Organizatorzy imprez opisują najdziwniejsze sposoby szmuglowania na nie narkotyków

Jeśli jest jakaś zasada, która nagminnie łamana jest we wszystkich klubach, barach i na festiwalach muzycznych, z pewnością będzie nią ta dotycząca narkotyków i zakazu i ich wnoszenia...

Tagi

Źródło

Vice.com
Felippe Canale

Tłumaczenie

pokolenie Ł.K.

Odsłony

5875

Jeśli jest jakaś zasada, która nagminnie łamana jest we wszystkich klubach, barach i na festiwalach muzycznych, z pewnością będzie nią ta dotycząca narkotyków i zakazu i ich wnoszenia. Niemal każdej muzycznej imprezie na świecie towarzyszy bramka, gdzie sprawdza się bagaże uczestników pod kątem narkotyków. Co oczywiście ani trochę nie działa. Wielu osobom udaje się, z pomocą wielu sposobów, przeszmuglować towar przez punkty kontroli.

Poprosiliśmy grupę organizatorów takich wydarzeń, aby opowiedzieli nam o najbardziej pamiętnych próbach przemytu narkotyków, jakie mieli okazję zobaczyć. Niektórzy opowiedzieli nam historie wielkich sukcesów, inni smutnych i niebezpiecznych porażek. Jeszcze inni opowiadali o czasach, kiedy sami przemycali narkotyki.

Oto najdziwniejsze próby ukrycia imprezowych dragów według osób organizujących imprezy.

Laura, 23 lata, promotor klubu

Pamiętam, jak pewnego razu podeszła do mnie dziewczyna, by wyznać, że w jej pochwie utknęła butelka wódki. Jej przyjaciele byli bezużytecznie pijani, postanowiłem więc pójść z nią do szpitala, żeby wyjaśnić sytuację. Tam przeszła krótki zabieg, a lekarz wyjął butelkę i zajął się jej obrażeniami. W międzyczasie pojawili się jej rodzice i to ja musiałam im wyjaśnić, co się wydarzyło. Najwyraźniej dziewczyna miała szczęście, że butelka nie pękła w jej ciele. Później powiedziała mi, że włożyła butelkę do swojej cipki 30 minut przed naszym spotkaniem, żeby nie musieć kupować alkoholu na imprezie.

Ian, 31 lat, DJ

Pewnego razu na mojej imprezie pojawiła się pewna dziewczyna i powiedziała ochroniarzowi, że ma przy sobie buteleczkę kropli do oczu, których potrzebuje w związku z używaniem soczewek kontaktowych. Gdy ekipa patrzyła na tę buteleczkę mocno sceptycznie, dziewczyna powiedziała im: „możecie tego spróbować lub powąchać, gdybym chciała coś ukryć, po prostu wsadziłabym ją do stanika!” Następnie opróżniła swoją torbę, wszyscy więc pomyśleli, że zachowuje się jak walnięta diwa i szybko ją przepuściliśmy.

Mniej więcej godzinę później podszedł do mnie jedne z ochroniarzy i powiedział mi, że ta dziewczyna dzieli się swoimi kroplami z mnóstwem ludzi na parkiecie. „Używają go w ustach, a nie w oczach” - powiedział zaniepokojony. Uśmiechnąłem się i powiedziałem facetowi, żeby doradził jej i jej przyjaciołom, aby pili dużo wody.

Joshua, 34 lata, ochroniarz

Czasami ludzie zaszywają arkusze nasączone LSD w wewnętrznych częściach odzieży. W ten sposób można wszyć w ubranie wiele narkotyków, wystarczy igła i nitka. Ale nawet wiedząc o tym, rzadko proszę o pozwolenie na sprawdzenie wewnętrznych szwów ubrań. Myślę, że to dobry sposób na przemycanie narkotyków.

Patrick, 28 lat, członek barowego personelu

Mój przyjaciel przyniósł kiedyś na festiwal kilka balonów z helem, trzymając je po prostu w ręce. Powiedział mi, że ochrona rzuciła okiem i obejrzała niektóre balony, ale nie były one półprzezroczyste, więc nic nie zobaczyli. Nie wiedzieli, że jeden z balonów zawierał kilka tabletek ekstazy.

Jedyną niedogodnością była konieczność przebicia wszystkich balonów, dopóki nie znalazł tego z pigułkami. Zapytałem faceta, dlaczego nie ukrył tylko jednej pigułki w każdym balonie, a on odpowiedział, że pomyślał o tym, ale uznał, że zbyt wysokie jest prawdopodobieństwo, że ochroniarz przebije jeden z balonów, by je sprawdzić.

