Marihuana - krok do...

{Fragment ulotki antynarkotykowej. Przyznam szczerze, że przedstawiony w rozmowie materiał dowodowy nie jest poparty konkretami, a sama rozmowa anonimowa. Tekst wrzucam więc w celach czysto zapoznawczych i by wywołać burzę protestów:)}.

Tagi

Źródło

?

Odsłony

43155

Polacy nie mają długiej tradycji w nadużyawniu środków narkotycznych. Jednak otwarcie granic i fascynacja Zachodem, powoduje obok niewątpliwych "pozytywów" przyjmowanie wielu zachowań negatywnych. Dotyczy to również lawinowego wzrostu rozprzestrzeniania się problemów narkomanii. Ponieważ błędy dotyczące profilaktyki narkomanii popełnione w Stanach Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych powielane są i u nas. Warto wiedzieć w jaki sposób rozwijała się świadomość społeczna dotycząca problematyki narkomanii na kontynencie amerykańskim. Może to pozwoli ustrzec wielu ludzi przed nieszczęściem.

W latach pięćdziesiątych mniej niż 1% amerykańskich nastolatków próbowało narkotyków. trzydzieści lat później już ponad 60% młodzieży eksperymentowało ze środkami odurzającymi. Średnia wieku z inicjacji narkotycznych spadła w tym czasie z 19 do 12 lat. W 1980 roku palenie marihuany dla około 40% młodzieży stało się normą w zachowaniu a uczestniczenie w imprezach oznaczało dla wielu to samo co "bycie na haju". 10% studentow właściwie każdego dnia nie odzyskiwało pełnej świadomości. Spośród studentów, którzy z różnych powodów przerwali naukę, 25-50% codziennie paliło marihuanę.

Marihuanę otrzymuje się z konopii, które były używane w medycynie ludowej już przed 7000 laty i wchodziły w skład niektórych farmakopei (tj. opisów właściwości fizykochemicznych leków oraz metody ich badania).

W ostatnim dwudziestoleciu po bliższym poznaniu właściwości biologicznych czynnych składników rośliny uznano, że konopie i ich przetwory nie wykazują użytecznego w medycynie działania. Zawierają one mieszaninę licznych substancji, w tym różnych pochodnych izomerów tetrahydrokanabinolu. Są to związki rozpuszczalne w tłuszczach, które ulatniają się z dymem palonej rośliny, przenikają z płuc do krwi, przedostają się do ośrodkowego układu nerwowego i pozostają wraz z ich produktami metabolizmu, które zachowują aktywność, przez wiele dni zmagazynowane w tkance glejowej ośrodkowego układu nerwowego. Odznaczają się kumulacyjnym (sumującym się) działaniem toksycznym i częste ich używanie zwiększa ich toksyczność. Konopie posiadają działanie mutogenne, powodując trwałe zmiany w chromosonach komórek. Wykazano działanie mutacyjne na komórki ludzkie i działanie przedrakotwórcze, usposabiające do powstawania bujania nowotworowego w hodowli tkankowej. Konopie przeszkadzają czynności wątroby w metabolizowaniu leków.Chociaż pelne właściwości działanie farmakologiczne na człowieka nie są jeszcze znane, to jednak na podstawie danych z obserwacji działania i zatruć u palaczy haszyszu i marihuany wiadomo, że palenie konopii działa na czynności ośrodkowego układu nerwowego powodując ich wypaczenie i zmiany głównie w sferze emocjonalnej i intelektu.

Fuck Censorship!

Związki aktywne, a zwłaszcza występujący w największym stężeniu w konopiach delta-1-tetrahydrokanabinol, mogą powodować halucynacje, uczucie euforii i odprężenia, błogości i rozleniwienia. Notowano objawy tzw. zespołu amotywacyjnego, w którym długotrwały palacz traci ochotę do podejmowania jakichkolwiek działań psychicznych i fizycznych. Po dużych dawkach, zwłaszcza często powtarzanych, występuje odwracalna psychoza toksyczna (często o cechach stanu paranoidalnego). Występują zaburzenia emocji i ich wyrażania, zmiany w odczuciu czasu i przestrzeni, zaburzenia czucia nakładające się na charakterystyczne zaburzenia krótkotrwałej pamięci, wybiórczość uwagi, czasu reakcji i sprawności psychicznej. Działanie to przypomina w dość znacznym stopniu działanie innych halucynogenów, np. Lyzergidu (LSD-25), lecz inaczej niż np. w przypadku Lyzergidu przechodzi w działanie uspokajające, bierny stan odrętwienia, apatii.

