Set & setting: Jesienny wieczór w bezpiecznym, ładnym pokoju z kominkiem
Doświadczenie: Alko, Gandzia i dużo innych rzeczy, szkoda gadać
Pilot: Trzydziestoletni mężczyzna rasy białej, ok. 90kg wykształconego obywatela

Funkcjonariusze ze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej zabezpieczyli blisko 2 kg suszu z zawartością substancji THC. Mundurowi przeprowadzili kontrole paczek w Czechowicach-Dziedzicach i na lotnisku w Pyrzowicach. Odbiorcy paczek grozi wysoka kara grzywny i kara pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze ze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej zabezpieczyli blisko 2 kg suszu z zawartością substancji THC. Mundurowi przeprowadzili kontrole paczek w Czechowicach-Dziedzicach i na lotnisku w Pyrzowicach. Odbiorcy paczek grozi wysoka kara grzywny i kara pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze ze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach skontrolowali przesyłki w sortowniach paczek firmy kurierskiej w Czechowicach-Dziedzicach oraz w terminalu cargo lotniska w Pyrzowicach.
Podczas kontroli mundurowym towarzyszył pies służbowy Kodi. Wśród ogromnej ilości paczek znajdujących się w sortowniach, Kodi wywęszył susz roślinny w dwóch przesyłkach od różnych nadawców ze Stanów Zjednoczonych. Specjalistyczne badania narkotestem potwierdziły, że w suszu znajduje się substancja THC.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli w sumie blisko 2 kg suszu roślinnego z zawartością substancji THC. Przesyłki miały trafić do jednego odbiorcy z powiatu żywieckiego. Jak się później okazało, adres, na który paczki zostały nadane, nie istnieje - informuje Anna Hanke-Hetmaniok z Izby Administracji Skarbowej w Katowicach.
W związku z uzasadnionym podejrzeniem, że zawartość przesyłek może naruszać przepisy Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, obie paczki wraz z zawartością zostały zatrzymane.
Śląska KAS przypomina, że zgodnie z przepisami za przywóz środków odurzających, substancji psychotropowych, nowych substancji psychoaktywnych lub słomy makowej, grozi wysoka kara grzywny i kara pozbawienia wolności do lat 5.
Set & setting: Jesienny wieczór w bezpiecznym, ładnym pokoju z kominkiem
Doświadczenie: Alko, Gandzia i dużo innych rzeczy, szkoda gadać
Pilot: Trzydziestoletni mężczyzna rasy białej, ok. 90kg wykształconego obywatela
Po bardzo pozytywnych efektach pierwszego grzybienia, które miało miejsce 8 dni wcześniej (!), pragnienie poznania się jeszcze bliżej z działaniem grzybów wzięło górę nad rozsądkiem, który nakazywał siedzieć spokojnie na dupie. Podróż odbywała się jak zwykle w zaciszu własnego, zamkniętego na klucz pokoju, samotnie. Przesłanki o możliwych niedogodnościach (hałasy z zewnątrz, jak również brzydka pogoda, która zawsze źle na mnie wpływa) zostały całkowicie zignorowane. Miejscówka ogarnięta, porządeczek, herbatka pod ręką i muzyczka na każdą okazję gotowa na kompie. Wolny dzień, brak zobowiązań względem pracy itp.
Jak wspomniałam wyżej, moje pierwsze grzybienie miało miejsce 8 dni wcześniej i to nie jego ma dotyczyć ten raport jednak dla całościowego spojrzenia na sprawę, czuję się w obowiązku przytoczyć w skrócie pewne kwestie. Jednak, żeby wszystko trzymało się kupy, muszę cofnąć się jeszcze bardziej.
Set & Setting: dom, lato, ciepło, nudno, leniwie
Doświadczenie: alkohol (kilka litrów tygodniowo), MJ tylko 2 razy, czyli 0 doświadczenia.
BMI: 21.
Ranek: dokonanie zakupu (długi, 45 min spacer z rana na otrzeźwienie ze snu)
9:05 Pierwsza dawka - 1/3 buteleczki popite energy drinem
9:10 jeszcze łyk i trochę energy drina
A wiec tak na wstepie powiem, ze mam 14 lat, waga 47.5kg, wzrost niewazny, rozmiar stopy chyba tez :).
Doswiadczenie mam bardzo niewielkie: etanol malo(nie licze), Aviomarin 1x, Tussipect 4x, DXM 10x. Od razu chce wspomniec, ze wszelkie substancje szczegolnie mocno na mnie dzialaja. Mam rowniez strach przed wiekszymi dawkami jak 375mg, na takiej dawce zaliczylem ostrego bad tripa i jakos boje sie dojsc/przekroczyc tego progu, moze kiedys... Ogolnie jak biore DXM to w malych dawkach, nie lubie zbytniego szprycowania sie, poki co dbam o swoje zdrowie.