Narkotyki. Już w starożytności próbowano zintensyfikować rozkosz i sprawność seksualną (afrodyzjaki) przez zażywanie określonych substancji. Niektóre z nich nazywamy dzisiaj narkoty kami. Do najczęściej stosowanych należą, oprócz alkoholu, marihuana, haszysz, kokaina, heroina speed i poppers (azotyn amylu i azotyn butylu). Z powodu eufory żującego działania zażywanie każdego narkotyku grozi popadnięciem w nałóg.
Wiele narkotyków pochodzi ze Wschodu. Haszysz był tam szeroko rozpowszechniony jako środek odurzający, tak samo w Afryce, dzisiaj znajduje nabywców także w Europie i w USA. Można go żuć lub palić; większe dawki wprowadzają w przyjemny nastrój z intensywnymi fantazjami seksualnymi, poza tym występują stany przypominające odurzenie oraz świetliste kolorowe wizje. Ze względu na niewielką intensywność syndromu abstynenckiego haszysz uchodzi za mniej groźny niż heroina, ale z doświadczenia wiadomo, że często pełni on rolę pierwszego narkotyku, po którym przechodzi się na heroinę. Spożycie haszyszu w ostatnim
czasie niebezpiecznie wzrosło, zwłaszcza wśród młodzieży, której jednak chodzi nie tyle o seksualne pobudzenie, co raczej o świadomą ucieczkę od teraźniejszości w nierzeczywisty świat, mamiący szczęściem i powodzeniem, pozwalający - wprawdzie tylko chwilowo zapomnieć o rozpaczliwej często i beznadziejnej sytuacji społecznej oraz utracie sensu życia. Ponieważ często brakuje im pieniędzy na zakup narkotyków, starają się zdobyć środki finansowe przez działania kryminalne - od kradzieży przez poważne napady rabunkowe po morderstwo - lub przez prostytucję. Uzależnienie od heroiny, której nagłe odstawienie wywołuje ciężki syndrom abstynencki, prowadzi stopniowo do psychicznej i fizycznej
degrengolady; wiąże się też z obsuwaniem się w subkulturę, z której większość młodych ludzi nie potrafi się już wydobyć o własnych siłach. Niejeden narkoman kończy wtedy życie aplikując sobie tak zwany "złoty strzał".
Dla seksualnego pobudzenia używa się najczęściej azotynów gazowych (poppers), które przyjmowane są przez wdychanie; podobnie działa amfetamina. Dzięki nim można chwilowo zintensyfikować doznania seksualne i potencję, jednakże ich działanie szybko ustępuje. Morfina, alkaloid wytwarzany ze słomy makowej, powoduje podobne rozluźnienie i odprężenie, występują stany euforyczne, zwiększa się pobudliwość seksualna. Ze względu
na działanie uśmierzające morfinę stosowano początkowo głównie do zwalczania bólu u ciężko chorych. Jednakże przy ciągłym jej zażywaniu słabnie libido, co może prowadzić do impotencji. Najmniej groźny jest alkohol, jeżeli spożywa się go z umiarem. Wiele
dorosłych par ceni sobie kieliszek wina, szampana czy lampkę dobrego koniaku jako lekki środek pobudzający i odświętny rytuał przed grą miłosną. Alkohol ma znaczenie również w trakcie poszukiwania partnera i w seksbiznesie. Ponieważ pobudza i pozwala pozbyć się zahamowań, szybciej dochodzi do kontaktów seksualnych niż w stanie trzeźwości; z drugiej strony po alkoholu człowiek staje się bardziej lekkomyślny i mniej ostrożny w wyborze partnera. Poza tym u niektórych ujawnia on kontrolowane dotychczas skłonności i agresywność. W przestępstwach z użyciem przemocy, zwłaszcza o charakterze seksualnym, w grę często wchodzi właśnie alkohol. W lokalach rozrywkowych podchmielony klient jest poszukiwaną ofiarą, której dosłownie wyciąga się pieniądze z kieszeni; jeśli już przysiądzie się do niego dama do towarzystwa, wówczas szybko daje się namówić na drinka za 30 czy 100 marek albo butelkę szampana za 500 marek. Z drugiej strony w wielu domach publicznych świadomie rezygnuje się z wyszynku. Wbrew pewnym mitom alkohol w wypadku młodych zakochanych odgrywa znikomą rolę; młodzi ludzie najwyraźniej nie potrzebują tego dodatkowego pobudzenia. Tylko u niespełna 5% ankietowanych pierwszy stosunek związany był z piciem alkoholu (Starke, Weler, Partnerstudie III, 1990). Spożywany regularnie w większych ilościach, alkohol osłabia pożądanie seksualne, prowadzi do zaburzeń erekcji, a w rezultacie do impotencji. Ar, KS
Leksykon erotyki.
Lykke Aresin [Ar].
Kurt Starke [KS].
wyd. "Książnica"
Komentarze