Poznań: ponad tysiąc uczniów w Marszu Antynarkotykowym

"Nie pal skuna - to gorsze niż komuna".

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl
Nasz Dziennik

Odsłony

3596

Ponad tysiąc uczniów szkół średnich przeszło w środę ulicami centrum Poznania w Marszu Antynarkotykowym.

Na transparentach uczniowie napisali m.in. hasła: "Nie pal skuna - to gorsze niż komuna", "Olej dealera! On cię nabiera!", "Jesteś na haju, jesteś na skraju".
Na poznańskim starym rynku młodzież zorganizowała happeningów opowiadających o obecności narkotyków i dealerów w życiu nastolatków.

"Problem narkotyków narasta. Najbardziej zagrożona jest młodzież. Jeżeli taka akcja choć jednemu młodemu człowiekowi uświadomi niebezpieczeństwo brania narkotyków to wygraliśmy"
- mówił PAP jeden z organizatorów marszu Robert Huciński, kierownik kilku wielkopolskich ośrodków Stowarzyszenia Monar.

Wśród uczestników marszu można było zauważyć takich, którzy na plecakach lub ciuchach mieli naszywki z liściem marihuany i nawołującym do jej legalizacji.

"Wszyscy mówią, że narkotyki są złe, niszczą życie. Ja się z tym zgadzam, ale chyba nie ma wątpliwości, że wiele z tych używek jest związane z cywilizacja w której żyjemy. Więc może zalegalizować marihuanę czy haszysz i zlikwidować handel, gangsterstwo z nim związane a przy okazji zlikwidować fascynację młodych zakazanym owocem"
- powiedziała PAP jedna z uczestniczek marszu.

"Jestem przekonany, że wśród dziś protestujących są tacy, którzy palą marihuanę. Miejmy nadzieję, że są na etapie eksperymentów a nie uzależnienia" - mówił Huciński.

O walkę z narkotykami apelował do zebranej młodzieży wiceprezydent Poznania Maciej Frankiewicz: "Nauczcie się mówić nie! Nie bądźcie obojętni, gdy widzicie zagrożenie narkotykami" -mówił.

Imprezę zorganizowały wspólnie władze Poznania i Stowarzyszenie Monar.

Gazeta.pl Poznań 2001-10-25

Antynarkotykowy marsz poznańskich uczniów

Narkotyki to nie nasze smakołyki", "Nie stresuj rodziny, nie bierz heroiny" czy "Nie pal skuna, to gorsze niż komuna" - to tylko niektóre hasła z transparentów, jakie poznańscy uczniowie nieśli wczoraj w marszu antynarkotykowym.
Marsz zaczął się krótko przed godz. 11 na pl. Wolności. Kilkuset uczniów szkół średnich i gimnazjów w rytm melodii wygrywanych przez orkiestrę dętą przeszło ul. Paderewskiego na Stary Rynek. Cały czas terapeuci rozdawali uczniom ulotki informujące o szkodliwości narkotyków. Przed ratuszem młodzież zobaczyła kilka scenek, które miały pokazać, jak złe i wyniszczające są narkotyki. Uczestnicy marszu posłuchali przemówień wiceprezydenta Macieja Frankiewicza i pomysłodawcy marszu radnego Andrzeja Grzybowskiego (do połowy października także wiceprezydenta Poznania). - Chciałbym was prosić, byście reagowali, gdy zobaczycie, że wasi koledzy mają problemy, gdy zobaczycie w swoim otoczeniu dealera narkotykowego - apelował Frankiewicz. A Grzybowski dorzucił: - Dziś pokazaliście, że was nie trzeba przekonywać do niebrania narkotyków. Jesteście już przekonani.
Po tych słowach orkiestra dęta znów zagrała. Tym razem po to, by wymaszerować ze Starego Rynku. Po orkiestrze rozeszli się także uczniowie. Niektórzy nie mieli już zamiaru wracać na lekcje. Ledwie minęła godzina, a po marszu nie było już śladu. Po co więc taka impreza?

Można żyć inaczej

- Młodzież często ulega modzie, sięgając po narkotyki - odpowiada na nasze pytanie Elżbieta Dybowska, dyrektor w Wydziale Zdrowia i Spraw Społecznych poznańskiego Urzędu Miasta. - A ta młodzież tutaj ma pokazać, że można żyć inaczej - dodaje. Jednak nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy taki marsz ma sens. Odpowiedź zna za to Marcin, uczeń Technikum Kolejowego: - Oczywiście, że ta akcja nie ma sensu. Trzy czwarte ludzi, którzy tu maszerowali, przyszło po to, żeby nie być dzisiaj na lekcjach.
I chyba coś w tym jest, bo gimnazjaliści i uczniowie szkół średnich podczas marszu chętnie dzielili się informacjami, jakie lekcje komu przepadły.