Palenie konopii w fajkach, w postaci skrętów z konopii lub przetworów tytoniowych z dodatkiem przetworów z konopii powoduję tolerancję; dla uzyskania pożądanego i odczuwalnego działania konieczne jest zwiększenie dawki. W miarę wzrostu tolerancji i coraz to większego zużycia konopii pojawia się uzależnienie, które tak samo jak w przypadku innych substancji i środków uzależniających powodują nie dającą się opanować konieczność dalszego używania. Składniki biologicznie czynne konopii powodują zależność psychiczną, a u długotrwałych palaczy występują po przerwaniu używania objawy głodu wskazujące na możliwość rozwoju neuroadaptacji, tj. zależności fizycznej.

Dla wyjaśnienia wątpliwości co do szkodliwości dla zdrowia palenia marihuany zamieszczam pytania i odpowiedzi [kto? gdzie? kiedy?], które ukażą prawdziwe oblicze tego narkotyku.

Czy marihuana jest szkodliwa?

Podczas obserwacji klinicznej jednego z pacjentów zażywającego przez dłuższy czas marihuanę zaobserwowano postępujące zmiany w sposobie myślenia, wartościowania i poznawania oraz osłabienie zdolności pamięciowych. Zmiany w jego mózgu przypominały zmiany jakie powoduje alkohol. Zaburzenia w funkcjonowaniu mózgu ujawniały się - według relacji tego pacjenta - w czasie dwóch, trzech dni po zażyciu: związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy zażyciem a zaobserwowanymi zmianami jest tu bezsporny.

Czy można porównać skutki zażywania marihuany ze skutkami powodowanymi przez inne środki uzależniające?

Marihuana jest - i to z wielu powodów - środkiem najbardziej niebezpiecznym spośród tych, z którymi medycynie przyszło walczyć. W przeciwieństwie do innych związkow chemicznych (z wyjątkiem DDT) marihuana pozostaje w organizmie ludzkim przez bardzo długi czasi działa znacznie dłużej niż trwa spowodowany przez nią efekt: od sześciu tygodni do sześciu miesięcy. Stwierdzono, że w pierwszym tygodniu po zażyciu zaledwie połowa marihuany wydalana jest przez organizm. Marihuana rozpuszcza się w tłuszczach, natomiast nie rozpuszcza się w wodzie. Raz dostawszy sie do komórki nie zostaje wydalona - jak inne narkotyki - za pośrednictwem układu krwionośnego, lecz w niej pozostaje. Po zapaleniu skręta, odurzenie po pewnym czasie zanika, co nie znaczy wcale, że ustało szkodliwe działanie marihuany. Ponieważ stan ten nie powoduje zakłócenia koordynacji, zanika też charakterystyczny zapach oddechu - nie można mówić o odurzeniu lecz raczej o zamroczeniu: mimo pozornej sprawności mózg nadal nie funkcjonuje prawidlowo.

Jaki jest wpływ marihuany na funkcjonowanie mózgu?

Osoby zażywające marihuanę twierdzą, że sprzyja ona koncentracji. Proste testy arytmetyczne dowodzą jednak, że po wypaleniu skręta niemożliwe jest wykonanie podczas obliczeń pamięciowych, dwóch czynności jednocześnie. Wydłuża się również czas wykonywania zadania. Natomiast w czasie pracy zawodowej cała uwaga zażywającego zwrócona jest nie na wykonywane operacje, lecz na stan własnego odurzenia.

Czy porównanie skutków działania marihuany i alkoholu jest uzasadnione?

Są to działania i skutki nieporównywalne. Alkohol działa niszcząco przede wszystkim na wątrobę, marihuana - nie. Za to jej działanie na mózg i świadomość jest i szybsze i bardziej niszczące.

Zwolennicy poglądu o nieszkodliwości marihuany powołują się na różne badania naukowe. Jak traktować te argumenty?

