Czytając to, chcesz słuchać to: https://www.youtube.com/watch?v=HahZvGaaWHU
Od ostatniego raportu sporo się zmieniło...
Faktycznie zacząłem ćpać i to tak hopsasa nawet...
Wszyscy narkomani posługują się pseudonimami. Najczęściej nie znają i nie interesują się prawdziwymi imionami swoich kolegów. Pod przydomkami ukrywają się. Tak jak tego pragną, długo pozostają anonimowi dla opinii publicznej i przedstawicieli prawa. Poza tym przydomek ma szczególne znaczenie psychologiczne. Oznacza on tę część osobowości, która się zbuntowała i opuściła społeczeństwo, symbolizując jednocześnie drugie ja narkomana, nowe wyobrażenie o sobie. Wielu
Leczenie narkomanii należy do najtrudniejszych przedsięwzięć w praktyce lekarskiej. Narkoman jest chorym niechętnie zgłaszającym się dobrowolnie na leczenie, a konstruktywna współpraca jest podstawowym warunkiem powodzenia w leczeniu nie tylko narkomanii, ale i każdej innej choroby. Na początku leczenia problemem są motywy, gdyż od nich zależy sukces całego procesu terapeutycznego.
W momencie kiedy pacjent poczuje, że potrzebna jest mu pomoc i zażąda jej, uczyniony jest pierwszy ważny krok.
W historii rodzaju ludzkiego ciągle przewija się nić nie wyjaśnionego pragnienia zmiany stanów świadomości. Człowiek jako istota świadoma własnego istnienia od najdawniejszych czasów zastanawia się nad swoim pochodzeniem, sensem istnienia i jego końcowym wynikiem, Ewolucyjnie niedoskonały o prymitywnych, w stosunku do mikro- i makrokosmosu, zmysłach przeżywa otaczający go świat nad wyraz ubogo i prosto. Bardziej intuicyjnie niż racjonalnie przeczuwa egzystencję innego
Dedykuję Jeanowi Desbordes
Nawet słońce miewa ciemne plamy.
Czytając to, chcesz słuchać to: https://www.youtube.com/watch?v=HahZvGaaWHU
Od ostatniego raportu sporo się zmieniło...
Faktycznie zacząłem ćpać i to tak hopsasa nawet...
Jak ktoś chce tych najciekawszych wrażeń, niech zacznie czytać od T+1:30
Set: Lekkie poddenerwowanie spowodowane wypadkiem przy ekstrakcji, ale pozytywne nastawienie do tego, co miało nadejść, podekscytowanie, radość. Setting: Własny dom - kuchnia, jasne i przyjemne pomieszczenie, przytulny balkon na trzecim piętrze, mała łazienka z dużym lustrem + zgaszone światło, wizyta przyjaciółki od razu po całkowitym zażyciu substancji.
Witam, jestem początkującą - oto mój pierwszy trip po tej substancji psychoaktywnej, a zarazem i pierwszy trip mojego życia. Postaram się opisać wszystko, co miało miejsce. Proszę o wyrozumiałość - dużo się działo, a styl pisania jest dość dynamiczny.
Naczytałam się tutaj wiele na temat benzydaminy. Łatwo dostępna, tania i mocno kopie. Zdecydowałam się na spróbowanie tej "pyszności".
Pozytywne nastawienie, może troche ekscytacja, sam z ambientem w pokoju.
12:50 - Wrzucam 15 mg dxm na wzmocnienie kodeiny (tylko 15 mg ze względu na to, że wczoraj zarzuciłem 30 mg czekając aż dxm się załaduje, żeby kode wrzucić, poczułem straszny ból głowy i ogólnie bardzo złe samopoczucie, więc sobie pomyślałem, że jednak nie wrzuce tego dnia kody, bo tylko bym zmarnował, może to dlatego, że byłem po 3 piwach, nie wiem.)
13:00 - Wyszedłem na miasto się przejść, po powrocie miałem zarzucić kode.