Brał winę na siebie w zamian za wódkę i narkotyki

Na prośbę Waldka rozpowiadałem wszędzie, że to ja wybiłem oko Krzysztofowi S. Myślałem tylko o korzyściach, jakie z tego będę miał: Waldek kupował mi heroinę i alkohol - zeznał w środę w sądzie Mariusz S.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza/Wrocław

Odsłony

2227
Waldek, czyli Waldemar S., odpowiada przed sądem za okaleczenie dwóch osób. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia. Jest wysoki, dobrze zbudowany. Zatrudniał się jako bramkarz w strzelińskich lokalach. Wieczorem 30 maja ubiegłego roku pojechał do ośrodka wypoczynkowego w Białym Kościele. Urządzał tam imprezę pożegnalną idący do wojska kolega. W innym domku 18. urodziny świętowała koleżanka licealisty Krzysztofa S. Około godz. 22 opuszczający imprezę Waldek spotkał na swej drodze zmierzającego na zabawę Krzyśka. Choć obaj przyjechali do ośrodka w towarzystwie, nikt nie widział, co się wydarzyło. A przynajmniej nikt się do tego nie przyznaje. Potem był tylko krzyk. Krzyśkowi z oka ciekła krew. Przyjechało pogotowie. W szpitalu we Wrocławiu lekarze musieli chłopcu usunąć oko. - To S. bez żadnego powodu uderzył mnie butelką w twarz - twierdził od początku Krzysztof. Ale Waldemar S. nie przyznaje się. Zapewnia, że Krzyśka zaatakował szklanką Mariusz S. Znajomi i rodzina zapewniają, że słyszeli wielokrotnie, jak Mariusz do tego się przyznawał. Zapewniał, że i na policji potwierdzi. Waldemar S. te obietnice nagrał na dyktafon. Ale gdy został aresztowany półtora miesiąca później w tym samym ośrodku - kopniakiem złamał żuchwę innemu mężczyźnie - jego kolega Mariusz na przesłuchaniu oświadczył, że o wybiciu oka nie wie nic. Na pytanie, skąd wzięło się nagranie, odmówił odpowiedzi.

- Nie mogłem tego wytłumaczyć bez przyznania się, że jestem narkomanem - zeznał w środę przed sądem. Na rozprawę przyjechał z ośrodka terapeutycznego, gdzie leczy się od stycznia. - Terapeuci mi odradzali, bo i sąd, i powrót do miejsca, gdzie brało się narkotyki, to stres. Ale ja chcę zamknąć tę sprawę - mówił. Opowiadał, że nagranie powstało za namową Waldka, który chciał uspokoić swoją matkę i dziewczynę, że z pobiciem Krzyśka nie ma nic wspólnego. Również na prośbę Waldka Mariusz miał opowiadać kolegom, że to on wybił oko chłopakowi. - I nie bał się pan konsekwencji? Że powtórzą to policji? - pytała sędzia Beata Kinstler. - Myślałem tylko o korzyściach. Waldek kupował mi narkotyki i wódkę - wyznał.

Dwa gramy heroiny dał mu, gdy pojechali razem do szpitala do Krzysztofa.

- Tam Waldek zapytał tego chłopaka: "Ja ci to zrobiłem?". Chłopak nic nie odpowiedział. Tylko patrzył na Waldka i łza mu poleciała - opowiadał Mariusz.

Kolejna rozprawa we wrześniu.

Małgorzata Porada

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

scr (niezweryfikowany)

kurwa, co za zwyrodniałe społeczeństwo...mafia i politycy, chwdp, koksy i dresy. i ślepe społeczeństwo które nic nie widzi. strach się bać... <br>
dziwica oreańska (niezweryfikowany)

kurwa, co za zwyrodniałe społeczeństwo...mafia i politycy, chwdp, koksy i dresy. i ślepe społeczeństwo które nic nie widzi. strach się bać... <br>
hardkor (niezweryfikowany)

takich skurwieli jak waldek wieszalbym za jaja na glownym rynku miasta. nacierajac ich uprzednio gownem.
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)


Przejde od razu do rzeczy


W piatek mialem zamiar isc na impreze do Studo Jack (taki lokal gdzie

leci trance i house w Poznaniu).


Nadszedl ten dzien i bylismy juz gotowi tzn 15 tabletek koniczynek i

troche jarania


Ok 18:30 wpadli do mnie dwaj kumple przyniesli mi tabletki i poszli do

chaty sie najesc, ja w tym czasie ubralem sie i wyszedlem po moja laske.


Razem z nia poszlismy po reszte wiary.

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Długo wyczekiwany dzień przez nas wszystkich, nastawienie jak najbardziej pozytywne

Ten dzień był wyczekiwany długo przez nas wszystkich, zacznę od nazewnictwa. Ja jestem K. byli ze mną D. mój dobry przyjaciel, M. tak samo dobry przyjaciel i F. mój najlepszy kuzyn. Jakoś około rok temu razem z D rozmawialiśmy o LSD, że napewno chcielibyśmy tego spróbować, ale się nam nie śpieszy. Po kilku miesiącach stwierdziliśmy, że jednak chcemy spróbować szybciej, moim podejściem na początku sterowała jedynie ciekawość, jak u każdego. D jako pierwszy zaczął więcej czytać o psychodelikach, często mi o tym opowiadał, choć nie wykazywałem większego zainteresowania, do czasu.

  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Umiarkowane znudzenie i zmęczenie życiem, chęć doświadczenie czegoś przyjemnego. Wieczór. Dom rodzinny.

Jest to mój pierwszy trip report i z góry oświadczam, że bardziej przypomina zapiski z pamiętnika. Moim zdaniem opis działania substancji, w którym brakuje informacji dotyczących wykonywanych czynności dnia codziennego i samopoczucia - nie obrazuje w pełni jej działania. Oczywiście możesz się z tym nie zgadzać. Jeśli nie lubisz czytać takich form trip reportów - nie czytaj :)

A teraz - jeśli jednak zdecydowałeś się przeczytać - przejdźmy do rzeczy...

  • Benzydamina
  • Metkatynon (Efedron)
  • Miks

Oczekiwałęm naprawdę zakręconej jazdy.

Siema dzisiaj opisze Wam mojego niezykłego tripa.

 

Na początek pewnie zadajecie pytanie JAK MOŻNA POMIESZAĆ 

 

Deliriant ZE STYMULANTEM ?!?

randomness