Badania takie nie zostały nigdy opublikowane w żadnym poważnym wydawnictwie naukowym z powodu zastosowania nierzetelnych metod badawczych [aaarrrgh!]. Głośny "Jamaica Study" opiera się na badaniach robotników rolnych, wykonujących prace proste, podczas gdy wiadomo, że marihuana poraża i ogranicza przede wszystkim funkcje intelektualne.

Dlaczego propaganda za używaniem marihuany jest bardziej skuteczna niż propaganda przeciwko niej?

Jedno z poważniejszych niebezpieczeństw marihuany tkwi w tym, że jest ona tak bardzo kuszącym, łatwo dostępnym i tanim sposobem zapewnienia sobie dobrego samopoczucia. Z pozoru jest ona nieszkodliwa - nie powoduje bowiem wyraźnych, natychmiastowych objawów chorobowych. Kiedy szkoda staje się widoczna - sąd o niej jest już zniekształcony. Kiedy czlowiek czyni coś, co chce uczynić nigdy nie zaakceptuje argumentów przemawiających przeciwko takiemu postępowaniu.

Czy zażywanie marihuany ma wpływ na procesy motywacyjne człowieka?

Ludzie systematycznie zażywający marihuanę, popadają w stan braku zainteresowania dla wszystkiego co nie ma związku z ich dobrym samopoczuciem, powodowanym przez substancje chemiczne, zawarte w marihuanie. Efekt powodowany przez narkotyk maleje wraz ze wzrostem odporności organizmu, zażywane dawki muszą być coraz większe lub sięga po środki silniej działające, np. heroinę. Potwierdziły to jedne z najlepszych badań na swiecie, jakie przed laty przeprowadzono w Egipcie nad marihuaną.

Jaki wpływ wywiera marihuana na geny i chromosomy oraz na cały proces dziedziczenia?

Wpływ marihuany na geny i chromosomy obserwowany był i na ludziach i na zwierzętach. Chromosomy determinują nie tylko dziedziczność, ale również funkcjonowanie wszystkich komórek w organizmie człowieka. Najbardziej wyraźnym i widocznym skutkiem zażywania marihuany jest jej wpływ na metabolizm DNA i RNA. Wiadomo również, że zażywanie marihuany powoduje uszkodzenie komórek rozrodczych, trudno to udowodnić na przykładzie ludzkiego organizmu, nieznane są bowiem jeszcze losy i stan zdrowotności przysłych pokoleń. Pełne poznanie tych mechanizmów wymaga czasu...

Czy osoba zażywająca marihuanę może przejawiać agresję wobec tych, którzy ją od tego odwodzą?

Tak, występuje tu sytuacja analogiczna do tych, jakie obserwuje się w przypadku osób znajdujących się pod wpływem alkoholu lub innych narkotyków jak heroina czy morfina. Marihuana działa przy tym dwudziestokrotnie szybciej.

Opracowane na podstawie informacji TZN oraz pisma LISTEN.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Miodas (niezweryfikowany)

Elo ludzie!!!!! ja teraz pale od czasu do czasu, ale kiedy jeszcze w tamtym roku bakałam praktycznie codziennie był to dla mnie odlot. Ale uwierzcie mi trudno po dwóch latach jarania wrócic do siebie. Jeszcze do konca mi sie to nie udało ale jest dobrze <przecież od tego sie nie umiera> :P

hopla (niezweryfikowany)

zapraszam autora tekstu do brzeszcz na smacznego gibonka! no, chyba że gość umarł ze starości - spale lola sam :)

kumaty (niezweryfikowany)

JARANIE PICEI I SAPNIE TO CO LUBIE

ganja (niezweryfikowany)

JARANIE PICEI I SAPNIE TO CO LUBIE

szajba (niezweryfikowany)

dokładnie..to jest dar od Boga...bo jestesmy połączeni z tym ziołem w kosmosie...Więc nie może być zła..:)

iwonka (niezweryfikowany)

