W budynku byłej pralni założyli plantację marihuany. Zatrzymano dwóch Wietnamczyków

W budynku po byłej pralni znajdowało się 2 tys. krzaków konopii. Z takiej ilości konopi mężczyźni mogli uzyskać prawie 45 kilogramów marihuany.

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie zlikwidowali plantację konopi indyjskich. Rośliny znajdowały się w budynkach po byłej pralni na terenie gminy Jastków. Na miejscu zatrzymano dwóch obywateli Wietnamu w wieku 18 i 30 lat. Z takiej ilości konopi sprawcy mogli uzyskać prawie 45 kilogramów marihuany.

W budynku po byłej pralni znajdowało się 2 tys. krzaków konopii. Plantacja wyposażona była w lampy i wentylatory. Z takiej ilości konopi mężczyźni mogli uzyskać prawie 45 kilogramów marihuany. Z opinii biegłego wynika, że czarnorynkowa wartość nielegalnego towaru to ponad milion złotych.

Zatrzymani mężczyźni zostaną doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Grozi im do 8 lat więzienia.

Podczas przeszukania funkcjonariusze ujawnili także broń i amunicję. Pistolet z pięcioma sztukami amunicji należał do 67-letniego właściciela magazynów, które wynajmowali Wietnamczycy. Mężczyzna będzie odpowiadał za posiadanie broni i amunicji, za co grozi również do 8 lat więzienia. Ten sam zarzut usłyszą też zatrzymani mężczyźni, u których znaleziono z kolei 25 sztuk amunicji myśliwskiej.

Oceń treść:

Average: 3.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Tripraport

Gralnia z bratem. Ni to plany, ni spontan. Podkład z Grybków i ogólny luz.

   Witajcie ponownie duszyczki. Przedstawię wam kolejne surrealistyczne doświadczenie, którego byłem czynnym uczestnikiem, a które wyniosło mnie najwyżej, najdalej, czy też najgłębiej. Co widziałem i co czułem postaram się przekazać w poniższym tekście.

 

  • Katastrofa
  • Marihuana

Przyjemny, słoneczny dzień, wśród znajomych w parku.

W moim krótkim życiu dałem trzy szansę marihuanie. O jedną za dużo.Pierwszy raz wszystko było w porządku, ale za drugim razem miałem bad tripa w takim stopniu że trafiłem na kardiologię.

 

Przez następne sześć miesięcy brzydziłem się marihuaną.

Pewnego dnia mój kolega T zadzwonił do mnie czy nie mam załatwić czegoś zielonego. Oczywiście będąc dobrym kolegom szybko uruchomiłem znajomości i po 30 minutach miałem materiał w kieszeni. Oczywiście mój dostawca się zmienił od mojej drugiej przygody z marihuaną, pomyślałem że to była jakaś maczanka.

  • Oregano
  • Oregano
  • Pierwszy raz

Set: Wewnętrznie jestem spokojny i w miarę wypoczęty. Jest też uczucie, abym nie jadł tyle oregano, tylko coś normalnego i abortował tripa, zapewne dlatego, że jestem na czczo i nie jadłem wczoraj kolacji ze zmęczenia. Jest ze mną Ajlo i nasza Psinka, lecz tripuję sam. Setting: Jesteśmy rozbici namiotem w najbardziej naturalnym zakątku, do którego mogliśmy dotrzeć na piechotę od domu. Obok wału, zaraz przy rzecze, jak najdalej od jakichkolwiek zabudowań i konstrukcji ludzkich, dokładnie w tym samym punkcie, w którym zakończyliśmy naszego poprzedniego tripa - na pregabalinie. Jest rano, zaraz po obudzeniu się.

Substancja: Oregano, ~17,5 g. Zostało ono wyhodowane i wysuszone na działce, nie wiem jak dawno temu. Dlatego też celowałem w górną granicę dawki zalecanej na forum, 20g, lecz nie byłem w stanie dojeść wszystkiego, no i minimalną ilość rozsypałem.

 

Set: Wewnętrznie jestem spokojny i w miarę wypoczęty. Jest też uczucie, abym nie jadł tyle oregano, tylko coś normalnego i abortował tripa, zapewne dlatego, że jestem na czczo i nie jadłem wczoraj kolacji ze zmęczenia. Jest ze mną Ajlo i nasza Psinka, lecz tripuję sam.

 

  • MDMA (Ecstasy)

randomness