Gazeta Wyborcza

Przemycali marihuanę wartą 12 mln zł

Najstarszy z gangsterów miał 60 lat, udawał statecznego turystę. Operacja policji była starannie przygotowana. Oficerowie CBŚ przez kilka godzin śledzili jadący z Holandii samochód. Do akcji wkroczyli dopiero, gdy kierowca zatrzymał się w Chorzowie i zaczął wypakowywać przemycane narkotyki. W tym samym czasie inna grupa zatrzymała szefa gangu przemytników i trzech innych pracujących dla niego kurierów. W mafijnym magazynie znaleziono 16 kg przygotowanej do sprzedaży marihuany oraz amfetaminę, haszysz, ekstazy i LSD. Wszystkich podejrzanych aresztowano, grozi im 10 lat więzienia.

Przepis o karalności posiadania nieznacznej ilości narkotyku nie spowodował, że skuteczniej ściga się handlarzy. Za to robi się kryminalistów z okazjonalnych konsumentów narkotyków. Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości chce się z niego wycofać

Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje, by posiadanie nieznacznej ilości narkotyku na własny użytek nie było karane. Chce za to wyższych kar za handel narkotykami i skuteczniejszego leczenia uzależnionych

Budki z dopalaczami pojawiły się w kilku nadmorskich miejscowościach - ku przerażeniu miejscowych władz. Świnoujście już wymyśliło na to "patent", ale - niestety - nie działa on wstecz.

Pij Kawę, Będziesz Pamiętał Lepiej

Myszy bez demencji Naukowcy wykorzystali w swoich badaniach 55 myszy laboratoryjnych, u których w wyniku zaplanowanych modyfikacji wystąpiły symptomy Alzheimera. Gdy myszy osiągnęły wiek 18-19 miesięcy, czyli odpowiednik 70 lat u ludzi, przeprowadzono testy behawioralne, które miały za zadanie sprawdzić, czy u gryzoni wystąpiły zaburzenia pamięci.

Po co ich karać?

Piętnaście lat temu, w czasie gorącej dyskusji o tym, jaka ma być nowa ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii, w Senacie odbyła się konferencja "Karać czy nie karać za posiadanie narkotyków?". Pytanie to podzieliło fachowców, dziennikarzy i polityków na zwolenników i przeciwników. I tak zostało do dziś.

Coffee shopy powinny się stać zamkniętymi klubami palaczy marihuany, i to wyłącznie dla Holendrów - postulują eksperci wynajęci przez rząd. Takie wnioski przedstawiła komisja pod wodzą chadeckiego polityka Wima van de Donka poproszona o przygotowanie zmian w polityce wobec miękkich narkotyków.

Władze sześciu niemieckich landów polecili sprzedawcom, by wycofali ze sklepów Red Bulla o smaku coli. W napoju energetycznym wykryto bowiem śladowe ilości kokainy.
700 porcji amfetaminy, marihuany, tabletek ekstazy i rewolwer z amunicją. To wszystko znajdowało się w samochodzie jeleniogórskiego listonosza.

Internauci toczą batalię o bociana z uciętą nogą

Ptak mieszka w gnieździe w Chybach, które od sześciu lat obserwowane jest przez kamery. Życie bocianów można podglądać na stronie internetowej: www.bociany.kalinski.pl. W tym roku doszło jednak do tragedii: jeden z boćków ma prawie uciętą nogę. Mógł zahaczyć o linię energetyczną albo wpaść pod kosiarkę. W sprawie ptaka interweniowali internauci z różnych stron kraju.

Haust powietrza w Barcelonie i Madrycie zawiera - zdaniem naukowców - nie tylko zwykłe zanieczyszczenia charakterystyczne dla obszarów miejskich, jak dwutlenek węgla, ale także ślady kokainy i innych narkotyków.

"Dopalacze mogą cię wypalić" to akcja Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. "Gazeta" anonsowała ją kilka miesięcy tematu. W czwartek ruszył kolejny etap.

Policjanci podejrzane audi obserwowali już od jakiegoś czasu. I słusznie. Podczas kontroli znaleźli w samochodzie ponad pół kilograma marihuany.

Biegli nie wiedzą, czy dopalacze są szkodliwe

Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ prowadzi obecnie śledztwo w sprawie szkodliwości dopalaczy dla ludzkiego organizmu. Wszczęła je po doniesieniu złożonym przez lubelską studentkę, która na policji poinformowała, że poczuła się źle po zażyciu dopalaczy. Prokurator zapytał biegłych Zakładu Medycyny Sądowej lubelskiego UM, czy zażycie dopalaczy przez człowieka może spowodować śmierć lub utratę zdrowia. Biegli mieli także zbadać rodzaj tabletek, które zażyła poszkodowana studentka.