OSOBY KTÓRE CHCĄ ZACZĄĆ PALIĆ MARYHE POWINNY NAJPIERW DOWIEDZIEĆ SIĘ JAKIE SZKODY ZOSTAWIA TO ŚWIŃSTWO NA ZDROWIU I POROZMAWIAĆ Z OSOBAMI UZALEŻNIONYMI OD MARYHY TO BZDURA ŻE MARYHA MNIEJ SZKODZI NIŻ PAPIEROSY JEDEN SKRĘT WYPALONY CODZIENNIE TO JAK PACZKA FAJEK!!LUDZIE ZASTANÓWCIE SIĘ DOBRZE ZANIM PO TO GoWNO SIĘGNIECIE JEŻELI CHCECIE MIEĆ ZDROWE DZIECI W PRZYSZŁOŚCI I SAMI NIE CHCECIE CHOROWAĆ TO DOBRZE PRZEMYŚLCIE SWOJĄ DECYZJĘ ABYŚCIE PÓŻNIEJ NIE ŻAŁOWALI LEPIEJ UCZYC SIĘ NA CZYIS BŁĘDACH NIŻ NA SWOJICH ALE DO WAS NALEŻY DECYZJA!!!

Szerif (niezweryfikowany)

Nasz kraj jest popierdolony! u nas nie wolno legalnie kupic marihłany ale legalnie można kupić wszystko co potrzebne do jej uprawy.

fazer (niezweryfikowany)

Witam wszystkich palaczy i niepalaczy. Pale ziolo mniej wiecej raz w tygodniu. Nie zauwazyłam ze mam przez to mniejszy intelekt wrecz przeciwnie od tego czasu pisze o wiele lepsze prace, dało mi to inne spojrzenie na swiat i otaczajacych mnie ludzi. Jestem o wiele bardziej wyluzowana. Uwazam ze w artykule w większosci byla napisana prawda, chociaz jest tam wiele stwierdzen z ktorymi nie moge sie zgodznic. (Oczywiscie artykuł jest bardzo subiektyny) Znam ludzi ktorzy pala ziolo codzinnie i nie zauwazylam zeby byli ospali czy nie mieli motywacji do dzialania. To bzdura za moga wystopic halucynacje pod wplywem marichuany. NAwet jezeli osoba mowi jakis dziwnie rzeczy ktore moglyby zostac uznane za halucynacje, to w rzeczywistosci po prostu ta osoba nie widzi tych zjawisk tylko sobie wkręca ze je widzi. Halucynacje moga wystapic pod wplywem ekstazy a nie marichuany. NApisałam to na podstawie moich własnych doswiadczen i doswiadczen innych moich znajomych.

Rastaman KAmil (niezweryfikowany)

A słuchajcie lduzie:) Ja jeste rastamanem i uwielbiam słuchać reggae i palę nie zewzględu na mode i te inne peirdoły tylko po to żeby się zrelaksowac albo bardziej pośmiac bo i tak się czesto cieszę życiem:) Uważam, zę MJ jest dla tych którzy "potrafią " jej używać a artykuł jest bzdurą. pozatym.... to pozdrawiam:*

Ania16 (niezweryfikowany)

Witam wszystkich palaczy i niepalaczy. Pale ziolo mniej wiecej raz w tygodniu. Nie zauwazyłam ze mam przez to mniejszy intelekt wrecz przeciwnie od tego czasu pisze o wiele lepsze prace, dało mi to inne spojrzenie na swiat i otaczajacych mnie ludzi. Jestem o wiele bardziej wyluzowana. Uwazam ze w artykule w większosci byla napisana prawda, chociaz jest tam wiele stwierdzen z ktorymi nie moge sie zgodznic. (Oczywiscie artykuł jest bardzo subiektyny) Znam ludzi ktorzy pala ziolo codzinnie i nie zauwazylam zeby byli ospali czy nie mieli motywacji do dzialania. To bzdura za moga wystopic halucynacje pod wplywem marichuany. NAwet jezeli osoba mowi jakis dziwnie rzeczy ktore moglyby zostac uznane za halucynacje, to w rzeczywistosci po prostu ta osoba nie widzi tych zjawisk tylko sobie wkręca ze je widzi. Halucynacje moga wystapic pod wplywem ekstazy a nie marichuany. NApisałam to na podstawie moich własnych doswiadczen i doswiadczen innych moich znajomych.

