Mnie sie sylvek zaczal dosc wczesnie, cos kolo 9 rano. co 4-5 godzin pol warszawskiego mitsu (pozdro dla tego co on juz wie :)) w sumie jakies 150-200mg w ciagu 12 godzin. wszystko na pusty zolad4k, w ciagu calego dnia nie bylo mowy o uczuciu glodu a po jakichs 16 godzinach postu poczulem ze cos tam ssie w srodku. ale nic nieprzyjemnego. z poltorej godziny od pierwszego gorzkiego przyszlo to genialne ciepelko. pani szefowa restauracji byla aniolem, teraz mi sie nasunelo zajebiste okreslenie- muminek. kobieta byla czysto muminkowa.
Jak kokaina w bananach trafiła do marketu w Olsztynie? Eksperci nie mają wątpliwości
We wtorek w jednym ze sklepów na olsztyńskich Nagórkach w bananach została odnaleziona kokaina. To wynik bałaganu w siatce przemytników – podkreśla Artur Malczewski, ekspert z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Podkomisarz Anna Balińska z komendy w Olsztynie informowała, że podejrzane paczki z białym proszkiem znaleźli pracownicy. Do podobnych sytuacji doszło w znanej sieci na Pomorzu i w Toruniu.
Kategorie
Źródło
Odsłony
143We wtorek w jednym ze sklepów na olsztyńskich Nagórkach w bananach została odnaleziona kokaina. To wynik bałaganu w siatce przemytników – podkreśla Artur Malczewski, ekspert z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Podkomisarz Anna Balińska z komendy w Olsztynie informowała, że podejrzane paczki z białym proszkiem znaleźli pracownicy. Do podobnych sytuacji doszło w znanej sieci na Pomorzu i w Toruniu.
Artur Malczewski wyjaśnia, że na skutek zamieszania, bałaganu czy błędnego oznaczenia, przemytnicy nie odbierają narkotyków z transportu. Wtedy trafiają one razem z legalnie importowanymi towarami do konsumentów. Jak dodał, kokaina najczęściej znajdowana jest w bananach.
Przemyt kokainy do Europy, to jak wynika z najnowszych danych około 200 ton rocznie, ale tylko ułamek z tego trafia do Polski.
Boliwia, Peru i Kolumbia to najwięksi światowi producenci kokainy, z Ameryki Południowej trafia też do Europy większość bananów. I narkotyki i owoce przypływają kontenerowcami, których są tysiące.
– podkreśla Artur Malczewski z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Przypadki, że woreczki z kokainą odnajdywane są w polskich, niemieckich, czy francuskich marketach są dość częste. Naiwnością byłoby sądzić, że wszystkie znalezione narkotyki zgłaszane są służbom. Ale niezależnie, czy chodzi o 100, czy 500 kg, dla przemytników jest to akceptowalna strata
– mówi Artur Malczewski.
Czasami partie kokainy wysyłane są do portów na polskim Wybrzeżu, ale jest to raczej rodzaj zmyłki, awaryjny szlak, by europejskie służby walczące z przemytem straciły trop. Większość narkotyku trafia na statkach do Belgii i Holandii. Kontenerów z bananami są tysiące, kokaina jest zaledwie w kilku lub kilkunastu. Służby mają małe szanse, by je wyłowić
– stwierdził ekspert.