Zakończył się proces w sprawie narkotyków w Alibi Club
Ten wyrok narkotykowi dilerzy powinni wziąć sobie do serca. Gorzowski sąd okręgowy dał do zrozumienia, że w sprawach o handel środkami odurzającymi nie będzie pobłażać.
Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących dla handlu narkotykami. Tylko dwoje oskarżonych dostało wyroki w zawieszeniu. Resztę skazano na kary od roku do pięciu lat więzienia. Najsurowej zostali potraktowani byli ochroniarze z dyskoteki Alibi Club, którym udowodniono handel narkotykami - dostali 3,5 do pięciu lat bezwględnej odsiadki. . Proces był głośny od samego początku, kiedy w styczniu ub. roku policja urządziła najazd na klub. Później okazało się, że troje oskarżonych to dzieci gorzowskich prominentów (wyroki do 3 lat) - działaczy politycznych i gospodarczych. Do sądu trafiło kilka aktów oskarżenia w tej sprawie. Część zakończyła się już wyrokami inne procesy dopiero się rozpoczęły. W głównym śledztwie aresztowano trzech czynnych i byłych bramkarzy dyskoteki Alibi Club. Narkotyki dostarczali zaufanym klientom w toalecie dyskoteki. Jeden z ochroniarzy tłumaczył podczas śledztwa, że popyt na narkotyki w Alibi Club był tak duży, iż trudno było oprzeć się pokusie ich rozprowadzania. Podczas procesu ochroniarze zapewniali jednak, że nie handlowali narkotykami. Do dziś nie zatrzymano Tomasza L., który był domniemanym głównym dostawcą narkotyków.
Wyrok nie jest prawomocny. Sąd odrzucił prośby obrońców o wypuszczenie z aresztu czterech skazanych aż do czasu finałowej rozprawy w sądzie apelacyjnym. - To są wyroki z górnej półki. Skoro na wieloletnie kary więzienia skazuje się ludzi, którym udowodniono handel pojedynczymi gramami narkotyków, to na ile lat pójdą do więzienia prawdziwi narkotykowi dilerzy? Moim zdaniem prokuratura żądając wysokich kar zastosowała się całkowicie do represyjnej instrukcji ministra Lecha Kaczyńskiego. Niestety sąd nie do końca zweryfikował te żądania. Na pewno będziemy składać apelację - mówi mec. Jacek Sobusiak, jeden z obrońców w procesie.
Prokurator nie zdecydował jeszcze czy będzie apelować. - Wyroki są niższe od kar, o które wnosiliśmy. Moim zdaniem wysokie kary odstraszą potencjalnych dilerów, bo będą wiedzieć że nawet za drobne ilości narkotyków trafią na wiele lat do więzienia. I to nie ma nic wspólnego z instrukcją ministra sprawiedliwości - mówi prok. Rafał Kosmowski.
Komentarze