypał, oraz dał mi to magiczne uczucie, zostawiłw w tyle wszystkie inne opiaty i opioidy jakie próbowałem, jest złudnie zajebisty o czym dzis będę pisał.

  • 6-APB
  • Inne
  • Tripraport

Autostop Polska-Niemcy-Holandia, bez noclegów, praktycznie bez zaopatrzenia.

Jakoś tak się złożyło, że porozjeżdżaliśmy się po Polsce, ja i on, kolega poznany przez forum w czasie mojego pobytu w Warszawie, z czasem awansowany na dobrego kolegę, jednego z dwóch najlepszych w tamtym miejscu i czasie. We wszystkim co nam się przydarzało od ostatniego spotkania nie było potrzeby kontaktu, potem nie było możliwości kontaktu, ale kiedy wreszcie udało nam się porozumieć i tu ciekawostka - przez kanał IRC hyperreala, szybko zaplanowaliśmy akcję, im bardziej randomową, tym lepiej.

-Masz wolne kilka dni od poniedziałku?

-Mam.

  • Grzyby halucynogenne

czesc, trip-report moze będzie dlugi ale stanu po grzybach krotko opisac sie nie da i kto jadł to wie o co chodzi =P, więc:





1 Nazwa substancji:


-grzybki psylocybki :P


nie wiem dokladnie jaki gatunek ale takie co to w srodkowej polsce rosną :D brązowe, nozka bardzo cienka (5-8cm) kapelusz ok (2-3cm)





2. Poziom Doswiadczenia


-ziele - duuuuzo :P


psychodeliki - wtedy to byl pierwszy raz ;)


nic pozatym... :)

  • LSD-25
  • Tripraport

Nastawienie bardzo pozytywne, z lekką nutą adrenaliny i niepewności w obliczu nieznanej jeszcze substancji. Oczekiwania inne niż samo doświadczenie - myślałem, że nad LSD da się zapanować. Set - lekkie znużenie monotonią życia i chęć zmiany na lepsze, setting - dwie bliskie i znane mi osoby, znane mieszkanie, kwasowa playlista i doświadczona tripsitterka.

 

Postanowiłem zażyć LSD. Od czasu zetknięcia z muzyką Cream, Jimiego Hendrixa, czy Pink Floyd interesowała mnie ta substancja i chciałem przekonać się, jakie jest jej działanie w praktyce. Udało mi się zdobyć 2 kartoniki, jak się potem okazało były one wyprodukowane przez jedno z najlepszych deep-web'owych laboratoriów. 195 ug / kartonik. Szczęśliwy traf, przy rzekomym zanieczyszczeniu rynku na poziomie 85 %. Z jednej strony trójkąt Sierpińskiego otoczony okręgami, z drugiej kolorowe wzory.