Proces Dawida B., króla dopalaczy, w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Lekarz zdziwił się, że jeszcze żyją

Tak, saga łódzkiego króla dopalaczy powraca z kolejnym sezonem! Tym razem na procesie Dawida B. w Sądzie Okręgowym zeznawał w czwartek Krzysztof K., który dwa razy lądował w szpitalu...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki
Wiesław Pierzchała

Odsłony

781

Na procesie Dawida B. zwanego „królem dopalaczy” w Sądzie Okręgowym zeznawał w czwartek Krzysztof K., który dwa razy lądował w szpitalu

Za pierwszym razem wypił sporo wina domowej roboty i poprawił dopalaczem. Efekt był piorunujący: poczuł się tak fatalnie, że babcia wezwała karetkę pogotowia. Trafił do szpitala, w którym lekarze go wykurowali.

Za drugim razem Krzysztof K. przez siedem dni zażywał dopalacze, które kupował w sklepach Smart Szop w Zgierzu i Łodzi. Wśród nich był specyfik o nazwie Coco Cherry, który miał wprowadzać w błogi nastrój.

Dopalacze dały znać o sobie, gdy Krzysztof K. z kolegami jechał autem. Gdy byli pod Aleksandrowem, trzej młodzi ludzie poczuli się fatalnie, jeden z nich dostał padaczki. Wszystkich przewieziono do szpitala.

- Lekarz pogotowia zdziwił się, że jeszcze żyjemy - zeznał w śledztwie Krzysztof K. I wyjaśnił, że sięgał po dopalacze z ciekawości.

[jak podaje Gazeta Wyborcza, miał powiedzieć:

Byłem w szpitalu dwa razy po zatruciu dopalaczami. Pierwszy raz babcia coś podejrzewała i wezwała pogotowie. Drugi raz brałem dopalacze codziennie przez siedem dni. Kolega dostał padaczki. Pogotowie zabrało też mnie (...) Mieliśmy wysokie tętno i ciśnienie. Lekarz z karetki się zdziwił, że jeszcze żyjemy. Na opakowaniu była informacja, że dopalacze nie nadają się do spożycia. Wziąłem je z ciekawości i nie czuję się poszkodowany
- przyp. red. H]

Nie odstraszyło go nawet to, że na opakowaniu była przestroga, aby nie spożywać tego produktu. Dzisiaj już nie zażywa ani dopalaczy, ani narkotyków.

Kolejnym świadkiem była Agnieszka J., która opisała tragiczną sytuację, jak w 2010 roku w łódzkim klubie bawiła się w nocy z przyjaciółmi. Wśród nich był Mikołaj, który nagle zmarł na schodach przed wejściem.

Nie jest wykluczone, że do jego zgonu przyczyniły się dopalacze.

Oceń treść:

Average: 4 (4 votes)

Komentarze

Jak (niezweryfikowany)

Nie ma problemu temat zastępczy. Dopalacze i narkotyki problem medyczno -naukowy a nie kryminalny i tyle legalizacja z ustawą z sensem a nie energię na takie bzdury tracić czas.
Zajawki z NeuroGroove
  • 25I-NBOMe
  • Przeżycie mistyczne

Pomagałem koledze nauczyć się do kolokwium. Kiedy skończyliśmy był już późny, piątkowy wieczór, czułem silne zmęczenie psychiczne. Wcześniej wypiłem 300ml piwa. Byłem zmęczony i raczej nastawiony na typowo rozrywkowo/ imprezowy trip. Tymczasem substancja zrobiła mi niespodziankę fundując mistyczne przeżycie.

Rzeczy nieoczywiste zaczęły zdawać się trywialne. Miejsce racjonalnego myślenia zajęło postrzeganie abstrakcyjne. Z każdą sekundą zalewała mnie fala nowych doznań. Moja percepcja zmieniła się w nieznany mi dotąd sposób.

Otaczający mnie świat zacząłem postrzegać jako czterowymiarowy. Pokój stał się czaso-sześcianem. Jak mogłem być takim głupcem i nie dostrzec tego wcześniej? - pytałem raz po raz w myślach sam siebie.

  • Dekstrometorfan

nazwa substancji - Dekstrometorfan


dawka - 30 tabletek Acodinu 450mg, ważę 72kg czyli 6,25mg/kg


doświadczenie - mj, alkohol, XTC, kodeina, aviomarin


set & setting - chęć spróbowania czegoś nowego w domowym zaciszu pod opieką żony hehe




Wszystko zaczęło się oczywiście tu na hyperrealu. Po przeczytaniu paru raportów o DXM byłem zaskoczony jak ludzie opisują jazdy w połączeniu z muzyką. Pomyślałem, trzeba spróbować.


  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Set: Jestem teraz w ciekawej sytuacji życiowej. Wczoraj skończyła mi się codzienna praca zarobkowa, a od dziś wieczór na tydzień mam zamieszkać na działce. Jest to taki punkt przejścia między starą a nową rzeczywistością, a między nimi ten od dawna planowany trip. Pomimo tego, że spałem dziś ponad 12h, wciąż jestem zmęczony, zapewne przez nadmiar rzeczy i obowiązków, jakie na siebie nałożyłem w ostatnim okresie życia. Chciałem nawet przełożyć tripa, lecz nie mam na kiedy, ten dzień jest jedyny i idealny. Jestem na czczo. Setting: Pomimo tego, że zażywam DXM w domu, to jestem ubrany i od razu wychodzę nad pobliską rzekę. Jest zaraz po południu i jest ciepło oraz lekko pochmurnie.

Substacja: DXM-HBR ekstrahowane z Acodinu, eksperymentalną metodą (z małą wydajnością :( ), w dawce 140 mg = 2,47 mg/kg

 

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

podekscytowanie pierwszą przygodą z ecstasy, lekki niepokój okoliczności: impreza

Długo czekałam na tę okazję. Kupiłam dwie tabletki mdma/ecstasy (za nie wiem czy nie dosyć wygórowaną cenę 50zł/szt) już dwa tygodnie przed planowaną imprezą i nie mogłam się doczekać. Czterech moich znajomych kupowało je razem ze mną i zdążyli je wypróbować jako pierwsi — po ich opowiadaniach byłam jeszcze bardziej nakręcona, nie mogłam się doczekać "przytulania słupów, biegania wesoło w nocy po mieście, tańczenia do 6 rano". W przyjemny sobotni, majowy wieczór spotkałam się z kolegą w centrum żeby iść razem na wspomnianą wcześniej imprezę.