Dilerzy przed sądem

Dziewięciu mężczyzn oskarżyła prokuratura o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się dystrybucją znacznych ilości środków odurzających i psychotropowych na terenie jednej ze szkół zawodowych w Łodzi

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1929

Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do łódzkiego Sądu Okręgowego - poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Małgorzata Glapska-Dudkiewicz. Według ustaleń prokuratury, mężczyźni, w wieku od 23 do 30 lat, od początku 1996 r. do 1 lipca 2002 r. sprzedali na terenie szkoły co najmniej 24 kg marihuany, pięćset znaczków z LSD, sto kryształków tego narkotyku oraz pięćset tabletek extasy i pół kilograma haszyszu.

Dwaj oskarżeni, Adam S. i Adam J., sprzedawali środki odurzające osobom małoletnim. W związku z tym, że przestępstwo to stanowi zbrodnię, grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności - powiedziała Glapska-Dudkiewicz.

Pozostałym oskarżonym grozi kara do 10 lat więzienia.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

KRET (niezweryfikowany)
No no zbrodniarze. To juz brzmi troche chujowo ale cyfry mieli ładne. Troche dolinka z tymi nieletnimi... <br>
straz miejska (niezweryfikowany)
kurka,tyle kwasów sie zmarnowało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zajawki z NeuroGroove
  • Metadon
  • Pozytywne przeżycie

pierwszy strzał ławeczka na Nowym Świecie w Warszawie potem łyk z krwią ze strzykawki jakieś 10 min później, drugie strzelanie mieszkanie wieloletniego opiatowca gdzieś w ciemnej części Warszawskiej pragi

Najpierw chcę dodać kilka słów od siebie, jest to ważny tripraport dla minie, ponieważ jest pierwszy. Od bardzo dawna chciałem napisać tutaj cokolwiek, miałem wiele pomysłów, ale albo nie chciało mi się pisać, albo nie byłem gotowy, albo miałem za mało doświadczenia. Nie traktuję tego tripraportu jako taki oficjalny spod mojego pióra, raczej chcę zobaczyć czy wgl moje wypociny do czegokolwiek się nadają, bo no opisuję tutaj, raczej substancję, której nie chciałbym dać zaszczytu, tej pierwszej opisanej w prawdziwym triprapocie. 

  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Nie wiem czego oczekiwać, pozytywne nastawienie na dobre przeżycie(?), załatwiony kumpel do tripsitu. Pogoda średnia - zachmurzone i mokre, ale nie pada.

Był to mój pierwszy raz z jakimikolwiek psychotropami i tak zlansował mi mózg, że nie mam słów.

 

Zacznijmy od początku, godzina koło 13. Wyjeżdżamy z kumplem spod centrum handlowego gdzie kupiliśmy sobie ulubioną potrawę na później - gdybym zgłodniał. Kurczak w specyficznym, dość kwaśnym sosie. Kolega prowadzi. Jedziemy gdzieś nad pobliskie jezioro. Wkładam karton pod język.

T: 0:00 - godz. 13

Jedziemy nad jezioro. Nic szczególnego. Trzymam karton bez smaku pod językiem. Czekam aż coś się wydarzy.

T: 0:10

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Własny dom, zupełnie pusty. Noc, dobre samopoczucie, brak problemów.

Cóż to był za trio! We wpisie na forum wspomniałem o nim słowami "uważajcie na aborty!" i jest to klucz do zrozumienia, dlaczego w miarę średnia dawka podziałał tak silnie. Trzy i pół grama suszu, z czego jeden gram to karłowate piny, których miałem tak wiele, że żal było mi ich się pozbywać i postanowiłem je również przyjąć. 

 

  • Bad trip
  • Marihuana

Impreza na dworzu chłodną nocą na głębokiej wsi. Przypadkowe zażycie.

Bralem udział w imprezie na "działce" kolegi na głębokiej wsi. Kilku w miarę bliskich znajomych. Jako że to był już drugi dzień imprezy postanowiłem powstrzymać się od konsumpcji alkoholu. Nieco później na przyjęciu pojawili się znajomi gospodarza (moi tylko z widzenia) którzy byli dużo bardziej doświadczeni w konsumpcji środków psychoaktywnych (wręcz solidnie uzaleznieni). Już od dłuższego czasu chciałem ponownie spróbować marihuany, mając z nią dobre doświadczenia, więc bez oporów przystałem na ich propozycję zrobienia wiadra.

randomness