Trafiłem na ta strone po raz pierwszy.... Pamiętam jak już skonczyłem branie czegokolwiek szczególnie w takich ilościach jak kiedyś...czyli naprawde duzo po 10 piguł na Stwierdziłem ze palic szajsu jakiegos nie bede albo ziolo albo nic ale czemu nie sprobowac proszku albo tabletek z dopalaczy skoro lsd czy mdma jadłem... no i pojechaliśmy.... Trafiliśmy z kolegami na miasto akurat mieliśmy 40 zł i nie wiedzielismy czy sie napic czy co....no to zaprtoponowałem zebysmy walneli sobie coco-mint...akurat promocja nabój po 10 złtych nas czterech...
- 2C-P
- Pierwszy raz
Postanowiłem zajrzeć w głąb siebie, odbyć podróż w nieznane, nie spodziewałem się tylko tego co tam zobaczę. Początkowo wziąłem u kumpla, później byłem wszędzie.
16.15 Wypijam z łyżeczki zbawienną kropelkę, której tak pożądałem. Nie lubię czekania na bodyload, więc włączyłem film z kumplem - Donnie Darko. Po niespełna pietnastu minutach odczuwam zanik kaca z poprzedniego dnia i delikatny ucisk w głowie jak po słabym joincie.
- LSD-25
tripowałem sam i chwycił mnie mały BADtRIP z przemyśleniami czego efektem jest późniejszy wiersz
- Grzyby halucynogenne
Substancja : Grzyby Psilocybe Golden Teacher.
Miejsce : Wioska nad morzem, cały czas w drodze + autobus.
Poziom doświadczenia : ponad 10 grzybienie.
Ilość : 1,3g suszonych młodych grzybów.
Set & Setting : wraz z dobrym przyjacielem w piątkową noc.