Od kilku dni w Białymstoku działa kolejny sklep z dopalaczami - odurzającymi substancjami groźnymi dla zdrowia. Ani policjanci, ani strażnicy miejscy nie mieli o tym pojęcia.

Zanim Jacek D. zabił swoją żonę - znaną fryzjerkę ze Środy Wlkp. - ich syn wsypał matce amfetaminę do soku. Śledczy nie ustalili, skąd miał narkotyki.

W sklepiku szkolnym Gimnazjum nr 2 w Oławie oprócz bułek i pączków uczniowie mogli kupić marihuanę. Nauczyciele i rodzice dowiedzieli się o tym ostatni.

Prezydent Barack Obama przeprowadził w czwartek internetowy wiec z Amerykanami, który pokazał i wielkie możliwości i ułomności nowych technologii w polityce.

Policjanci z Ostrołęki zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy próbowali przerzucić z Polski do Włoch pół kilograma amfetaminy. Narkotyki ukryli w śledziach.
Duńska służba celna zatrzymała Polaka, który próbował przemycić 20 kg. amfetaminy. Mężczyzna został osadzony w areszcie śledczym na 24 dni.

Pomorska policja wyłapuje narkomanów, którzy samodzielnie leczą się metadonem. Trafiają do aresztów i przed sąd za jego posiadanie, bo w mieście nie ma ośrodków, gdzie można by go zażywać legalnie w ramach terapii.

Prokurator generalny otwarcie przyznaje, że wojny z narkokartelami wygrać się nie da. Rząd szacuje, że w ciągu najbliższych kilku lat to mordercze starcie pochłonie 40 tys. ofiar. Meksykańskie gangi narkotykowe prześcigają się ostatnio w wymyślaniu nowych technik zabijania. Ostatnio furorę w kartelach bije "gotowanie", czyli rozpuszczanie zwłok w kwasie.

Choć walka z tzw. dopalaczami trwa na wielu frontach, zwycięstwa nie widać. Przez pół roku, mimo nalotów, nie udało się zlikwidować żadnego z ponad 60 sklepów. Teraz przeciwnicy dopalaczy czekają na ostateczny oręż - nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Ale i tutaj pachnie porażką.

Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Zimowe popołudnie. Razem ze znajomym, w towarzystwie Kurwika mam skonsumować swojego pierwszego kwasa. Lekki niepokój.

To już ponad 3 lata od tego pamiętnego dnia w którym poznałem świat psychodeli. Opisuję je jeszcze raz, z punktu widzenia osoby, która już się zadomowiła w psychodelicznych wymiarach, również dlatego, że stary TR gdzieś zaginął. W związku z tym, że miało to miejsce, chronologia może być nieco zaburzona, ale to raczej mało istotna sprawa, gdy czas jest równie plastyczny co cała reszta rzeczywistości. :)

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Nastawienie raczej pozytywne, ogromna ciekawość i chęć przeżycia czegoś nowego. Podmiejski las w chłodny, kwietniowy dzień.

 Obudziłem się rano, wiedząc, że wreszcie spróbuje tryptaminy która czeka w moim pokoju już od miesiąca. Wczoraj umówiłem się z kumplem (nazwijmy go Jaś), że widzimy się po południu na jego osiedlu i wyruszamy w tripa. Nie byłem pewien czy się nie rozmyśli, w ostatnim czasie był dość labilny. Tak czy siak, ja byłem zdecydowany nawet na samotną podróż ;)

 

T~18.00

  • 3-MeO-PCP
  • DOM
  • Miks

E. przyjechała do nas dzień wcześniej, byłam podekscytowana, bo bardzo dawno nie widzieliśmy nikogo z H. Nie, żebysmy chcieli widzieć zbyt wielu... Jednak E. bardzo lubimy, bo jest, powiedzmy, normalna, bezproblemowa i mamy wspólne zainteresowania. Nie, nie tylko dragi. :) Humor dopisywał, pogoda rownież. Nic, tylko pierdolnąc dawę!

 

 

Obudziliśmy się, nie tyle z planami, a z nadzieja raczej. Ta nadzieja nie byla zbyt duża, prz-najmniej u mnie - listonosze tak szybko nie przychodzą. A jednak nie zawsze mam pecha, bo przed poludniem przyniósł nam 100 mg 3-meo-pcp i 120 mg 3c-p. Dzień wcześniej coś tam już sobie wrzuciliśmy, E. nas poczęstowała, wiec tym bardziej zgrała nam się przesyłka w czasie, coby się odwdzięczyć.

randomness