Narkotyczne leki na łódzkim bazarze

Na Rynku Bałuckim nielegalnie, ale jawnie handluje się narkotycznymi lekami przeciwbólowymi i psychotropowymi

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

7587
Między parkingiem a rzędem kiosków na tyłach rynku przy ul. Dolnej sprzedaje się wszystko - od używanych butów po kasety z filmami porno i przemycany alkohol. Tu pani Beata codziennie rozkłada swoją "aptekę". Na stoliku masa pudełek z tabletkami i ampułkami do zastrzyków, buteleczki, maści. Wśród nich haloperidol i depakine - silne leki psychotropowe. - To jest dobre na uspokojenie, jak nie można zasnąć. Silniejsze niż relanium, mówię pani. A to drugie dobrze robi po przepiciu, jak boli głowa i człowiek się trzęsie - sprzedawczyni robi wykład zainteresowanym. Oferuje też tramal i poltram na silne bóle. - Niech pan z tym uważa, bo to jest właściwie narkotyk. Za dużo nie można brać - ostrzega. W asortymencie jest jeszcze relanium (w żargonie handlarzy zwany "rolką"), estazolam i oxazepam "na spanie", globulki "na choroby kobiece" (gynalgin), pasta na "chore nerki" (debelizyna). Antybiotyki, kilka preparatów potasu i leki przeciwzapalne.

Kobieta handluje razem z mężem już od czterech lat. Skąd bierze leki? - Kilka razy w tygodniu przychodzą tu jacyś ludzie z torbami pełnymi tego wszystkiego. Sprzedają za grosze. Podbijam cenę o połowę i mam czysty zysk. Można też od nich kupić recepty. Realizuję je bez problemu w aptece - opowiada.

Dostawcy leków to głównie dawni honorowi dawcy krwi, którzy mają zagwarantowaną 50-procentową zniżkę na część leków, a niektóre dostają nawet za darmo na legitymację - przywilej zachowują do końca życia. - Zamiast się leczyć, sprzedają lekarstwa i recepty. Z tego mają pieniądze na wódkę - mówi mąż pani Beaty, sam od kilku lat uzależniony od morfiny. Kobieta sugeruje, że jednym z hurtowników jest pielęgniarka. - Rozpoznała ją moja koleżanka, która leżała w szpitalu na jej oddziale. Pielęgniarki podbierają leki z magazynów, a potem sprzedają. Wiem o tym, bo moja córka też jest pielęgniarką i niejedną rzecz widziała - twierdzi.

Leki sprzedawane na rynku są o kilkadziesiąt procent tańsze niż w aptekach. Tramal w zastrzykach można kupić w cenie 10 zł za pięć ampułek. Relanium kosztuje 10 zł, silny antybiotyk sumamed - 15 zł. Jednym z najtańszych leków jest haloperidol (2 zł za 20 tabletek). To wszystko silne leki sprzedawane tylko na receptę. - Na Barlickim i Górniaku biorą drożej, ale ja też mam z tego całkiem niezły zysk. Na miesiąc wyjdzie koło tysiąca złotych- mówi pani Beata.

Policja rzadko spotyka się z handlem lekami. - Kilka lat temu złapaliśmy Rosjan, którzy na rynku sprzedawali rosyjskie odpowiedniki polskich medykamentów. Raz trafiliśmy na handlarzy viagrą. Potem proceder ucichł. Teraz jak widać rozwija się z powrotem, dlatego przyjrzymy się sprawie - mówi Witold Kozicki, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji.

