lubelskie

Opolscy kryminalni ujawnili na jednej z posesji w gminie Chodel specjalnie przygotowane pomieszczenie, w którym 27–latek uprawiał konopie indyjskie.

Funkcjonariusze Służby Celnej z woj. lubelskiego zniszczyli ponad 150 ton odebranych przemytnikom nielegalnych towarów.

W lubelskim areszcie zatrzymano kobietę, która chciała wnieść narkotyki dla syna odsiadującego tam karę.
Janusz P., ps. Jacek, osławiony stołeczny gangster oraz Marcin L., boss lubelskiego półświatka, który pracował w CBŚ, staną wkrótce przed sądem w związku z handlem narkotykami oraz bronią.

Lubelscy policjanci zlikwidowali w gm. Krzczonów ogromną plantację konopi indyjskich.

O książce "Medyczna marihuana. Historia hipokryzji" porozmawiają autorka Dorota Rogowska-Szadkowska i Magdalena Łuczyn (Krytyka Polityczna).

Zajechał drogę swojej znajomej, a potem przydusił ją do fotela, zabrał kluczyki i radioodtwarzacz. Chwilę później tłumaczył się mundurowym ze znalezienia w jego aucie marihuany.

Tata za kierownicą, mama i dwoje małych dzieci w fotelikach. Między dziećmi torba. W środku- ponad 3 tys. porcji marihuany.

80-letnia kobieta handlowała na dużą skalę amfetaminą i marihuaną w Lublinie - dowiedział się reporter RMF FM. Była członkiem zorganizowanej grupy rozbitej przez CBŚP.

Mark Sz. nie zaprzecza, że trudnił się przemytem. – Myślałem, że chodzi o biżuterię – tłumaczył wczoraj w lubelskim sądzie. – Dopiero potem okazało się, że to haszysz.

Kryminalni z KWP w Lublinie zgarnęli 5 kilogramów marihuany. Towar przewożony był pociągiem do Lublina przez 31-latka.

O prowadzonych m.in. w Lublinie eksperymentalnych badaniach z zastosowaniem leku na bazie konopi Kurier Kubelski rozmawia z dr n. med. Jackiem Gawłowiczem, zastępcą kierownika oddziału neurologicznego z pododdziałem udarowym w szpitalu wojewódzkim przy alei Kraśnickiej w Lublinie.

41-latek z Łukowa uciekał przed policjantami w samych majtkach i wyrzucał narkotyki. W sumie 200 gramów środków psychotropowych i odurzających. Wcześniej mężczyzna sam wezwał mundurowych na interwencję do swojego domu.

W budynku po byłej pralni znajdowało się 2 tys. krzaków konopii. Z takiej ilości konopi mężczyźni mogli uzyskać prawie 45 kilogramów marihuany.

Dorota P., której przedstawiono 23 zarzuty dotyczące posiadania i sprzedawania narkotyków została skazana na 18 miesięcy więzienia. 26-latka posiedzi jednak krócej, ponieważ na poczet kary został zaliczony okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania.

Szkolna sekretarka miała handlować narkotykami. Wczoraj 26-letnia Dorota P. stanęła przed sądem. Wyrok może usłyszeć już za tydzień

Najciekawszym natomiast znaleziskiem po przeszukaniu kuchni okazały się pudełka z wypieczonymi przez 27-latka i jego 19-letnią dziewczynę ciasteczkami. Nie były to jednak zwykłe ciasteczka...

Osoby dramatów: 21- i 26-latek z lubelskiego (21+450 gramów) i 46-latek z zachodniopomorskiego (40 gramów)

Jak się okazało próbował przez okno uciec z domu, aby kupić sobie alkohol.

26-latek podszedł do policjantów i spytał, czy chcą kupić narkotyki. Mężczyzna był zaskoczony, gdy zamiast pieniędzy, funkcjonariusze wyciągnęli swoje legitymacje.

Po policyjnym pościgu wpadł 18-letni diler narkotyków, który wielokrotnie udostępniał dzieciom amfetaminę i marihuanę. .

Ponad 400 gram amfetaminy i 13 gram mefedronu zabezpieczyli wczoraj łukowscy kryminalni.

