Wszystko to co zawiera poniższy TR zdarzyło się w ciągu 2,5 godziny.
Muzyka towarzysząca przeżyciu: A tribute to Amethystium: https://youtu.be/U9jAIXJW_IA
Zbieżność osób i nazwisk przypadkowa.
Na 10 i 6 lat mają trafić do więzienia dwaj mężczyźni, którzy uczestniczyli w przemycie do Polski prawie 100 kilogramów kolumbijskiej kokainy. Jej wartość oszacowano na 120 milionów złotych
Na 10 i 6 lat mają trafić do więzienia dwaj mężczyźni, którzy uczestniczyli w przemycie do Polski prawie 100 kilogramów kolumbijskiej kokainy. Jej wartość oszacowano na 120 milionów złotych Wyrok zapadł w środę przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. Oskarżeni to 51-letni Józef S. i 33-letni Stanisław H. (obaj spod Radomia). Zaczęło się od tego, że należąca do S. firma komputerowa zamówiła w Kolumbii tysiąc kartonów z bananami. W styczniu 2007 r. przypłynęły one do Gdyni. Ukryte między bananami paczki z białym proszkiem celnicy znaleźli przypadkowo.
Powołani przez sąd eksperci stwierdzili, że to kokaina wyjątkowo dobrej jakości (można byłoby sprzedać ponad milion porcji o wartości 120 mln zł). Po zatrzymaniu przez policję Józef S. przyznał się do przemytu oraz ujawnił, że zleceniodawcą był jego znajomy - Stanisław H. Ten wszystkiemu jednak zaprzeczył, ale skrupulatne śledztwo dostarczyło prokuraturze dowodów wystarczających na zatrzymanie (m.in. poprzedzająca przemyt korespondencja). Już przed sądem obaj mężczyźni nie przyznali się do winy. Ich obrońcy domagali się uniewinnienia.
- Kto przy zdrowych zmysłach ryzykowałby w taki sposób? Praktycznie każdy transport z Ameryki Południowej jest pod szczególną kontrolą europejskich celników, a tu na dodatek banany sprowadzała firma komputerowa - mówił na ostatniej rozprawie adwokat Bartosz Marczyński.
Pozytywne nastawienie, lekki niepokój ale i ciekawość. Miejscem przeżycia był nieduży pokój w bezpiecznym miejscu. Obecność przyjaciela/opiekuna.
Wszystko to co zawiera poniższy TR zdarzyło się w ciągu 2,5 godziny.
Muzyka towarzysząca przeżyciu: A tribute to Amethystium: https://youtu.be/U9jAIXJW_IA
Zbieżność osób i nazwisk przypadkowa.
średnio, nie miałem na głowie większych problemów, trochę dołująca pogoda, bez specjalnych przygotowań (decyzję o zarzuceniu podjąłem ad hoc), psychicznie i fizycznie wszystko w porządku
Data: 1 listopada 2002 (heh, nie, wcale nie chciałem, aby stało się i moim świętem :))
Płytka rzeka o dość spokojnym nurcie. Dwójka wieloletnich znajomych. Nastawienie pozytywne
Wstęp
Na miejscówkę dojechaliśmy nieco po południu. Dość szybko uporaliśmy się z przygotowaniem noclegu, wypiliśmy po piwie i spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy. Pogoda była niezła, ludzi w okolicy niewielu, problemów w glowie zaś żadnych. Warunki na tripa były naprawdę dobre.
Treść właściwa
Komentarze