Szef kokainowego gangu skazany. "Kurierzy" przemycali narkotyki w żołądku

Surowy wyrok to efekt śledztwa, prowadzonego przez lubelską prokuraturę okręgową. Dotyczyło ono grupy, handlującej marihuaną oraz kokainą. Prowadzący sprawę ustalili, że przestępcy co najmniej kilkanaście razy przemycali kokainę z Brazylii i Argentyny. Kurierzy najczęściej połykali paczki z narkotykami.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Wschodni
Jacek Szydłowski

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

310

Jest wyrok w sprawie Krzysztofa F., oskarżonego o kierowanie gangiem, handlującym narkotykami. Przestępcy przemycali głównie kokainę i marihuanę. Szef grupy dostał za to 13 lat więzienia.

Sprawę rozstrzygnął Sąd Okręgowy w Lublinie. Surowy wyrok to efekt śledztwa, prowadzonego przez lubelską prokuraturę okręgową. Dotyczyło ono grupy, handlującej marihuaną oraz kokainą. Prowadzący sprawę ustalili, że przestępcy co najmniej kilkanaście razy przemycali kokainę z Brazylii i Argentyny. Kurierzy najczęściej połykali paczki z narkotykami.

- Z ustaleń śledztwa wynika, że na zlecenie szefa grupy, wyszukiwane były osoby znajdujące się w trudnej sytuacji osobistej i materialnej na użytek wykorzystania ich w procederze przemytu narkotyków – wyjaśnia Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Po wstępnej akceptacji kandydata zapewniano mu transport na lotnisko busem bądź samochodem osobowym oraz bilety lotnicze do Aten i niewielkie środki finansowe umożliwiające utrzymanie się w podróży.

Po przylocie do Grecji kandydaci przechodzili kolejną ocenę. Później przygotowywano dla nich dokumenty, niezbędne do przekraczania granicy.

Śledczy ustalili, że Krzysztof F. wydawał odpowiednie instrukcje na etapie przygotowań do poszczególnych wylotów. Dotyczyły one np. zachowania się w środkach komunikacji publicznej oraz na wypadek kontroli ze strony mundurowych. Mężczyzna instruował również podwładnych, jak mają nawiązywać kontakty z członkami grupy działającymi w miastach Ameryki Południowej.

- Mężczyzna informował sprawców, iż zostanie im powierzona kokaina wysokiej jakości i muszą starannie obchodzić się z jej „opakowaniami roboczymi” tak aby nie doszło do ich uszkodzenia przy połykaniu bądź umieszczaniu w innych częściach ciała – wyjaśnia Agnieszka Kępka.

Bezpośredni kontakt organizmu z narkotykiem w „czystej” postaci mógł doprowadzić do natychmiastowej śmierci. Badania chemiczne kokainy zabezpieczonej na jednym z europejskich lotnisk wykazały czystość narkotyku w przedziale 87-99 procent. Dowodzi to, że przestępcy przemycali towar bardzo wysokiej jakości.

Kurierzy dostawali bilety na przelot samolotem lub innym środkiem komunikacji. Dawano im również niewielką kwotę na utrzymanie się w podróży. Po przybyciu na miejsce przekazania kokainy (najczęściej Sao Paulo lub Buenos Aires) sprawcy pobierali od swojego miejscowego „opiekuna” specjalny pakiet.

- Składał się on m.in. z tak zwanych boletów, przeznaczonych do połykania lub umieszczania w innych częściach ciała – dodaje Agnieszka Kępka.

Po przylocie do Europy przemytnik wydalał bolety z kokainą. Dawał je później innemu członkowi gangu. Ilość kokainy umieszczonej w ciele konkretnego sprawcy za każdym razem była inna. Średnio jednak, jeden człowiek przemycał pięćset gramów narkotyku. Rekord to półtora kilograma. Grupa przemycała również marihuanę z Aten do Polski. W tym przypadku towar był ukrywany np. w odkurzaczach, czy głośnikach.

Większość członków gangu została już prawomocnie skazana. W 2016 r. do Sądu Okręgowego w Lublinie trafił akt oskarżenia przeciwko 51-letniemu obecnie Krzysztofowi F. Mężczyzna miał kierować grupą w latach 2013-2014. Członkowie gangu przemycili wówczas do Europy ok. 12 kg narkotyków. Krzysztof F. przyznał się do udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Zaprzeczył jednak, by kierował jej działaniami. Mężczyzna został skazany na 13 lat więzienia. Musi również zwrócić pieniądze, jakie zarobił na przemycie.

Oceń treść:

Average: 5.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

Nazwa subst. Benzydamina ( Tantum rosa)

Dawka: Okolo 1,5 saszetki

Doswiadzczenie: dotąd tylko mj

Set & Settings: sam, pusta chata

Efekty: tragiczne


ale po kolei....


Pewnego pieknego dzionka wpadl mi do glowy pomysl wrzucenia benzy. OK. skok do apteki, 2 saszetki cipacza i spowrotem:) Z ekstrakcją troche sie męczyłem na początku zmarnowalem jedna torebke i poszedlem dokupic jeszcze 1.Ostatecznie pochłonąłem jakies 1,5 saszetki około godziny 13.


Teraz czas na działanie:

  • Katastrofa
  • Metoksetamina

Godzina ok. 22 Nastawienie pozytywne. Chęć na mocny, pełnowartościowy trip.

Moja perspektywa: 

Moje ego zostało rozbite na drobne cząsteczki tworząc chmurę miliona drobnych cząsteczek. Pomimo, że są one niemal nieruchome to czuje ogromne tarcie i twardość. Jest to strasznie nieprzyjemne uczucie, która narasta w sile. Gdy osiąga apogeum poszczególne cząsteczki zapadają się w sobie i przechodzą do innego wymiaru. Wtedy tarcie i twardość spada do zera. Po czym znowu zaczyna narastać aby po odpowiednim czasie sytuacja mogła się powtórzyć. Temu wszystkiemu towarzyszą błyski światła.

  • Inne
  • Tripraport

Sam w pokoju na łóżku

Heksik przyszedł pocztą jako jedna 10cio gramowa bryła, teraz w dilerkach, poprzedzielany u znajomego dilera na wadze po 1g, co teoretycznie miało mi ułatwić kontrolę nad przyjmowaniem oraz w razie wtopy zminimalizować straty (przy okazji ostatniego zamówienia okolo 7-8g poszło się jebać do kosza przez wkurwionego na moje schizy Ojca :d). Wyglądało to tak, że przy sobie miałem jedną saszetę a reszta siedziała w lodówie zakopana w pakerskim pudrze.

  • Dekstrometorfan

Set & Setting :

Pora roku – wiosna, 9 maja

Lokacje - wielka polana, miasto, las, krzaki nad jeziorem

Nastrój - świetny

Cel - przeżycie kolejnej przygody z moją ulubioną substancją

Dawkowanie:

Dawka - 630mg Dekstrometorfanu

Waga - 90kg = 7mg DXM/kgmc

2 tabletki Acodinu co 1min

Wiek: 17 lat

Doświadczenie : Dekstrometorfan, Benzydamina, Thc

randomness