Gazeta Wyborcza

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", niedawno częstochowski urząd miasta zorganizował konferencję pt. "Szkodliwość, niebezpieczne oddziaływanie na psychikę i inne zagrożenia wynikające z nieograniczonej możliwości kupna tzw. dopalaczy - środków odurzających oraz innych substytutów narkotyków".

Rząd USA przestanie ścigać producentów i sprzedawców marihuany używanej w celach leczniczych - zapowiedział prokurator generalny USA Eric Holder. Co to naprawdę znaczy?

Policjanci z CBŚ przejęli rekordową ilość amfetaminy i marihuany - prawie osiem kilogramów. Towar miał trafić do miejscowości uzdrowiskowych.

Chcą, by marihuana była legalna

Ogłoszony wczoraj w Rio de Janeiro raport Latynoamerykańskiej Komisji ds. Narkotyków i Demokracji to owoc roku pracy najlepszych ekspertów ds. narkotyków i przestępczości zorganizowanej z Ameryki Łacińskiej. Podpisali go i ogłosili byli prezydenci: Brazylii Fernando H. Cardoso, Meksyku Ernesto Zedillo i Kolumbii Cesar Gaviria, oraz pisarze i intelektualiści: Peruwiańczyk Mario Vargas Llosa, Brazylijczyk Paulo Coelho, Meksykanin Enrique Krauze czy Argentyńczyk Tomas Eloy Martinez.

Unia na potęgę wyposaża polską policję w narkotesty. Badania na obecność narkotyków u kierowców mają stać się codziennością. Problem w tym, że na razie policja posługuje się nimi na oślep.

Miasto zawiadomi prokuraturę w sprawie reklam kieleckich sklepów z dopalaczami. Chodzi o umieszczony na nich liść marihuany. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii zabrania bowiem reklamy i promocji substancji psychotropowych i środków odurzających. Grozi za to nawet rok więzienia.

Co tydzień ruszają na wiejskie dyskoteki. Czasem w polonezie jedzie osiem młodych ludzi, a kierowca ledwo widzi drogę przez przepite oczy. Ankieta przeprowadzona w Łódzkiem jest zatrważająca: młodzi kierowcy piją i ćpają

Dzięki czujności jednego z nauczycieli, gorzowskim policjantom udało się dotrzeć do dilerów sprzedających narkotyki licealistom.

Zawsze ktoś za mnie płaci - wywiad z Ole Nydahl

Muszę tak kontrolować sytuację, żeby buddyzm nie wyglądał głupio Ole Nydahl - ur. 19 marca 1941 r. w Danii. Jest jednym z pierwszych ludzi Zachodu wykwalifikowanych jako lama i nauczyciel medytacji w szkole Karma Kagyu. Założyciel ponad 500 świeckich ośrodków medytacyjnych w Europie, Rosji i USA. Regularnie odwiedza Polskę, gdzie założył ponad 50 ośrodków buddyzmu Diamentowej Drogi Ośrodek buddyjski w Kucharach. Prawie półtora tysiąca zainteresowanych przyjechało na kurs, który prowadzi lama Ole Nydhal - pierwszy zachodni uczeń XVI Karmapy, wielki propagator buddyzmu Diamentowej Drogi.

Minęła północ. Policjanci i celnicy z psem tropiącym przemierzają Rynek. Nagle pies rusza w kierunku stojącego kilkadziesiąt metrów dalej młodego człowieka. W jego kieszeni wywąchał tabletki ecstasy.

Dwóch mężczyzn ubranych w niemieckie mundury zatrzymywało pojazdy do kontroli na jednej z dróg powiatu pyrzyckiego. Obaj byli pijani i pod wpływem narkotyków.
Właściciele holenderskich kawiarni i barów przyłączają się do Kościoła palaczy i w ten sposób obchodzą zakaz palenia tytoniu

Diabeł nadjeżdża w Hummerze, czyli ćpanie na legalu

Tzw. smart shopy pojawiły się najpierw w Holandii i Wielkiej Brytanii. Oferują różnego rodzaju środki psychoaktywne oparte na naturalnych roślinach (wyciągi z kaktusa, grzyby halucynogenne, afrodyzjaki), ale też substancje chemiczne, często specjalne mieszanki witamin i lekarstw. Te drugie wywołują zmiany stanu świadomości - uspokajają, pobudzają lub wywołują wizje.
Do dziesięciu lat więzienia grozi mieszkańcowi Warszawy, który w Augustowie i okolicach rozprowadził 60 kg narkotyków.
W Łukowie 20 - latek próbował przejechać próbującego go zatrzymać funkcjonariusza policji.

Dobry sposób na życie znalazł sobie 18-letni łodzianin. Kopiował i sprzedawał pirackie filmy, a na oknie hodował konopie indyjskie. Teraz będzie się tłumaczył przed sądem.

- Jak ścigać dilerów narkotykowych, skoro sąd po zatrzymaniu ich wypuszcza? - pytają policjanci. Przyznają, że często dobro śledztwa i decyzje sędziów mocno się rozmijają.

