Skazani za kokę ukrytą w bananach

Na 10 i 6 lat mają trafić do więzienia dwaj mężczyźni, którzy uczestniczyli w przemycie do Polski prawie 100 kilogramów kolumbijskiej kokainy. Jej wartość oszacowano na 120 milionów złotych

Alicja

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

829

Na 10 i 6 lat mają trafić do więzienia dwaj mężczyźni, którzy uczestniczyli w przemycie do Polski prawie 100 kilogramów kolumbijskiej kokainy. Jej wartość oszacowano na 120 milionów złotych Wyrok zapadł w środę przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. Oskarżeni to 51-letni Józef S. i 33-letni Stanisław H. (obaj spod Radomia). Zaczęło się od tego, że należąca do S. firma komputerowa zamówiła w Kolumbii tysiąc kartonów z bananami. W styczniu 2007 r. przypłynęły one do Gdyni. Ukryte między bananami paczki z białym proszkiem celnicy znaleźli przypadkowo.

Powołani przez sąd eksperci stwierdzili, że to kokaina wyjątkowo dobrej jakości (można byłoby sprzedać ponad milion porcji o wartości 120 mln zł). Po zatrzymaniu przez policję Józef S. przyznał się do przemytu oraz ujawnił, że zleceniodawcą był jego znajomy - Stanisław H. Ten wszystkiemu jednak zaprzeczył, ale skrupulatne śledztwo dostarczyło prokuraturze dowodów wystarczających na zatrzymanie (m.in. poprzedzająca przemyt korespondencja). Już przed sądem obaj mężczyźni nie przyznali się do winy. Ich obrońcy domagali się uniewinnienia.

- Kto przy zdrowych zmysłach ryzykowałby w taki sposób? Praktycznie każdy transport z Ameryki Południowej jest pod szczególną kontrolą europejskich celników, a tu na dodatek banany sprowadzała firma komputerowa - mówił na ostatniej rozprawie adwokat Bartosz Marczyński.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

to wychodzi gram za 1200zł :P
slide (niezweryfikowany)

wychodzilo by na to ze z 1grama czystej koki mozna zrobic 6-7 gramow koki na sprzedaz dolaczajac cukier, mysle ze to mozliwe :PPPPPPP
Anonim (niezweryfikowany)

Może na komisariacie takie stawki mają? ;) Zawsze dają zawyżone wartości ale żeby aż tak:)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kannabinoidy
  • Katastrofa

Wizyta u znajomych, przyjemna atmosfera

Napisałam ten artykuł, żeby przestrzec zwłaszcza osoby zaczynające doświadczenia z substancjami psychoaktywnymi i tych, którzy zażycie ich planują.
20.12.15

  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Pierwszy raz

Trip z trójką znajomych - C, Sz i K. Dla nikogo z nas nie był to pierwszy raz z psychodelikami. Zdarzyło się już nam nawet wcześniej tripować na kwasie w podobnym składzie - ja z C i Sz. C i Sz z kolei jedli hometa z K. Jedynie ja z K nie miałem wcześniej okazji razem spożywać psychodelików. Pokój C w jego domu rodzinnym. Rodzina C była w domu, ale mieliśmy pełen komfort, jako że rzadko kiedy w ogóle ktoś zaglądał do pokoju, w którym mieliśmy spędzić najbliższe kilka godzin. Zimowy wieczór. Ogólna kondycja psychofizyczna całkiem niezła, chociaż bywało lepiej. Możliwa lekka tolerka. W ciągu ostatnich 3 tygodni zdążyłem odbyć dwa tripy przy 15mg i 10mg 4-ACO-DMT (choć to drugie trudno nazwać tripem z prawdziwego zdarzenia).

Wstęp: Zbieg okoliczności sprawił, że na przełomie 2011/2012, po tym jak długo nie mogłem znaleźć okazji ani towarzystwa, żeby spróbować psychodelików, nagle okazało się, że w okresie trwającym trochę więcej niż miesiąc umówiłem się na aż cztery tripy. Opisywany w niniejszym TR był trzecim z nich. Ze względu na duże ich zagęszczenie jak i inne okoliczności, nastawiałem się raczej na rozrywkowego tripa niż na podróż w głąb siebie. Już od dłuższego czasu planowałem z kilkoma starymi znajomymi zjedzenie hometa albo 4-ACO-DMT.

  • Grzyby halucynogenne
  • Szałwia Wieszcza
  • Tripraport

Spotkanie z przyjacielem w moim domu. Nastrój miałem przedni. Czułem lekki strach pre

Witam, opiszę tutaj dwa tripy. Jeden na Szałwii Wieszczej, a drugi na grzybkach.
Postaram się, aby opisy były w miarę wyczerpujące. Nie będzie to łatwe, ze względu na substancje
i ich dawki. W szczególności grzybków. Ekstrakt Szałwii x20, natomiast porcja kosmitów wyniosła dokładnie 6,35 gramów po zważeniu.

  • 2mmc
  • Kratom
  • Pierwszy raz

Spore oczekiwania na opiatowy haj.

Dzień zapowiadał się bardzo ładnie. Skompane w słońcu jesienne liście dodawały ochoty na narkotyczny haj. 

 

Wyruszyłem po swojego kompana, drugiego 32letniego dziada, który tak jak ja lubował się w alchemii. 

Jako, że dawno się nie widzieliśmy, mieliśmy uczcić spotkanie jakimś ciekawszym mixem. Każdy miał przygotować coś od serca. 

U mnie padło na 2mmc (taki słabszy mefedron) które zakupiłem na holenderskiej stronie z RC (substancje nie legalne ale też nie zakazane,  taki czyściec dla narkotyków) oraz co najbardziej mnie interesowało KRATOM.