Aneta Sikora

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Absurd (niezweryfikowany)
Ej, ja tam jade.
Anonim (niezweryfikowany)
<p>Sorry &nbsp;haloperidol??? Halopopierdol? normalny z własnej woli chciał by to wziąśc? na detoxie &nbsp;widzialem jak zostal podany nerwowemu pacjątowi &nbsp;i zrobil z niego sliniace sie wazywo..Jezyk kolkiem &nbsp;wystawal z gęby ( suchy jak kamien) &nbsp;bol w oczach &nbsp;bo kumasz &nbsp;baze &nbsp;ale &nbsp;ciało nie działa tak jak powinno &nbsp;męczarnia w czystej postaci &nbsp;nie bez kozery nazywaja haloperidol &nbsp;halopopierdol &nbsp; odradzam &nbsp;WSZYSTKIMktóży chcą spróbowac &nbsp;w celach relaxacyjnych .. odradzam &nbsp;bardzoooo</p>
mieciu (niezweryfikowany)
na stadionie tez ktos sprzeadje jak tak to dajcie cynk ktory sektor ;)
chilum (niezweryfikowany)
..ELE ;-). <br>Na każdym bazarzesprzedają co ino;-) się nawinie. <br>Leki wszelkiego autoramentu. <br>Przeterminowane często,w innych opakowaniach,tak,ze ryzyko jest. <br> <br>Od miliona lat wszyscy wiedzą o tym,że na bazarach w całej Polsce handluje się lekami. <br> <br> <br>-- <br>&quot; Talk is cheap &quot;
.chudy. (niezweryfikowany)
Nadal będą sprzedawać leki, filmy porno, pirackie cd i dvd i Bóg wie co jeszcze. Tak samo jest z górniakiem mówili że zrobią porządek, a nadal można tam wszystko kupić złoto, papiery, leki, filmy i duuużo innych rzeczy.
mark (niezweryfikowany)
do póki jest popyt , doputy trwać będzie wiecznie <br>każda forma &quot;zycia&quot;
mark (niezweryfikowany)
do póki jest popyt , doputy trwać będzie wiecznie <br>każda forma &quot;zycia&quot;
QrA (niezweryfikowany)
no jasne, depakine silny lek psychotropowy... sure... typiara nawet nie wie na co to jest i tak wszystkim &quot;doradza&quot; na uspokojenie... nc
Gordon (niezweryfikowany)
haa, chciałbym móc kupić sobie tramal albo morfine na targowisku... <br> <br>normalne leki przeciwbólowe nie działaja na mnie tak jakbym chciał
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

Autor: Hitori

S&S: Sam w nocy w pokoju, Zdałem akurat ostatnią maturę

Doświadczenie: chyba duże, nie chce mi się pisać

  • Amfetamina
  • DXM
  • Ketony
  • Kodeina
  • Lorazepam
  • Oksykodon
  • Uzależnienie

Jestem w abstynencji od narkotyków, odstawiłem psychotropy i jestem szczęśliwszy. Trzeźwość nie jest taka szara, jak może się wydawać osobie, która jest na ciągu ponad rocznym, jak to było ostatnio u mnie. Oczywiście jest od groma objawów abstynencyjnych jak bezsenność, nudności, bóle głowy, zawroty głowy, szumienie w głowie, drżenia, ale to też przez to, że nie przyjmuję leków psychotropowych, które łagodziły bardzo te wszystkie negatywne czynniki odstawienne. Postanowiłem po prostu, że nie będę brał niczego psychoaktywnego, nieważne czy to lek na chorobę, czy to narkotyk.

  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

mieszkanie kolegi, ekscytacja, kilka godzin wewnętrznej pracy przygotowującej do wejścia w kontakt z nową substancją....

Opisane wydarzenia miały miejsce około 3 lata temu, po około 8 letnim okresie intensywnej praktyki buddyzmu tybetańskiego, w czasie którego tylko jakieś 2 razy zjadłem grzybki psylocybki i z 3 razy zapaliłem trawkę...

Niespodziewanie okazało się, iż kolega buddysta, który mnie nocuje ma ekstrakt Salvi Divinorum. Wczesniej tego dnia miało miejsce kilka znaczących koincydencji, które jak później zobaczyłem przygotowywały mnie na spotkanie z Boską Salvią.

  • Pozytywne przeżycie
  • Silene Capensis

Nastawiony na senne podróże.

17.11