Sąd nie zamknął dilerki, bo nie dokończyłaby pracy magisterskiej

- Jak ścigać dilerów narkotykowych, skoro sąd po zatrzymaniu ich wypuszcza? - pytają policjanci. Przyznają, że często dobro śledztwa i decyzje sędziów mocno się rozmijają.

Alicja

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

1027

- Jak ścigać dilerów narkotykowych, skoro sąd po zatrzymaniu ich wypuszcza? - pytają policjanci. Przyznają, że często dobro śledztwa i decyzje sędziów mocno się rozmijają.

W ubiegłym tygodniu kryminalni z Komendy Miejskiej w Opolu namierzyli dilerkę narkotyków. Została złapana na gorącym uczynku, gdy dwóm osobom sprzedawała amfetaminę. Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt.

- Znaleziono przy niej 50 gramów. To całkiem spora ilość, więc nie ma wątpliwości, że zajmowała się rozprowadzaniem narkotyków na poważnie. Dzięki jej aresztowaniu można było dotrzeć do kolejnych dilerów, a już na pewno do wielu odbiorców - mówi anonimowo jeden z policjantów.

Policjanci namierzali kobietę przez kilka dni. Długo ją obserwowali zanim udało się ją zatrzymać w chwili popełniania przestępstwa. Zrobili to na jednym z opolskich osiedli, gdy właśnie wchodziła do klatki schodowej, by dokonać transakcji z dwójką swoich klientów. Za przestępstwa, które popełniła, grozi jej do 10 lat więzienia. Mimo to sąd uznał, że nie powinna być tymczasowo aresztowana.

- Między innymi dlatego, że wychowuje dziecko i studiuje - mówi Lidia Sieradzka, rzeczniczka opolskiej prokuratury. Kobieta rzeczywiście mieszka z dzieckiem i studiuje na piątym roku. Zdaniem sądu tymczasowy areszt utrudniłby jej opiekę nad dzieckiem i napisanie pracy magisterskiej.

- Problem w tym, że teraz może poinformować wszystkich swoich klientów i dostawców, by się pilnowali. Wprawdzie jednego z nich udało nam się zatrzymać, ale niewykluczone, że miała więcej źródeł skąd brała narkotyki - mówią "Gazecie" policjanci. Oficjalnie nie chcą się wypowiadać.

- To decyzja sądu i nie będę jej komentował - ucina Slawomir Szorc, oficer prasowy komendy miejskiej. Prokuratura nie będzie się odwoływać od decyzji sądu.

- Zgadzamy się z uzasadnieniem - mówi Sieradzka.

W uzasadnieniu sąd napisał, że w przypadku aresztowania dilerka miałaby ponosić konsekwencje niefrasobliwości policji, której do tej pory nie udało się ująć wszystkich osób zamieszanych w sprzedaż narkotyków.

- To jakiś bełkot - mówi nam jeden z policjantów. - Przecież tymczasowe aresztowanie tej dziewczyny właśnie miało nam pomóc w zatrzymaniu innych dilerów - komentuje zdenerwowany.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

no 50g to jak sie dowiadujemy z poprzedniego artykułu 20tys dzialek konsumpcyjnych. Aaaaa no i jeszcze jedna kwestia wlasnie znalezlismy kolejne zajecie do ktorego kobiety sie NIE nadaja wsypala wszystkich jak na plotkach z koleżanką.
Anonim (niezweryfikowany)

Awe!
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

Wszystko, co zostanie napisane poniżej to wytwory mojej, będącej "pod wpływem" wyobraźni. Proszę o wyrozumiałość :-)

Zjadłem 20 grzybków. Może dla Was to mało, ale to moje pierwsze doświadczenie z halucunogenami. Jest po prostu zajebiście (boże, jakie to piękne słowo - zawsze oddaje całą głębię sprawy ;-) Jak sobie pomyślę, co by się stało, gdybym zjadł więcej... ech...

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Retrospekcja

Wieczór. Wracam ze znajomymi z piwka. Przyjemna atmosfera.

Wracając ostatnio z kolegami z miasta przypadkiem spotkaliśmy znajomych. Dawno się nie widzieliśmy to pogadaliśmy i okazało się, że jeden z nich ma zioło. Kolega już dawno miał ochotę zapalić, więc zaczęli nabijać. Ja jakoś nie byłem chętny, no ale wstyd odmówić, wziąłem jednego bucha, potem jeszcze złapałem małego, ale to już sam popiół był. Posiedzieliśmy trochę, pogadaliśmy.

  • Dekstrometorfan

Doświadczenie i wiek : Benzydamina, alkohol, MJ, dopalacze, nikotyna.. 17 lat.

Dawkowanie : 450mg dxm w postaci Acodinu, doustnie-co ~10min po 5 tabletek. 47kg/168cm.

Set'n'Setting : Dawkowanie zaczęło się około 15:50 przed wyjściem z domu do kolegi. Cel? Ten sam co dzień i dwa temu-chęć lepszego odbierania dźwięków, kolejny raz doznania uczucia zapadającej się ziemi etc, i najlepiej jakieś małe halucynacje (no może nie takie małe).

  • Ketony
  • Uzależnienie

Kiedyś modliłam się, by go wziąć, a teraz modlę się, by tego nie zrobić..

POCZĄTEK

To było jakoś w styczniu 2017 roku. Pamiętam absurdalnie małe ścieżki brane w długich odstępach czasu i niewyobrażalną moc... Siła do pracy, chęć rozmowy z ludźmi, sensowne wypowiedzi i brak zwały rano. Cud miód! Jakoś po pół roku sorty trafiały mi się coraz gorsze. Tylko łeb bolał i spać się nie dało. Za to zejście to była kilkugodzinna walka z myślami samobójczymi... Na jakiś czas odstawiłam ten specyfik i testowałam inne, ale on się na mnie czaił i czekał aż mu ulegnę.

ŚLEPA FASCYNACJA

randomness