Król dopalaczy swoje wyroby testował na pracownikach. Jest akt oskarżenia

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Dawidowi B. i jego "chemikom", którzy handlowali niebezpiecznymi dla zdrowia substancjami.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki

Odsłony

1436

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Dawidowi B. i jego "chemikom", którzy handlowali niebezpiecznymi dla zdrowia substancjami.

Na ławie oskarżonych zasiądzie 28-letni łodzianin Dawid B. zwany królem dopalaczy, a także jego wspólnicy: 26-letni Piotr P. z Łodzi, 52-letni Ireneusz C. z Zabrza i 27-letni Łukasz K. z Łodzi.

Prokuratura zarzuca Dawidowi B., że w 2010 roku w Łodzi i innych miastach w kraju poprzez sieć sklepów Smart Szop, których był właścicielem, handlował dopalaczami, określając je jako artykuły kolekcjonerskie. Ponadto wyprodukował i wprowadził do obrotu produkty o tak dźwięcznych nazwach jak Koko Mięta, Koko Cherry, Exotic Koko, Black Widow, Smart Shiva, Mister Brain czy Hammer. Z tego powodu sprowadził niebezpieczeństwo dla zdrowia wielu osób, które uległy zatruciu i trafiły do szpitala.

I w tym miejscu śledczy przedstawiają listę 52 nazwisk. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Dla króla dopalaczy pracowali dwaj "chemicy", którzy odpowiadali m.in. za skład produktów. Są to Piotr P. i Ireneusz C. Obaj usłyszeli zarzuty, że ustalali skład chemiczny dopalaczy i je produkowali, przez co sprowadzili niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia 35 osób. Wśród nich trzej amatorzy używek - Norbert W., Krzysztof K. i Tomasz K. - zostali narażeni na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Natomiast Łukaszowi K. zarzucono, że wbrew decyzji głównego inspektora sanitarnego wprowadził do obrotu wyroby podobne do produktu Tajfun, mogące zagrozić zdrowiu lub życiu.

- Trzem pierwszym oskarżonym grozi do ośmiu lat więzienia, zaś Łukaszowi K. do dwóch lat - wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Pamiętna afera z dopalaczami wybuchła 3 października 2010 roku, gdy policja weszła do sklepu Smart Szop przy ul. 6 Sierpnia w centrum Łodzi i stwierdziła, że w najlepsze odbywa się w nim handel dopalaczami, mimo że dzień wcześniej pracownicy sanepidu zamknęli i zaplombowali placówkę. Ruszyło śledztwo. Ustalono, że Dawid B. działalność gospodarczą prowadził od 2009 roku. Produkował i handlował wyrobami psychoaktywnymi. Były to dopalacze, które główny oskarżony dla zmylenia nazywał artykułami kolekcjonerskimi. Jednak ten sprytny manewr spalił na panewce.

Prokuratura ustaliła także, że gdy Dawid B. w swojej firmie wprowadzał nowy produkt, to jego próbki rozdawał pracownikom razem z... ankietami do wypełnienia, które zawierały pytania dotyczące samopoczucia po spożyciu. W ten sposób zyskiwał wiedzę, jak oddziaływują na potencjalnych kupców.

Swoją działalność król dopalaczy zaczynał od zatrudnienia kilku osób. Jednak interes zaczął się kręcić w takim tempie, że trzeba było zatrudnić kilkadziesiąt pracowników oraz przenieść siedzibę firmy z ul. Wólczańskiej, gdzie okazała się zbyt mała, na ul. Rewolucji 1905 roku. Swoje oddziały miała w Zgierzu, Piotrkowie, Tomaszowie i Grudziądzu. Po spożyciu dopalaczy od oskarżonych do szpitali trafiły łącznie 52 osoby. 

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Miks

Cały dzień, dość pozytywna pogoda, wieczorem punk-rockowy gig w lokalnym pubie, dużo ludzi, pozytywna atmosfera, na końcu dom.

Cóż, narkotykowy dzień zaczął się od około godziny czternastej kiedy to poszedłem w miasto do jedynej czynnej wówczas apteki, żeby kupić dekstera - było nudno, nie wiedziałem czy wieczorem wyjdę, a siedzenie w domu na dexie jest z pewnością przyjemniejsze, niż na trzeźwo. Chciałem wziąć Tussidex, ale nie było. Acodin - tabletki - też nie. Tylko syrop. Taki stan rzeczy mnie niespecjalnie zadowolił, ale jako, że w kolejce co chwila wymuszałem kaszel, żeby nie było podejrzeń, to wziąłem ten syrop, bo gardło serio zaczęło mnie drapać.

  • Grzyby halucynogenne

czesc, trip-report moze będzie dlugi ale stanu po grzybach krotko opisac sie nie da i kto jadł to wie o co chodzi =P, więc:





1 Nazwa substancji:


-grzybki psylocybki :P


nie wiem dokladnie jaki gatunek ale takie co to w srodkowej polsce rosną :D brązowe, nozka bardzo cienka (5-8cm) kapelusz ok (2-3cm)





2. Poziom Doswiadczenia


-ziele - duuuuzo :P


psychodeliki - wtedy to byl pierwszy raz ;)


nic pozatym... :)

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Doskonałe, dosłownie.

Na potrzeby tego raportu, kolejny raz zwierzę się, bez wchodzenia w szczegóły (ochrona danych osobowych, haha), z tego, jak zawiłe na płaszczyźnie uczuć było moje życie. Ostatnimi czasy przypominało pierdolony Rollercoaster. Szczęście. Nieszczęście. Uniesienie. Zjazd. Radość. Smutek. Czułość. Gniew. Satysfakcja. Żal. Miłość. Rozczarowanie. Euforia! POWSTANIE Z MARTWYCH... Jezus to przy mnie chuj. On wstał z grobu raz. Ja byłem wewnętrznie martwy wielokrotnie. Tak martwy, że kurwa, gdybym się nie bał śmierci, miałbym wyjebane i po prostu... rzucił się z mostu.

  • Bad trip
  • Marihuana
  • MDMA

Impreza techno po 13 godzinach pracy z najlepszym przyjacielem. Nastrój pełen ulgi z powodu zakończonej właśnie pracy oraz zmęczenie z tego samego powodu. Chęć relaksu, odrealnienia . Żołądek pusty wedle zaleceń.

Cały raport jest moją próbą poradzenia sobie z tym przeżyciem i przetrawienia go w głowie raz na zawsze. Nie uważałem się nigdy za człowieka o mocnej głowie i zawsze traktowałem przyjmowane substancje z należytym respektem i ostrożnością. MDMA było dla mnie po prostu za mocnym przeżyciem , na które zdecydowałem się w nieodpowiednim miejscu ,które już od 1.5 miesiąca ciąży mi na sercu i nie pozwala o sobie zapomnieć. Ale od początku..