Dealera łatwo znaleźć

- To, że umykają nam lekcje, nie jest takie ważne - twierdzi z kolei Marta z III klasy jeżyckiego Gimnazjum nr 60. Twarz ma pomalowaną na biało, oczy pomalowane tak, jakby były mocno podkrążone, w ręku trzyma strzykawkę. Jej organizm ma wyglądać na wyniszczony narkotykami. - Przyszłyśmy, żeby powiedzieć, że narkotyki są złe - zapewnia. Wraz z koleżankami z klasy - Romą i Marleną - Marta szybko i zdecydowanie wylicza, gdzie w okolicach jej szkoły można dostać narkotyki: Jeżyce, Wilda, Grunwald. - Czy i gdzie można dostać narkotyki w śródmieściu, nie wiemy, bo raczej się tam nie kręcimy - dorzuca Marlena. Choć dziewczyny wiedzą, gdzie mogą dostać narkotyki, są przekonane, że w ich szkole nie ma dealerów.
Chłopcy z Technikum Kolejowego także wierzą, że w ich szkole nie ma dealerów. - Ale w mieście nietrudno ich znaleźć. Nieraz sami nas szukają - mówi Michał. Wraz ze swoim kolegą Marcinem przyszli na marsz po to, by nie być na lekcjach, ale i powiedzieć, że narkotyki są złe.
- Przyszliśmy, bo nie lubimy narkotyków - mówi Marcin.
"Gazeta": Skąd wiecie, że nie lubicie? Próbowaliście?
Marcin: - Może.

Nasz Dziennik 2001-10-25

Nie pal skuna, to jest gorsze niż komuna

We wczorajszym marszu przeciwko narkotykom, zorganizowanym przez Wydział Zdrowia Urzędu Miejskiego w Poznaniu, wzięło udział przeszło 1.200 gimnazjalistów. Młodzież przyniosła ze sobą własnoręcznie wykonane plakaty i transparenty. Demonstrujący przeszli z placu Wolności na Stary Rynek. Uczniowie przygotowali też dwie krótkie inscenizacje o wymowie antynarkotykowej. Andrzej Grzybowski (radny, a do niedawna wiceprezydent miasta), jeden z inicjatorów marszu, podziękował młodzieży za liczne przybycie. - Wasza obecność daje nadzieję, że walkę z narkotykami możemy wygrać - zapewniał Grzybowski. - Bez was, bez waszej pomocy, nie miałoby to sensu. Musicie zawsze, tak jak to uczyniliście dziś, otwarcie przeciwstawiać się obecności narkotyków w waszym otoczeniu - dodał odwołany kilka dni temu wiceprezydent. Wśród haseł niesionych przez młodzież dominowały znane już wcześniej z podobnych demonstracji, np. "Zażywasz - Przegrywasz". Były też bardziej oryginalne: "Szanuj zieleń, nie pal trawki" czy "Nie pal SKUNA, to jest gorsze niż KOMUNA". - Każdy wymyślał hasło, a później wybraliśmy najlepsze - powiedział z dumą w głosie młodzieniec trzymający hasło porównujące narkotyk do komunizmu.

Wojciech Olszak, Poznań

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Chawudepe (niezweryfikowany)

Co do artykułów tutaj. Dziwne że kryma łapie tak mało dilerów przecież jest ich od chuja i troche. <br>Hmmm nie zdalem do 5 klasy dlatego że polonistka uważa że brałem w 4 klasie dragi. Ciekawe po czym to poznała. Prowadzę aktywny, sportowy tryb życia. Panna z mojej (już byłej) klasy, wciagająca na lekcji [fakt autentyczny] oraz przynajmniej raz w tygodniu przed pójściem na dance jakże dzisiaj popularny, z polaka same dobre ocenki. To jest kurwa sprawiedliwość? Jeden artykuł jakoś dziwnie mi pasuje do tej sytuacji. <br>Ludzie kurwa, wytłumaczcie każemu belfrowi po czym poznać że sie jest na dragach. Bo ja dostaje pierdolca jak ide do szkoły niewyspany [gram na kompie do 3, niekiedy dłuzej] i ksiądz mówi mi że coś bakalem!! Patrzą na mnie jak na jebanego narkomana!! <br>Dostaje pierdolca w autobusie jak jadą ze mną nafurane typy. Ciule z zawodówek palą gandżuche w kiblu!! Czy to jest kurwa normalne?! Ale to jest chuj, nic. Jebcie się frajerzy. Macie pozycje, bo macie dostęp do dragów. A jesteście zwykłymi frajerami i cwelami. Bez dragów bylibyście nikim. Nie mielibyście znajomości. Kozaki jebane, co wy wiecie o życiu. Jebcie sie. I krzyczcie jazda na tych jebanych dancowych imprezach. <br>Przez was później 40 latkowie jebani zboczeńcy dupczą panny w swoich domach, nagrywają na kamery. Czy TO jest kurwa zabawne? Czy jak mały 15 letni dzieciak kupuje od ciebie dragi to tak bez niczego sprzedajesz? Tłumaczysz to tym, że ma swój rozum? Weź sie w łep jebnij. A jak sam nie potrafisz-niech ci pomoże wydział ds. narkotykow albo kryma. Chociaż tyle są pożyteczni.
Trx (niezweryfikowany)

