Substancja: Bromo Dragon Fly (prawoskrętny stereoizomer), Ex-Ses
Ilość: 1/3 kartona, kilka buchów Ex-ses'a
S&s: Najpierw mój pokój, potem otwarta miejska przestrzeń, dość zimna pogoda.
Data : 4/12/08 - start
Ale jakiej marihuany! Konkurs na najsmętniejsze konopie roku niniejszym uznajemy za otwarty i zamknięty zarazem.
Za posiadanie marihuany odpowie 29-letni mieszkaniec Horbowa. Policjanci w miejscu jego zamieszkania ujawnili i zabezpieczyli ponad 216 gram tego narkotyku. Funkcjonariuszom udało się również znaleźć pozostałości po plantacji konopi indyjskich, które uprawiał mężczyzna.
Policjanci z Terespola zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej ustalili wczoraj, że 29-letni mieszkaniec Horbowa posiada w miejscu zamieszkania marihuanę.
Przeszukanie dokonane u mężczyzny potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. W jego toku znaleźli oni w jednym z pomieszczeń zajmowanych przez 29-latka ponad 216 gram suszu konopi indyjskich. Marihuana była ukryta w papierowych paczkach oraz opakowaniach po papierosach.
Sprawdzenie terenu posesji i znajdujących się na niej budynków gospodarczych potwierdziło kolejną informację policjantów, że mężczyzna zajmował się również uprawą marihuany. W przydomowej szklarni funkcjonariusze znaleźli wyschnięte pozostałości 14 krzaków konopi indyjskich. Wszystko wskazuje na to, że uprawa prowadzona była w okresie letnim.
29-latek nie był wcześniej notowany za przestępstwa narkotykowe. Za posiadanie marihuany mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Substancja: Bromo Dragon Fly (prawoskrętny stereoizomer), Ex-Ses
Ilość: 1/3 kartona, kilka buchów Ex-ses'a
S&s: Najpierw mój pokój, potem otwarta miejska przestrzeń, dość zimna pogoda.
Data : 4/12/08 - start
Wesoły wieczór na działce z dwoma kumplami
To co chcę tu opisać, ma być po pierwsze, przykładem działania rośliny (ekstraktu), a po drugie, przykładem, że można się bawić względnie zdrowo, bez uzależnień, zjazdów i większych (a przynajmniej żadnych zauważalnych) konsekwencji.
Warszawa. Sobota. Klub. Impreza. Gwiazda z zagrani... chuj z nią. Mefedron.
21:45 - zamawiam Ubera pod hotel, czekamy, lekka pizgawa, ale humory dopisują, czekaliśmy dość długo na ten wieczór
22:05 - zbliżamy się w okolice klubu, wysiadamy jakieś 200m od niego. W trakcie drogi wyciągam blanta. Żwawym krokiem kierujemy sie w strone miejsca docelowego. Kurwa. Za szybko. Kolonia stop. "Możemy na chwile usiąść?". Dokończyłem co miałem, przepaliłem mentolowym papierosem, lecimy. Dosłownie. Przynajmniej ja.
Komentarze