CBŚ zatrzymało adresata paczki z narkotykami

Nigeryjczyka podejrzewanego o udział w przemycie narkotyków zatrzymali w Katowicach policjanci z CBŚ. W przesyłce zaadresowanej do niego były 2 kg marihuany.

Koka

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1111
Nigeryjczyka podejrzewanego o udział w przemycie narkotyków zatrzymali w Katowicach policjanci z CBŚ. W przesyłce zaadresowanej do niego były 2 kg marihuany. Jak poinformował Robert Horosz z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji, funkcjonariuszy poinformowali pracownicy Izby Celnej, którzy w jednej z przesyłek - podczas rutynowej kontroli - znaleźli narkotyki. Marihuana była sprasowana. W sumie było jej 2 kg. Przesyłka przyszła do Polski z RPA - dodał Horosz. Jak się okazało odbiorcą miał być mieszkaniec Katowic - Filip J. Policjanci na miejscu zatrzymali Nigeryjczyka. Mężczyzna początkowo pokazywał im dokumenty na inne nazwisko, w mieszkaniu znaleźli jednak drugi komplet dokumentów - prawdopodobnie podrobionych - wystawionych na nazwisko odbiorcy przesyłki. Mężczyzna został przewieziony do Warszawy. Tu jest przesłuchiwany. Odpowie za przemyt narkotyków - zaznaczył Horosz. Jak dodał sprawa jest rozwojowa.

Oceń treść:

Brak głosów

Komentarze

Osama (niezweryfikowany)

No sprawa jest rozwojowa i w RPA cbś bedzie winnych szukało i ludzi o czanym kolorze skóry wsadzą do aparthajtu.
Staszek27 (niezweryfikowany)

Żeby się chwalić kradzieżą to już jest dla mnie przegięcie. Wesoły ten XXI wiek…
Anonim (niezweryfikowany)

no to chłopak ma pojarane, hehehe
dora (niezweryfikowany)

zanim Philip wyjechał do katowic mieszkał w poznaniu, uczył w szkole językowej, był członkiem AIESECu, był lubiany i poważany, co mu odbiło w tych katowicach to nie wiem, widocznie wpadł w jakieś nieodpowiednie towarzystwo, naprawdę żal mi jego i jego rodziny, braci.. nic nie zapowiadało że tak się skończy jego historia ;/ w polskim więzieniu ;/
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA
  • Pierwszy raz

Nastrój bardzo dobry, brak zmartwień, otwartość na nowe doświadczenie, chęć poznania. Okoliczności również bardzo dobre, wolna chata u kumpla, wakacje, brak obowiązków, zaufane osoby.

 

Tekst opisuje sytuację, która mogłaby wydarzyć się (oczywiście nie doszło do niej) pół roku temu, dlatego nie zrobię raportu sensu stricte, gdyż szczegółowego przebiegu zdarzeń nie odtworzę. Będzie to przywołanie najbardziej znaczących wspomnień.

DZIEŃ 1

Było nas czterech. Ja, Jacek, Placek i Mariola. Początkowo tylko ja z Jackiem mieliśmy podróżować. Placek miał zioło, jednak przyłączył się do nas w trakcie. Mariola tylko piła, potem się zmyła. Miała robotę na drugi dzień.

  • Diazepam
  • Kofeina
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Mania psychotyczna. Beztroski początek rocznego pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Spokojny wieczór w świetlicy terapeutycznej. Pacjentki przygotowują się do snu.

Urokliwy wieczór na obskurnym oddziale żeńskim szpitala psychiatrycznego w bardzo nieprzyjaznej świetlicy ze ścianami wymalowanymi na zgniły zielonkawy kolor 'hospitale de la greene', jakimiś kubistycznymi bohomazami w jeszcze ciemniejszych odcieniach zieleni, uchylne na bok okna zasłonięte dużymi białymi, dziurkowanymi firankami. Nieciekawie. Substancja również nieciekawa, ot, zwykła benzodiazepina, często jednakże ubóstwiana, gloryfikowana, szeroko rozreklamowana, w każdym razie robiąca robotę.

  • LSD
  • MDMA
  • Miks

Jest piątek, dostałem właśnie paczuszkę z moim kwasem. Mam jeszcze resztki MDMA w razie gdyby trip okazał się lipny. Wszystkie obowiązki wykonane i o godzinie 14:00 postanawiam wrzucić kartona i iść na dłuuugi spacer.

T+0

Wrzucam karton. Postanawiam dobre 20 minut żuć go w ustach bez połykania śliny, żeby nic nie zmarnować. Wychodzę więc na spacer po mieście.

T+30

Spotykam dwóch ziomków którzy widzą mnie jak idę z ustami pełnymi śliny. Od razu tłumaczę jaka jest sytuacja (w zasadzie nie muszę tłumaczyć bo jeden z nich od razu się domyślił), połykam ślinę i chwilę z nimi gadam. W międzyczasie fizycznie zaczynam czuć że wchodzi, więc cieszę się że nie zostałem oj*bany na kasę.

T+50

  • Artemisia absinthium (absynt, piołun)
  • Pozytywne przeżycie

Szczerze mówiąc, to trochę się bałem przed spożyciem tak dużej dawki piołunu. 20g używa się do produkcji pół litra absyntu, a ja wyekstrahowałem to pod ciśnieniem zapełniając tym 1 szklankę.

Ponieważ nie miałem pod ręką czystego spirytusu, postanowiłem poradzić sobie z tym, co miałem pod ręką. Do tzw. włoskiego ekspresu wsypałem 20g zmielonego na proszek piołunu. Wlałem tam piwo zamiast wody i wstawiłem na gaz. Po kilku minutach uzyskałem mętną, brązową ciecz. Zapach był tak intensywny, że aż zmrużyłem oczy odurzony parą, która wydobywała się z naczynia. Wypiłem wszystko na raz.

randomness