Co do artykułów tutaj. Dziwne że kryma łapie tak mało dilerów przecież jest ich od chuja i troche. <br>Hmmm nie zdalem do 5 klasy dlatego że polonistka uważa że brałem w 4 klasie dragi. Ciekawe po czym to poznała. Prowadzę aktywny, sportowy tryb życia. Panna z mojej (już byłej) klasy, wciagająca na lekcji [fakt autentyczny] oraz przynajmniej raz w tygodniu przed pójściem na dance jakże dzisiaj popularny, z polaka same dobre ocenki. To jest kurwa sprawiedliwość? Jeden artykuł jakoś dziwnie mi pasuje do tej sytuacji. <br>Ludzie kurwa, wytłumaczcie każemu belfrowi po czym poznać że sie jest na dragach. Bo ja dostaje pierdolca jak ide do szkoły niewyspany [gram na kompie do 3, niekiedy dłuzej] i ksiądz mówi mi że coś bakalem!! Patrzą na mnie jak na jebanego narkomana!! <br>Dostaje pierdolca w autobusie jak jadą ze mną nafurane typy. Ciule z zawodówek palą gandżuche w kiblu!! Czy to jest kurwa normalne?! Ale to jest chuj, nic. Jebcie się frajerzy. Macie pozycje, bo macie dostęp do dragów. A jesteście zwykłymi frajerami i cwelami. Bez dragów bylibyście nikim. Nie mielibyście znajomości. Kozaki jebane, co wy wiecie o życiu. Jebcie sie. I krzyczcie jazda na tych jebanych dancowych imprezach. <br>Przez was później 40 latkowie jebani zboczeńcy dupczą panny w swoich domach, nagrywają na kamery. Czy TO jest kurwa zabawne? Czy jak mały 15 letni dzieciak kupuje od ciebie dragi to tak bez niczego sprzedajesz? Tłumaczysz to tym, że ma swój rozum? Weź sie w łep jebnij. A jak sam nie potrafisz-niech ci pomoże wydział ds. narkotykow albo kryma. Chociaż tyle są pożyteczni.
Zajawki z NeuroGroove
  • Bromo-DragonFLY
  • Marihuana

Set & Setting- dobre nastawienie, nie brzydka pogoda, zaufani towarzyszący podróżnicy, godz.13 centrum miasta

Dawka- 1 papierek Bromo-DragonFly + marijuana kilka godzin później +pół piwa też kilka godzin później

Wiek- 18lat

Doświadczenie- Alkohol, Marihuana, Kodeina, Pseudoefedryna, DXM, Benzydamina, 4-HO-Met, Extasy, Mieszanki ziołowe, Bromo-DragonFly, Grzyby cubensis b+

  • Metoksetamina
  • Przeżycie mistyczne

Jak najbardziej pozytywnie - brałem już wcześniej dysocjanty i wiem czego można się po nich spodziewać. Zachęcam do przeczytania poprzednich raportów.

Jedynie ten werset pisany jest po wytrzeźwieniu. Cała reszta powstawała pod wpływem wyżej wymienionej mieszanki i mniej-więcej od połowy staje się bardzo dziwna. Podsumowanie znajdziesz na końcu.

 

Jak to się zaczęło?

  • 4-HO-MET
  • Katastrofa

Podekscytowanie, bardzo dobry humor, zniecierpliwienie. Oczekiwałem 'syndromu boga', zupełnego odrealnienia, ciekawych przemyśleń. Miejsce: U kumpla w domu, wieczór i noc.

Chciałbym zacząć od wstępu. Miał to być mój pierwszy raz z taką substancją, spodziewałem się po niej wiele, miałem nadzieję na mistyczne przeżycia i doznania. Trip miał wyglądać w ten sposób, że leżymy sobie z kumplem (nazwę go A.) u niego w pokoju (nota bene bardzo przytulnym i pozytywnie nastawiającym) i rozmawiając dzielimy się przeżyciami. Początkowo było zupełnie tak jak sobie wyobrażałem, a nawet lepiej. Co było później? Przeczytajcie.

  • Marihuana
  • Powój hawajski
  • Przeżycie mistyczne

Wieczór/noc, pokój, muzyka (kompilacja psychedeliczna).

Całkiem niedawno, bo kilka dni temu, po śmierci mojej mamy, wybrałem się w nocną wyprawę pod przewodnictwem tej rosliny. Pestki dotarły do mnie z Holandii, w sumie ponad 30. Wcześniej próbowałem na nich podróżować, ale było to stosunkowo krótko po wyprawie na LSD, więc efekt był tamtym razem mocno wypłaszczony. Po zachowaniu odpowiedniego czasu odpoczynku postanowiłem ponownie przywitać się z Duchem tej rośliny.

randomness