Na czarnej scenie szpitalny wózek. Na nim ciało młodego narkomana przykryte białym, błyszczącym w świetle reflektorów, prześcieradłem. Oto finał przedstawienia przygotowanego przez młodzież w ramach programu "Profilaktyka a Teatr". Wymyślił go Grzegorz Jach, młodszy inspektor z Komendy Głównej Policji; po kilku polskich miastach przyszedł czas na Płock. Do udziału w przedsięwzięciu zgłosiło się całkiem sporo młodych ludzi - uczniowie Małachowianki, Jagiellonki, III LO, Ekonomika, Liceum Płockiego Towarzystwa Oświatowców, Zespołu Szkół Usług i Przedsiębiorczości, Gimnazjów nr 1, 8, 10 i w Sikorzu. Pilnie przygotowywali własną wersję jednego z dwóch proponowanych w ramach "PaT" przedstawień. Postawili na "Blackout" - historię dwóch braci i tragicznego końca jednego z nich.
W poniedziałek pokazali swoje dzieło na deskach teatru. Widownia wypełniła się po brzegi młodymi ludźmi z całego Płocka. Przedstawienie nie było długie, to zaledwie kilka scen. W formie - raczej oszczędne, główną rolę grają oświetlone punktowymi reflektorami twarze. Bartek, starszy brat - regularny narkoman, który stracił już wszelkie hamulce. Okrada własny dom, bez mrugnięcia okiem przysięga rodzicom, że jest czysty, wciąga w brudne interesy rodzeństwo. Młodszy - widzi, że brat się stacza. Ale zamiast bić na alarm, pomaga mu zdobywać pieniądze. Może bąknie nieśmiało rodzicom, że "Bartek chyba ćpa". Ale kiedy usłyszy od nich w odpowiedzi: "Bartek? To niemożliwe! Buja w obłokach, bo pewnie zakochany. A ty zazdrościsz", da sobie spokój. Efekt jest taki, że Bartek, choć otoczony miłością, kończy tragicznie. W finale to on leży na szpitalnym wózku przykryty prześcieradłem. Niewątpliwą zaletą przedstawienia jest nazywanie rzeczy po imieniu.
Wprost o zjawisku narkomanii mówił też młodzieży inspektor Jach:
- Dla dilera nie jesteście ludźmi, tylko skarbonkami. Weźmie waszą kasę i bez skrupułów będzie patrzył, jak zaczynacie się staczać, wynosić z domu rzeczy na sprzedaż, kraść. Będzie patrzył na waszą powolną śmierć. Policjant, charyzmatyczny niczym amerykański kaznodzieja, krążył po widowni z mikrofonem i namawiał młodych ludzi do zajęcia stanowiska w bardzo trudnych sprawach. Co zrobić, gdy po narkotyki sięga najlepsza przyjaciółka? Powiedzieć komuś czy siedzieć cicho? Narażać się na miano kapusia czy walczyć o kogoś bliskiego? I jak walczyć?
- A co będzie, gdy kolega powie ci: "Odczep się, to nie twoja sprawa, to ja biorę, nie ty"? - dociekał. - Zrezygnować? Czy może ponownie zaproponować pomoc, a potem jeszcze raz i jeszcze? Pamiętajcie, że wasz upór może uratować komuś życie.
„Blackout” obejrzą uczniowie wszystkich płockich gimnazjów (terminy kolejnych spektakli nie są jeszcze ustalone, odbędą się one na przełomie marca i kwietnia). A na początku lipca w Płocku odbędzie się „Przystanek »PaT «", czyli ogólnopolska impreza skupiająca miłośników dramy i profilaktyki poprzez dramę. To będzie kilkudniowy maraton spektakli edukacyjno-profilaktycznych, teatralnych, literackich i wokalnych.
Komentarze