Nikt nie zastąpi Kotańskiego

"Trybuna" : Nie ma nikogo, kto mógłby zastąpić Marka - powiedział Maciej Michalski, współpracownik Kotańskiego ze Stowarzyszenia Markot.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

2769

"To człowiek-instytucja. Tylko on potrafił zorganizować pomoc dla tylu ludzi i tylko on potrafił tym wszystkim zarządzać".

Siostra Małgorzata Chmielewska, szefowa Fundacji "Chleb Życia" powiedziała gazecie, że śmierć Kotańskiego jest na pewno wielką stratą, bo był on postacią barwną, niewątpliwie oddaną pomocy bliźniemu, był prekursorem wielu działań, przede wszystkim pomocy ludziom uzależnionym.

Marek Kotański zginął w nocy z niedzieli na poniedzialek w wypadku drogowym.

"Trybuna" przypomina, że na początku lat 80. Kotański zorganizował Młodzieżowy Ruch na Rzecz Przeciwdziałania Narkomanii "Monar". Był też współzałożycielem Stowarzyszenia Solidarni wobec AIDS-PLUS, a na początku lat 90. zajął się bezdomnymi, tworząc ośrodki "Markotu". Zorganizował wiele akcji charytatywnych.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

!!! (niezweryfikowany)

Andrew Lepper na następce.
Zajawki z NeuroGroove
  • Piper methysticum (Kava kava)

Set & Setting: pusta kawalerka, trochę zmęczony po robocie.

Ilość: parę gram z wodą Kava Kavy.

Wiek: 34 lata, waga koło 100 kg.

Doświadczenie: marycha, amfetamina, Salvia divinorum i LSD.

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Retrospekcja
  • Tytoń

Set: Neutralne nastawienie, lekkie podekscytowanie, kompletny brak świadomości o potencjale DXM (absolutnie nie spodziewałem się takich efektów). Właściwie to może byłem trochę sceptyczny. Setting: Zupełnie niekontrolowany i nieplanowany. Początkowo na zewnątrz w osiedlowym skwerze, potem w swoim mieszkaniu. 3ech psychonautów (Jamnik, Torbiel & Acocharlie) na tej samej dawce DXM, (J & T z dużym doświadczeniem, A 1x czy 2 probowal i ja pod względem DXM i dysocjantów w ogóle dziewiczy umysł) + grupka znajomych na alko i THC do momentu wejścia Aco za wyjątkiem kolegi Crewniaka - tylko on był w stanie z nami wytrzymać.

Uprzedzam, że mam tendencję do rozciągliwości i jest to mój 1szy TR.
Jeśli chcesz przeczytać sam opis tripu, zjedź niżej - do 19stego akapitu. 

 

 

 

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Spokój, cisza, własny pokój

Zaczeło się ogólnie źle. Byłem w złym nastroju, zdołowany piętrzącymi sie problemami życiowymi. Ot, jestem w czarnej dupie.

Nie paliłem przez dłuższy czas z powodu braku kasy. Ponad miesiac.

Zdobywszy trochę kasy kupiłem za 200 zł trochę MJ. Paliłem mało, 1 skręta dziennie. To mi wystarczalo.

Któregoś dnia pojawiła się radość - od dawna oczekiwana kasa do mnie spłynęła. Kupiłem więc około 12g MJ. Aby dać sobie luzu, długo oczekiwanego luzu...

Czas nie ma znaczenia. Trwało to wszystko około 3 dni.

randomness