Ania16 (niezweryfikowany)

Witam wszystkich palaczy i niepalaczy. Pale ziolo mniej wiecej raz w tygodniu. Nie zauwazyłam ze mam przez to mniejszy intelekt wrecz przeciwnie od tego czasu pisze o wiele lepsze prace, dało mi to inne spojrzenie na swiat i otaczajacych mnie ludzi. Jestem o wiele bardziej wyluzowana. Uwazam ze w artykule w większosci byla napisana prawda, chociaz jest tam wiele stwierdzen z ktorymi nie moge sie zgodznic. (Oczywiscie artykuł jest bardzo subiektyny) Znam ludzi ktorzy pala ziolo codzinnie i nie zauwazylam zeby byli ospali czy nie mieli motywacji do dzialania. To bzdura za moga wystopic halucynacje pod wplywem marichuany. NAwet jezeli osoba mowi jakis dziwnie rzeczy ktore moglyby zostac uznane za halucynacje, to w rzeczywistosci po prostu ta osoba nie widzi tych zjawisk tylko sobie wkręca ze je widzi. Halucynacje moga wystapic pod wplywem ekstazy a nie marichuany. NApisałam to na podstawie moich własnych doswiadczen i doswiadczen innych moich znajomych.

fazer (niezweryfikowany)

Witam wszystkich palaczy i niepalaczy. Pale ziolo mniej wiecej raz w tygodniu. Nie zauwazyłam ze mam przez to mniejszy intelekt wrecz przeciwnie od tego czasu pisze o wiele lepsze prace, dało mi to inne spojrzenie na swiat i otaczajacych mnie ludzi. Jestem o wiele bardziej wyluzowana. Uwazam ze w artykule w większosci byla napisana prawda, chociaz jest tam wiele stwierdzen z ktorymi nie moge sie zgodznic. (Oczywiscie artykuł jest bardzo subiektyny) Znam ludzi ktorzy pala ziolo codzinnie i nie zauwazylam zeby byli ospali czy nie mieli motywacji do dzialania. To bzdura za moga wystopic halucynacje pod wplywem marichuany. NAwet jezeli osoba mowi jakis dziwnie rzeczy ktore moglyby zostac uznane za halucynacje, to w rzeczywistosci po prostu ta osoba nie widzi tych zjawisk tylko sobie wkręca ze je widzi. Halucynacje moga wystapic pod wplywem ekstazy a nie marichuany. NApisałam to na podstawie moich własnych doswiadczen i doswiadczen innych moich znajomych.

nlp z wrf eskuen (niezweryfikowany)
ema wszystim palaczom pale juz w huj codziennie baka uzaleznia tak jak alco ale hujw to wbijam po bace jest całkiem inne spojrzenie na swiat i ten caly otaczajacy nas syf co wy tu piszecie ze po trawie jestes agresywny huja wiecie agresa to lapiesz poalco lub innym narco ale nie po bace chwieje ona odpreza polecam palenie a wiadra rozpierdala mózg strzała pozdro dla całego rzeszowa szczegolnie dla1000-lecia tam sa same wariaty pozdrowki dla całego WRF eskuen
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)

Witam cię, bardzo mi miło, że wybrałeś ten oto trip raport. Postarałem się przy nim i mam nadzieję, że ci się spodoba ;)

MOJE DOŚWIADCZENIE Z ALKOHOLEM

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

Dobre nastawienie psychiczne, długo wyczekiwany trip. Dobrzy znajomi wokół

Około 14 widzimy się u A i M w mieszkaniu A. Spaliliśmy jointa, pogadaliśmy o czymś mało konkretnym i wyruszyliśmy nad jezioro. Wszyscy zadowolenia, w końcu czekaliśmy na ten moment z miesiąc. Jechaliśmy tam dwoma autobusami i tramwajem, jeziorko około 50km od miasta.

  • Marihuana

Data: Kwiecien 2003


Drug: marihuana - szczyty K2 :)


Temperatura: dosc zimno, ubrani w kurtki i z magnetofonem w reku ;]


Muza: Cypress Hill - Rules

Forum->Magiczny Ogród->Ayahuasca->Sposób przyrządzenia

Autor: Wojcieszekn

Data publikacji: 21 sierpnia 2010 r.

Pomimo iż tekst nie ma wymaganych nagłówków, komisyjnie sam ze sobą stwierdziłem, że powinien tutaj zostać uwieczniony.

Treść: http://talk.hyperreal.info/viewtopic.php?f=175&t=14983&view=unread#p723100

randomness