MONAR

Ja jestem królem umierających

W dzień rozpoczęcia dwudniowych uroczystości pogrzebowych ku pamięci Marka Kotańskiego, "Rzeczpospolita" zamieszcza obszerny artykuł o królu - jak sam o sobie mówił - żebraków, bezdomnych i umierających.

Kotan pyta: Kochasz mnie?

Był podejrzany. Tuż po stanie wojennym, gdy panował reżim, on w dzienniku pokazywał uśmiechniętą młodzież trzymającą się za ręce, która manifestuje, że jest fajnie. Reportaż Katarzyna Surmiak-Domańska
Brown sugar, przebój narkotykowy tego lata, może z nami zostać jeszcze przez wiele mrocznych sezonów. Artykuł Igora Ryciaka z Newsweeka
Rozmowa z Jarosławem Kosińskim, kierownikiem wrocławskiego Monaru
"Trybuna" : Nie ma nikogo, kto mógłby zastąpić Marka - powiedział Maciej Michalski, współpracownik Kotańskiego ze Stowarzyszenia Markot.
Twórca Monaru, Marek Kotański zginął w wypadku samochodowym w Nowym Dworze Mazowieckim.
Z okazji Światowego Dnia Walki z Narkomanią we wrocławskim klubie muzycznym Alibi odbędzie się koncert pod hasłem "Muzyka przeciw narkotykom".
"Nie pal skuna - to gorsze niż komuna".
Paliłeś "trawkę"? To zgłoś się do Monaru - radzi Monar

Janusz Weiss rozmawia z Markiem Kotańskim - założycielem i szefem Monaru

"To może być początek zła-w dziewięćdziesięciu paru procentach moi pacjenci zaczynają od palenia trawy, a kończą w straszliwy sposób na braniu innych narkotyków. To mówię jako terapeuta." - Kotański
Nowa ustawa narkotykowa utrudnia działanie terapeutom i pracownikom Monaru. Krakowscy narkomani z obawy przed policją ograniczyli swoje kontakty z instytucjami pomocowymi.
Przegląd piosenki antynarkotykowej w Płocku pod patronatem kilku Instytucji

Marek Kotański prezydentem wszystkich Polaków. Felieton z "Gentleman"

"Jestem zwykłym, przeciętnym, kochającym ludzi człowiekiem."
W nagrodę za skandowanie haseł antynarkotykowych do dzieci przyjechał Marek Kotański.
Brakuje pieniędzy na prowadzenie ośrodków Kotańskiego. - To dobrze, bo to jest prawdziwa szkoła ćpania - uważa Janusz Sierosławski.
Czy pierwszy dzień wiosny będzie dniem bez narkotyków?
W Koszalinie pali się najwięcej haszyszu - informuje policja, a potwierdza to raport sopockiej Pracowni Badań Społecznych.
"Pragniemy, aby Radom był wolny od narkotyków i narkomanii. Pragniemy, aby nasz dom, Polska, był wolny od narkotyków, wolny od narkomanii" - napisali radomscy uczniowie i studenci.
O akcji `Gwiaździsty Szlak Czystych Serc` w Szczecinie.
O akcji `Gwiaździsty Szlak Czystych Serc` w Poznaniu.
O akcji `Gwiaździsty Szlak Czystych Serc` w Krakowie.
O akcji `Gwiaździsty Szlak Czystych Serc` w Kielcach.
O akcji `Gwiaździsty Szlak Czystych Serc` w Gorzowie Wielkopolskim.
O akcji `Gwiaździsty Szlak Czystych Serc` w Częstochowie.
10 tys. warszawiaków uczestniczyło w antynarkotykowym Łańcuchu czystych serc. Marek Kotański zapowiadał 100 tysięcy uczestników.
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MIPT
  • Pierwszy raz

Dobry humor, bardzo pozytywne nastawienie na trip. Pogoda dość słoneczna, ciepło. Wsparcie znajomego, który też jadł. Ogólnie przygotowałem wszystko tak by wyszło dobrze i nic mi nie przeszkodziło.

Wprowadzenie

  • TMA 2 (trimetoksyamfetamina)

Wcześniej na specjalnej lekkiej diecie, przed zażyciem zrobiłem ceremonię oraz przygotowałem zasilające przedmioty.

Tekst pisany w wieku 41 lat, waga: 90 kg.

Zjadłem 4 duże kartoniki, które nie wiem ile zawierały, ale spróbuję się dowiedzieć.

Zażyłem o 17, o 18 zaczęło działać...

Było bardzo mocno. Działanie było tak silne, że stwierdziłem, iż mogę się tylko poddać procesowi i pozwalać się wszystkiemu dziać naturalnie i spontanicznie uczestniczyć.

Byłem pod mocnym wpływem substancji do jakiejś 24 - kiedy poczułem, że właśnie chce mi zejść z moczem - złapałem wszystko do kubka i spożyłem jeszcze raz, co spowodowało iż miałem dalszą podróż do 9 rano...

  • Marihuana

To było jakoś w czerwcu. Toruń. Kolejne piwo z sokiem malinowym, w gorącym, południowym słońcu, rozkosznie zniekształcało myśli i obrazy. Powoli zbliżaliśmy się do dość obszernego lasu pod Toruniem, z zamiarem zebrania w nim jagód. Wzięliśmy nawet ze sobą gliniane miseczki kocura, ale i tak jedliśmy na poczekaniu. Przeszliśmy kawałek tego lasu, Mruku, Kocur, Słoniu, Dominik, no i ja. Dominik, naturalnie nawet tutaj przytaszczył ten swój idiotyczny aparat. Miał taki zwyczaj podrywania dziewczyn i doprawdy ujmuje mnie jego wiara w to, że tu także może się przytrafić okazja.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Set: Trudny okres w życiu, dużo stresu, bardzo częste myśli samobójcze, natrętne i raczej pesymistyczne przemyślenia o świecie i śmierci. Nastawienie do grzybów było pozytywne i przeważała duża ciekawość, ale zważając na mój stan psychiczny, było też wiele niepewności i obaw. Setting: dom dwóch znajomych, przyjazne otoczenie, na środku ustawiony duży, kolorowy abstrakcyjny obraz, który traktowaliśmy jako punkt odniesienia; jedna osoba, której wcześniej nie znałem i jeden trip sitter, który cały czas był trzeźwy.

Całe moje doświadczenie z substancjami psychoaktywnymi zamykało się do tej pory na THC oraz etanolu, ale od dłuższego czasu chciałem spróbować grzybków i LSD. Kiedy więc mój znajomy (nazwę go tutaj H.) powiedział, że zamówił growkit i właśnie szykują się do suszenia drugiej partii grzybów, od razu powiedziałem, żeby brali mnie pod uwagę, kiedy będą chcieli je testować. Parę dni temu dostałem wiadomość, że mam wpadać, bo dzisiaj będzie ten dzień. Szybko zjawiłem się w domu H. Na stole zobaczyłem wagę i całe pudełko pięknie ususzonych grzybów.

randomness