Picie w plenerze nie wszędzie karalne

Zaczęło się od mężczyzny, który wybrał się z piwkiem nad Wisłę i zasiadł z butelką na betonowych schodkach jednego z warszawskich bulwarów. Gdy przyszli policjanci, nie przyjął od nich mandatu tłumacząc, że prawa nie łamie...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Wschodni
Dominik Smaga

Odsłony

1043

Nawet do małego piwka możemy dostać słony mandat, jeśli pijemy je na ulicy, placu lub w parku. A nad samym brzegiem rzeki? O tym wypowiedział się ostatnio Sąd Najwyższy. Okazuje się, że są takie miejsca – bez wątpienia publiczne – gdzie można pić bezkarnie.

Zaczęło się od mężczyzny, który wybrał się z piwkiem nad Wisłę i zasiadł z butelką na betonowych schodkach jednego z warszawskich bulwarów. Gdy przyszli policjanci, nie przyjął od nich mandatu tłumacząc, że prawa nie łamie. Bo prawo zabrania pić w parkach, na ulicach i placach, ale nie mówi nic o bulwarach.

Sprawa trafiła do sądu. Mężczyzna dowodził, że bulwar to nie ulica, ale sądu nie przekonał i sprawę przegrał. Odwołał się jednak do wyższej instancji, a tu sędziowie nabrali wątpliwości. O opinię poprosili sam Sąd Najwyższy, który sprawdzał w słownikach i przepisach, czy kamienne schodki były już ulicą.

Jednoznacznej odpowiedzi Sąd Najwyższy nie znalazł, więc stwierdził, że skoro są wątpliwości to należy je rozstrzygać na korzyść obwinionego. Przypomniał, że „obywatelom wolno to, czego prawo im wyraźnie nie zabrania, zaś organom władzy publicznej wolno tylko to, na co prawo im wyraźnie zezwala”.

W Lublinie też są publiczne miejsca, w których można pić bez strachu przed karą. Miejsca, gdzie strażnik lub policjant może nam tylko życzyć smacznego. Jest tak choćby nad Bystrzycą, o ile wznosimy toastów na samej ścieżce rowerowej lub przyległym chodniku, bo tutaj Straż Miejska po mandaty sięga. Nie wlepi ich za to osobom siedzącym nad samą rzeką. Ani tym, którzy wychylą to i owo na brzegu zalewu, byle z dala od alejki.

– We wszystkich miejscach, które nie są ulicą, parkiem lub placem, funkcjonariusze Straży Miejskiej nie nałożą mandatu na osobę spożywającą alkohol – przyznaje Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. Uważać trzeba za to z parkami. Bo to, co wielu osobom wydaje się być wąwozem, dla strażników miejskich jest już parkiem. – Park to teren zadrzewiony, o swobodnym ukształtowaniu, z alejkami spacerowymi – wylicza Gogola.

W zeszłym roku Straż Miejska wlepiła w Lublinie 1077 mandatów za picie w miejscach niedozwolonych. Najczęściej mundurowi odwiedzali pl. Kaczyńskiego, gdzie byli prawie 1400 razy i wypisali dokładnie 132 mandaty. Dla porównania w Ogrodzie Saskim mandatów było „tylko” 70.

I jeszcze jedno zastrzeżenie: nawet tam, gdzie zakaz nie działa, trzeba się pilnować. Bo ukaranym można być choćby za niedopałek rzucony na ziemię.

Oceń treść:

Average: 8.3 (6 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Miks

Miejsce: mieszkanie znajomego Muzyka: ambient, psytrance, medytacyjna Towarzystwo: trójka przyjaciół

Ciekawość po raz kolejny popchnęła mnie do ryzykownego eksperymentu – tym razem dawka mojej ulubionej substancji wyniosła dokładnie 375micro gram.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Spokojna, mało pogodna niedziela. Home alone, dużo czasu i pozytywne nastawienie.

13:10  -  3 saszetki tantum rosa, po ekstrakcji około 1,5g benzydaminy (ekstrakcja przeprowadzona przy pomocy szklanek, zimnej wody, strzykawki do odmierzenia precyzyjnej objętości wody, oraz 2 ręczników papierowych jako filtr). Cały proces przebiegł sprawnie. Prawie to co przy antku, tylko zamiast przefiltrowanej cieczy zbieramy osad z filtra.

+0:20  -  poki co nic wyrazistego, ale jestem bardzo pozytywnie astawiony, czekam. W międzyczasie wychodzę na balkon i odpalam papierosa. 

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Wszystko w domowym zaciszu, posprzątane, brak obowiązków na głowie i spraw do nagłego rozwiązania - chwila dla siebie.

Tak.. dziwnie to opisywać, coś na co brakuje słów. Dzień po znacznie mniej się pamięta, efekt pierwszy raz w zyciu powaliły, coś kompletnie niespodziewanego, innego, abstrakcyjnego. Postaram się podjąć wyzwania i skrobnąć co nie co, dzieląc się doświadczeniem. Lat 24, delikatne oderwane dwa drobne kawałeczki od zbitej trojki g. Wszystko w domowym zaciszu, posprzątane, brak obowiązków na głowie i spraw do nagłego rozwiazania - chwila dla siebie. Czas jest względny, nie będę go tutaj podawał, ale będzie się pojawiał dośc intuicyjnie, w słowach.

  • Szałwia Wieszcza

Wiek: wtedy 17 Waga: ok 60kg

Doświadczenie (wtedy): Alkohol, Marihuana, Haszysz

Substancja: suszone liście Salvii Divinorum, kilka lufek

Set & Settings: było to kiedy Boska Szałwia była jeszcze legalna i 4 takie roślinki rosły na balkonie u mojego kolegi, nazwijmy go Paweł. Było letnie popołudnie, dobry nastrój, jak zawsze gdy tripuje z Pawłem.