Kostka granitowa i 344 kg haszyszu w wagonie kolejowym - finał sprawy

12 lat więzienia spędzi w więzieniu Mark Sz., który kierował gangiem przemycającym narkotyki. Śledczy dowiedli, że mężczyzna przewoził haszysz z Polski na Białoruś. Wpadł, bo jeden z białoruskich celników nie dał się skorumpować.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Wschodni
Jacek Szydłowski

Odsłony

661

12 lat więzienia spędzi w więzieniu Mark Sz., który kierował gangiem przemycającym narkotyki. Śledczy dowiedli, że mężczyzna przewoził haszysz z Polski na Białoruś. Wpadł, bo jeden z białoruskich celników nie dał się skorumpować.

38-letni Mark Sz. to Białorusin z polskim paszportem, z wykształcenia prawnik i ekonomista. W Polsce był przedsiębiorcą, ale jak się później okazało, jego firmy były tylko przykrywką dla nielegalnego procederu.

We wrześniu mężczyzna zasiadł na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Lublinie. Zarzucono mu przede wszystkim kierowanie gangiem, który handlował narkotykami. Mark Sz. przyznał tylko, że trudnił się przemytem.

– Myślałem, że chodzi o biżuterię. Dopiero potem okazało się, że to haszysz – przekonywał w sądzie.

Mężczyzna wpadł dzięki współpracy polskich i białoruskich służb. W grudniu 2014 r. Białorusini przechwycili transport 344 kg haszyszu. Narkotyki przewożono koleją, ukryte w transporcie polskiej kostki granitowej. Zatrzymano dwóch Białorusinów, w tym celnika. Obaj zostali później skazani na długoletnie wyroki.

Doniósł na nich inny celnik, którego próbowali wcześniej skorumpować. W zamian za łapówkę oczekiwali tylko pobieżnej kontroli wskazanych wagonów. Funkcjonariusz podejrzewał, że chodzi o przemyt narkotyków. Na Białorusi grozi za to długoletnie więzienie i konfiskata prywatnego majątku. Mężczyzna postanowił więc zawiadomić o sprawie odpowiednie służby.

Transport z narkotykami wysłano z Polski. Nasi śledczy zabrali się więc za szukanie nadawcy. Śledztwo w tej sprawie prowadził lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Ustalono, że przemyt zorganizował gang, na którego czele stał 38-letni Mark Sz. W organizacji jednego z transportów pomagał mu również 32-letni Paweł A. Mężczyzna również trafił na ławę oskarżonych.

Śledczy ustalili, że Mark Sz. i jego kompani założyli w Polsce i na Białorusi szereg spółek. Pod ich szyldem miał kwitnąć nielegalny interes. Prowadząc interesy w Polsce Mark Sz. posługiwał się różnymi nazwiskami.

Haszysz najprawdopodobniej pochodził z Maroka. Z akt sprawy wynika, że Mark Sz. chciał przerzucić narkotyki dalej na wschód. Zamówił więc w Polsce cztery ciężarówki kostki granitowej. Do transportu dołożono 344 kg haszyszu.

38-latek i jego kolega odpowiadali przed sądem także za inny przemyt, udaremniony w sierpniu 2015 r. Na przejściu w Połowcach pogranicznicy zatrzymali dostawczego mercedesa. Samochodem przewożono dwie beczki, w których miała być kalafonia. Tuż pod nią ukryto MDMA – substancję służącą do produkcji tabletek ecstasy. Towaru wystarczyłoby do wyprodukowania narkotyków o wartości blisko 26 mln zł.

Za kierowanie gangiem i przemyt narkotyków Mark Sz. został skazany na 12 lat więzienia oraz 24 tys. zł grzywny. Pawłowi A. sąd wymierzył karę 6 lat pozbawienia wolności oraz 4,5 tys. zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca skazanych wystąpił już z wnioskiem o jego uzasadnienie. To oznacza, że można spodziewać się apelacji.

Oceń treść:

Average: 6.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Pozytywne przeżycie
  • Silene Capensis

Mocne zmęczenie, oczekiwania neutralne

Korzeń snów nie jest jakąś torpedą ani używką dla ludzi głodnych ekstremalnych wrażeń, aczkolwiek jest dość ciekawy w swoim działaniu, dlatego postanowiłem opisać moje doświadczenia z nim. Można podobno się nieźle ujebać, gdy zje się 3 gramy, lecz wolałem go dawkować powoli. Codziennie jadłem mniej więcej 0,7-1 gram, czyli niecałe pół łyżeczki korzenia. Przez sześć dni obserwowałem swoje reakcje. Szału, szczerze mówiąc, nie było, ale już wiem, gdzie popełniłem błąd. No i właśnie to chcę wam najbardziej przekazać- naukę na swoim błędzie, żebyście go potem wy nie musieli popełniać.

  • Etanol (alkohol)
  • Pozytywne przeżycie
  • Zolpidem
  • zolpidem

Dobry humor, nieco zmęczony po ciężkim dniu, wyluzowanie. Oczekiwania: halucynacje, odlot w inną rzeczywistość

Na samym wstępie chciałbym powiedzieć, że jestem ogromnym fanem substancji, które pozwalają na zmianę percepcji, na zwykłe oderwanie od rzeczywistości. Swego czasu, brałem dużo DXM'u, który zaspokajał me potrzeby, ale musiałem go rzucić, ze względu na ogromną ilość zażywanych tabletek (wątrobę mam w porządku ;]).

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Wieczór, dom za miastem. Ekipa dobrych znajomych i dwa pitbulle. Wszyscy lekko zmęczeni, ale i zrelaksowani. Jest 02.01.2020, za nami trzy dni iście hippisowskiego imprezowania, w towarzystwie psytrancowej muzyki, amfetaminy i pregabaliny, doprawionych nieznacznie wiadomym ziółkiem wątpliwej legalności.

Bohaterowie historii: ja, dwa pitbulle i trójka dobrych znajomych - Krzysiek (posiadacz ww. pitbulli, doświadczony w ćpaniu, pozostał trzeźwy), Maniek (wspólnie zaliczyliśmy tripa na kwasie, on oprócz tego też jakieś okazyjne psychodeliki), Anka (dziewczyna Krzyśka, równie doświadczona co on, fanka DXM).

Imiona oczywiście zmienione.

 

  • Pozytywne przeżycie
  • Pridinol
  • Zolpidem

Chęć przeżycia czegoś przyjemnego, spokój w domu, pozytywne nastawienie po przyjemnym dniu, kolega jako towarzysz przez część tripu, w głowie lekki burdel i niepokój spowodowany przez ogólną sytuację życiową.

Dzień mijał miło. Było bardzo słonecznie i przyjemnie, z nieba lało się ciepło. Z przyjemnością odbyłem dłuższą przejażdżkę rowerową z moim przyjacielem, nazwijmy go Hank. Po drodze zajechaliśmy na stary wiadukt kolejowy i ogarnęliśmy okolicę wzrokiem. Na zachodzie widać było chylące się ku dołu słońce, na wschodzie tymczasem pojawił się księżyc tuż po pierwszej kwadrze. Tory kolejowe jak zwykle wprowadzały mnie w stan melancholii i uspokojenia toteż przysiedliśmy sobie z Hankiem na chwilę by podsumować ten dzień. Było przyjemnie wypić jeszcze po dwa piwa by się dodatkowo zrelaksować.

randomness