"Gotowanie na marihuanie" - kulinarny talent show właśnie trafił na Netfliksa

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

noizz.pl
Krzysztof Tragarz

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

188

Po „Gotowaniu na haju” przyszedł czas na kolejny kulinarny show z konopiami indyjskimi w roli głównej. 20 kwietnia na Netfliksie ruszył program „Gotowanie na marihuanie”, który zaprezentowany został w formule konkursu kulinarnego.

20 kwietnia to dzień, który od lat uznawany jest za święto palaczy marihuany, nic więc dziwnego, że Netflix wybrał właśnie tę datę na premierę swojego nowego kulinarnego talent show, w którym uczestnicy przyrządzają dania z użyciem konopi indyjskich. „Ciasteczka i brownie z marihuaną to relikt przeszłości. Dzisiaj najlepsi szefowie kuchni z kraju i ze świata tworzą wymyślne potrawy z dodatkiem trawki. Poznajcie najciekawszy i najbardziej roześmiany kulinarny talent show, w którym nic się przypadkowo nie przypala”, czytamy w oficjalnym opisie produkcji. „Gotowanie na Marihuanie” do obejrzenia na Netfliksie

Zasady premierowego talent show są zbliżone do tych, które możecie kojarzyć m.in. z nadawanego na antenie TVN programu „Master Chef”. W każdym z sześciu odcinków obejrzymy kulinarne zmagania trzech szefów kuchni, a zwycięzca i co za tym idzie, autor najlepszych dań opuści program z 10 tys. dolarów w kieszeni. Każdy z nich musi przygotować trzydaniowe menu z dodatkiem kwiatów i liści konopi oraz innych produktów z CBD.

Każda z potraw będzie przyrządzana według motywu przewodniego, wśród których znalazły się m.in. takie kategorie jak: kuchnia futurystyczna czy menu przygotowywane z myślą o gościach bawiących się podczas wesela. Zmagania kulinarnych mistrzów ocenia piosenkarka i autorka książki kucharskiej – Kelis i obeznany już w temacie szef kuchni Leather Storrs wraz z gośćmi specjalnymi.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Doskonałe, dosłownie.

Na potrzeby tego raportu, kolejny raz zwierzę się, bez wchodzenia w szczegóły (ochrona danych osobowych, haha), z tego, jak zawiłe na płaszczyźnie uczuć było moje życie. Ostatnimi czasy przypominało pierdolony Rollercoaster. Szczęście. Nieszczęście. Uniesienie. Zjazd. Radość. Smutek. Czułość. Gniew. Satysfakcja. Żal. Miłość. Rozczarowanie. Euforia! POWSTANIE Z MARTWYCH... Jezus to przy mnie chuj. On wstał z grobu raz. Ja byłem wewnętrznie martwy wielokrotnie. Tak martwy, że kurwa, gdybym się nie bał śmierci, miałbym wyjebane i po prostu... rzucił się z mostu.

  • Alprazolam
  • Amfetamina
  • Kannabinoidy
  • Katastrofa
  • Mefedron
  • Pentedron

w trakcie pracy na ochronie, na błoniach krakowskich, cmentarzu rakowickim, w lesie wolskim i w paru kamienicach starego miasta

Trip raport napisany na potrzeby chimerycznego pisma transgresyjnego Ulvhel (ulvhel.wordpress.com)

Jako, źe wszyscy amoraliści w historii razem wzięci nie dopuścili się tylu okrucieństw i zniszczeń co przeciętny moralista w ciągu źycia, sądzę, że kiedy ktoś zaczyna bredzić o moralności, powinno się szybko zamienić samochód na czołg, kupić broń i amunicję, ubrać hełm i zbudować schron przeciwlotniczy. Tacy ludzie są niebezpieczni.

___

Robert Anton Wilson

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Późny wieczór, początek nocy. Własny pokój, cisza i spokój, nastrój pozytywny bo dopiero co wróciłem z pracy a następne kilka dni mam wolne.

Zacznę od tego, że dobrych parę lat temu usłyszałem o nastolatkach ćpających lek do irygacji pochwy. Nie obeszło mnie to zupełnie, ot taka informacja jak każda inna. Jednak kowal losu uderzył w swoje kowadło i nadszedł dzień (a raczej noc). Prawdę mówiąc miałem ułatwione zadanie, bo znalazłem w domu trzy saszetki. Gdyby nie to, to raczej nieprędko wybrałbym się do apteki, bo nie miałem aż takiego parcia.

  • Bad trip
  • Marihuana

To moja przyjaciółka od wielu lat, myślałam, że znamy się dobrze...Samotna noc w pokoju, w łóżku, od lat to mój rytuał

Myślałam, że znamy się dobrze. Już kilkanaście dobrych lat razem idziemy przez życie. Choć czasem potrafiła ranić, wiedziałam jak sobie z tym radzić. Nie miałam jej tego za złe, zawsze wytykała błędy, czasem w bolesny sposób, ale pomagała mi zmienić życie na lepsze. Otworzyła mi oczy na wiele spraw...Noc, noce są moje, to namiastka wolności. Mogę pobyć sama ze sobą, zatracić się w sobie, pomyśleć. Jestem introwertykiem, wiec czerpie energię z samotności. 2 w nocy łóżko, muzyka i tylko Ja.