Kopiował filmy popalając trawkę

Dobry sposób na życie znalazł sobie 18-letni łodzianin. Kopiował i sprzedawał pirackie filmy, a na oknie hodował konopie indyjskie. Teraz będzie się tłumaczył przed sądem.

Alicja

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

890

Dobry sposób na życie znalazł sobie 18-letni łodzianin. Kopiował i sprzedawał pirackie filmy, a na oknie hodował konopie indyjskie. Teraz będzie się tłumaczył przed sądem. Policjantów o internetowym piracie powiadomili przedstawiciele Fundacji "FOTA", która zwalcza handel nielegalnymi kopiami filmów. Na początku roku pojawiła się w internecie oferta reklamująca ponad 100 tytułów najnowszych filmów, programów i gier komputerowych. Każdą z pozycji można było kupić za 10 złotych.

- Ogłoszenia pojawiały się na różnych portalach internetowych. Nasi informatycy ustalili, że wszystkie oferty pochodzą od jednej osoby, którą okazał się 18-latek z Łodzi - opowiada aspirant Magdalena Piotrowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Kiedy o szóstej rano policjanci weszli do jego mieszkania przy ul. Rybnej, chłopak właśnie ściągał kolejne pliki.

18-latek złożone "zamówienie" od klienta nagrywał na płytę CD lub DVD i wysyłał pocztą pod wskazany adres. Na jednym z takich nośników mieściło się nawet do siedmiu filmów czy gier. Przy okazji nastolatek hodował na parapecie konopie indyjskie. Policjanci zabezpieczyli pięć sadzonek marihuany oraz pudełko z wysuszoną "trawką". Za piractwo grozi chłopakowi wysoka grzywna. Za narkotyki - do dwóch lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 8 (3 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
za piractwo grzywna a za trawke wiezenie :/
fraktalny (niezweryfikowany)
"policjanci weszli do jego mieszkania przy ul. Rybnej," Ja pierdolę, kilometr od domu :< Tak wogóle to tam dobry stuff mają :D Szkoda chłopaka w sumie, za takie pierdoły ma przepierdolone. Ide se jebnąć lepiej baclofen IV.
Anonim (niezweryfikowany)
piractwo czyli po prostu okradanie twórców, wytwórnie filmowe, programwe... takie mamy przepisy w Polsce że więcej dostaniesz za zapalenie ziółka niż za kradzież...
Astacua (niezweryfikowany)
[quote=Anonim]piractwo czyli po prostu okradanie twórców, wytwórnie filmowe, programwe... takie mamy przepisy w Polsce że więcej dostaniesz za zapalenie ziółka niż za kradzież...[/quote] Jeden nakręci, drugi kupi i wrzuci społecznie za free do p2p a trzeci ściągnie i chce zarabiać na sprzedaży :/. Też mi się to nie podoba, ale kary za "łamanie praw intelektualnych" (co za głupia nazwa swoją drogą) są równie chore jak kary za narkotyki...
Anonim (niezweryfikowany)
hehehehe :DD
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Domówka ze znajomymi, zaufane towarzystwo. Chęć przeżycia czegoś nowego i wyciągnięcia od benzy więcej.

Z benzydaminą miałem już kilka "wycieczek" wcześniej, jednak to czego doświadczyłem ostatnio było czymś innym. Bez zbędnego owijania w bawełne lecimy!

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Wolna chata, jak zwykle optymistyczne nastawienie. Znałem już mniej więcej gałkę i wiedziałem, czego oczekiwać, a więc się nie bałem.

7:30- Łykam tabletkę Thermo Speed. Codziennie od tygodnia brałem 1-2 sztuki. Zjadam małą kanapkę.

8:20- Skonsumowałem jako prawdziwe śniadanie 70 gram gotowanej kaszy gryczanej. Nie chciało mi się kombinować.

  • 4-HO-MET

DOŚWIADCZENIE:

Alkohol, nikotyna, Kodeina, Metkatynon, Diazepam, Dekstrometorfan, Zolpidem, Gałka, Pseudoefedryna, MDPV, 4-HO-MET (pierwszy raz).

SET & SETTING:

Od czasu kiedy dostałem paczkę z pierwszym RC, do czasu iniekcji minęło około dwóch tygodni.

Fetysz igieł i iniekcji sprawił, że bez zastanowienia będzie to droga administracji dla nowej substancji.

12,5mg, rozpuszczone w 0,9ml wody czekało na podanie w udo, w strzykawce tuberkulinowej Romeda, zakończonej krystalicznie niebieską igłą 0,6x25mm...

  • Dekstrometorfan

Postanowilam, ze sobie zapodam ten caly dxm z czystej ciekawosci,jako

uzytkownik alkoholu i gandzi coby tak zobaczyc jako to tam jest. Poczytalam

sobie, poczytalam, kumple tez sie w to bawili, OK. Moge sprobowac. Nie

chodzilo mi o jakas straszna bania, tylko o "zamoczenie nog" coby tak

zobaczyc jaka jest woda i czy mozna sie w niej kompac.