Egzamin na świra

Czyli mały i niepraktyczny rusko-polski słownik slangu hipisowskiego "Oczywiście na pierwszym etapie zaopatrzenie księżycowych osiedleńców będzie prowadzone z Ziemi. Lecz będzie to bardzo droga przyjemność. Wartość bochenka chleba dostarczonego z Ziemi na Księżyc wyniesie tyle, ile kosztowałby na Ziemi taki sam bochenek wykonany ze złota. Dlatego jednym z pierwszych zadań będzie przestawienie Księżyca na samowystarczalność. Sadzę, że do XXI wieku zadanie to uda się zrealizować". Fragment książki Michaiła Wasiliewa i Siergieja Guszczewa "Reportaż z XXI wieku", 1957 r.
W piękne piątkowe popołudnie szwajcarski chemik Albert Hofmann poczuł się nagle źle w swoim laboratorium. Kręciło mu się w głowie i czuł dziwne podniecenie. Zdołał jeszcze wsiąść na rower i wrócić do domu o własnych siłach...
Artur Radosz, czołowy bojownik o złagodzenie polityki narkotykowej w kraju, od środy głoduje w Zakładzie Karnym w Białej Podlaskiej - pisze "Dziennik Wschodni".
10 mężczyzn podejrzewanych o handel narkotykami zatrzymali w poniedziałek policjanci z CBŚ.

Nastolatek w poniedziałek wieczorem spotkał się z trzema innymi gimnazjalistami na polance przy ul. Przemysłowej na gdyńskiej Chyloni. Wcześniej kupili na stacji benzynowej pojemnik z gazem do zapalniczek.

Strzelaniną zakończył się pościg w Połczynie Zdroju za volkswagenem golfem kierowanym przez pijaną dwudziestolatkę. Auto wypełnione pijanymi, młodymi ludźmi siało postrach na ulicach Połczyna w niedzielny poranek.

Ayahuasca - moda na legalny trip w Kalifornii

Płacisz 200 dolarów i masz legalny odjazd. W Kalifornii modzie na amazońską roślinę o nazwie Ayahuasca uległy już gwiazdy Hollywood. Ma smak przypominający zgniły las, stare skarpetki albo nawet ściek. Trudno ją przełknąć, powoduje czasem wymioty, ale liczy się to, że eliksir z liści amazońskiej rośliny Ayahuasca powoduje odmienne stany świadomości i przenosi w światy, w których rządzą mistyczne stwory. Całkiem legalnie. Specjalne sesje przyciągają w Stanach Zjednoczonych coraz więcej chętnych. Odbywają się przy blasku świec w domach, studiach jogi czy nawet pod chmurką.

Na czarnej scenie szpitalny wózek. Na nim ciało młodego narkomana przykryte białym, błyszczącym w świetle reflektorów, prześcieradłem. Oto finał przedstawienia przygotowanego przez młodzież w ramach programu "Profilaktyka a Teatr".

Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Zimowe popołudnie. Razem ze znajomym, w towarzystwie Kurwika mam skonsumować swojego pierwszego kwasa. Lekki niepokój.

To już ponad 3 lata od tego pamiętnego dnia w którym poznałem świat psychodeli. Opisuję je jeszcze raz, z punktu widzenia osoby, która już się zadomowiła w psychodelicznych wymiarach, również dlatego, że stary TR gdzieś zaginął. W związku z tym, że miało to miejsce, chronologia może być nieco zaburzona, ale to raczej mało istotna sprawa, gdy czas jest równie plastyczny co cała reszta rzeczywistości. :)

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Nastawienie raczej pozytywne, ogromna ciekawość i chęć przeżycia czegoś nowego. Podmiejski las w chłodny, kwietniowy dzień.

 Obudziłem się rano, wiedząc, że wreszcie spróbuje tryptaminy która czeka w moim pokoju już od miesiąca. Wczoraj umówiłem się z kumplem (nazwijmy go Jaś), że widzimy się po południu na jego osiedlu i wyruszamy w tripa. Nie byłem pewien czy się nie rozmyśli, w ostatnim czasie był dość labilny. Tak czy siak, ja byłem zdecydowany nawet na samotną podróż ;)

 

T~18.00

  • 3-MeO-PCP
  • DOM
  • Miks

E. przyjechała do nas dzień wcześniej, byłam podekscytowana, bo bardzo dawno nie widzieliśmy nikogo z H. Nie, żebysmy chcieli widzieć zbyt wielu... Jednak E. bardzo lubimy, bo jest, powiedzmy, normalna, bezproblemowa i mamy wspólne zainteresowania. Nie, nie tylko dragi. :) Humor dopisywał, pogoda rownież. Nic, tylko pierdolnąc dawę!

 

 

Obudziliśmy się, nie tyle z planami, a z nadzieja raczej. Ta nadzieja nie byla zbyt duża, prz-najmniej u mnie - listonosze tak szybko nie przychodzą. A jednak nie zawsze mam pecha, bo przed poludniem przyniósł nam 100 mg 3-meo-pcp i 120 mg 3c-p. Dzień wcześniej coś tam już sobie wrzuciliśmy, E. nas poczęstowała, wiec tym bardziej zgrała nam się przesyłka w czasie, coby się odwdzięczyć.