Kryminalni z Białej Podlaskiej cały czas pracują nad sprawą odkrytych kilka dni temu na ich terenie plantacji konopi indyjskich Ustalili, że zanim zlikwidowano plantację, uzyskano z niej znaczną ilość marihuany. Jeden z zatrzymanych mężczyzn miał ją ukryć.

W czwartek wieczorem policjanci z Lubartowa otrzymali informację, że w sklepie spożywczym w jednej z miejscowości w gminie Lubartów obsługuje klientów nietrzeźwa ekspedientka. Informacja potwierdziła się.

Uzależnieni od dopalaczy gimnazjaliści przekonali mieszkańców małej wioski na Lubelszczyźnie, że właśnie tu powinien powstać ośrodek leczenia uzależnień. Mieszkańcy, wcześniej ośrodkowi przeciwni, po spotkaniu z młodzieżą zmienili zdanie.
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Świeżo po przeprowadzce na drugi koniec kraju. W trakcie nieco trudnej aklimatyzacji do nowego miejsca, w obcym mieście, z dala od praktycznie wszystkich bliskich mi osób. Po trzech tygodniach nieskutecznych prób zapoznania się z ludźmi z nowych studiów, nareszcie koleżanka z roku zorganizowała dużą domówkę, w trakcie której miał miejsce cały trip. To, że znalazłem się na imprezie będąc na grzybowej fazie, było spontaniczne i niezaplanowane. Tego samego dnia z Bieszczad wracał kumpel - D, z którym wcześniej miałem okazję jeść grzyby. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (spotkać się z D a jednocześnie nie ominąć imprezy) zgarnąłem go na domówkę do niejakiej M. Z D był również jego kolega, którego znałem z widzenia - W. Pod wpływem namowy D, zjedliśmy grzyby, które w założeniu miały nas puścić zanim pójdziemy do M. Stało się jednak inaczej.

Wprowadzenie: Niniejszy raport jest retrospekcją sięgającą ok. 3 lat wstecz. Po złotym okresie z psychodelikami trwającym dobrze ponad pół roku, podczas którego zaliczałem praktycznie same bardzo udane i zapadające w pamięć tripy, przyszedł czas na serię nieco gorszych podróży. TR opisuje pierwszy z serii już-nie-złotych psychodelicznych wypraw. Żadna z nich nie skończyła się bad tripem. Nie wspominam ich jako złych. Zwyczajnie nie były one najlepsze (w nie-eufemistycznym znaczeniu tego słowa).

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Znajduje się w raporcie

Dawno mnie tu nie było i jakoś nie miałem ochoty zabrać się za raporty ale mam trochę czasu więc opowiem wam moje doświadczenia z wojownikami psylocybami. Opiszę tu 6 tripów - 3 samotne i 3 z towarzyszami oraz to jak na mnie wpłynęły.

Pierwsza wycieczka: 2G

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

zielona łąką w sercu Borów Tucholskich; tym razem w podróż wybrało się tylko 7 z nas. Nastawieni pozytywnie, acz z podekscytowaniem i pewną niepewnością przed nieznanym - dla wszystkich będzie to pierwszy raz z tą substancją, zaś dla niektórych - w ogóle z psychodelikami.

Charzykowy, spokojna wieś turystyczno-letniskowa położona w sercu Borów Tucholskich. Jednak w ten jeden weekend spokój Charzyków zakłóciła pewna ćpuńska ferajna, mająca tylko jeden cel: szerzyć wszędzie wokół degenerację, psychodelę i pieprzoną hipisowską wolną miłość! Na ten krótki czas Charzykowy przekształciły się w wieś empatogenno-psychodeliczną…

 

Dzień 2. Cała polana już nie wie co się dzieje, czyli 4-HO-MET.

 

  • LSD-25

O JA CIE KRECE NA NIEBIOSA!!!!



PISZE DO WAS , BO NIE MA NIKOGO INNEGO DO KOGO MOGLBYM WYKRZYCZEC TE

SLOWA:





JAK ZAJEBISCIE BYC s...OBĄ!!!!!!!!!!!!!!!!




o... JA CIE KRECE NAD NIEBIOSA!!!!!!





Dopiero teraz rozumiem te wszystkie opowiadania o wezach zjadajacych

swoje ogony i w ogole...JA