Markus, 37 lat, producent

Jeden z moich najlepszych przyjaciół występuje jako drag queen w pewnych klubach, w których ludzie często chowają narkotyki pod perukami. Ponieważ jego chłopak jest dilerem, wspólnie pracują nad przemytem narkotyków na festiwale i do nocnych klubów. W zależności od stylu peruki możliwe jest przemycenie wystarczającej ilości narkotyków nawet na trzydniowy festiwal muzyczny. Wiesz, naprawdę dobrze mu za to płacą i stać go teraz na występowanie w naprawdę wspaniałych perukach. Założę się, że niedługo będziemy go oglądać na Drag Race RuPaula.

Berg, 36, producent i DJ

Ochroniarze mojego klubu byli ostatnio na górze, wyglądając przez okno, kiedy zobaczyli, że ktoś w kolejce wkłada coś w tyłek. Kiedy dotarł do drzwi, nie kazaliśmy mu oczywiście rozwierać dupska; powiedzieliśmy mu, po prostu, że kamery bezpieczeństwa przyłapały go na chowaniu czegoś w dupie i został poproszony o odejście. Mimo to uparł się, aby wyjąć wszystko w obecności ochroniarzy, którzy musieli patrzeć, jak wyciąga sobie z tyłka kokainę w prezerwatywie. Błe.

Steve, 26, inżynier dźwięku

Jestem czarnym facetem z dredami, więc moim najbardziej podstępnym sposobem na wejście na imprezę z narkotykami jest poproszenie białego faceta, żeby to dla mnie zrobił. Zapewniam cię, że każdy facet rasy białej ma znacznie większe szanse na wejście na festiwal z 50 gramami kokainy niż Murzyn z papierosem. Niektórzy z moich przyjaciół pochodzą z Bliskiego Wschodu i Indii, wszyscy więc zostajemy dodatkowo obmacani przez ochroniarzy - ale mój niemiecki blond współlokator nigdy nie ma tego problemu, nawet gdy stoimy w tej samej kolejce. I szczerze mówiąc, najbardziej denerwuje mnie, gdy grupa białych kolesi podchodzi do mnie z pytaniem, czy sprzedaję narkotyki, robiąc ze mnie podwójnie atrakcyjny powodu mojej pysznej dodatkowej melaniny.

Shelly, 28, kuratorka festiwalu

Moja przyjaciółka zamaskowała kiedyś torbę z towarem jako tort urodzinowy, przykrywając ją lukrem i dekoracjami. Kiedy była sprawdzona przez ochronę, zdała sobie sprawę, że na festiwalu są też policjanci z psami, powiedziała więc do jednego ze strażników: „Mam nadzieję, że twój pies nie zje mojego tortu urodzinowego”. Zapytali, czy w środku jest coś nielegalnego, a ona odpowiedziała: „absolutnie, żadnych narkotyków, gwarantuję, że nie ma w nim żadnych nielegalnych składników”. Tort został intensywnie obwąchany przez jednego ze strażników, który prawdopodobnie próbował wyczuć w nim trawkę. W końcu po prostu zdjęli z góry świeczkę, mówiąc jej, że nie jest „odpowiednia i bezpieczna”, ale sam tort przeszedł.

Chris, 25 lat, wolontariusz namiotu informacyjnego

Mój lokalny diler zaoferował mi kiedyś ćwierć uncji, mówiąc, że da mi ją już na festiwalu, żebym nie musiał się martwić, jak wniosę to przez bramkę. Pierwszego dnia festiwalu zadzwoniłem do niego z pytaniem, gdzie się spotkamy, a on powiedział mi, żebym poszedł do stoiska z burgerami i zamówił „całkowicie naturalnego”. Zrobiłem to i dali mi pudełko na burgera z ćwiartką uncji trawka w środku. To była transakcja na wysokim poziomie i właśnie w tym momencie doszedłem do wniosku, że niektórzy ludzie siedzący w narkotykach są naprawdę bardzo utalentowani.

Trish, 34 lata, producent

Jeden z moich najlepszych przyjaciół, który sprzedaje towar na festiwalach muzycznych, zawsze odwiedza lokalizacje na tydzień przed ich rozpoczęciem. Potem albo kopie dziurę, albo znajduje w drzewie dziuplę do przechowywania narkotyków. Później, kiedy festiwal się rozkręci, wraca do swojej skrytki i sprzedaje wszystko, co możesz sobie wyobrazić: od zwykłych papierosów po kokainę i MDMA.

Oceń treść:

Average: 9.3 (16 votes)

Komentarze

Termos789

O tych naprawdę pomysłowych to się nigdy nie dowiemy, bo nikt ich zwyczajnie nie złapie.

LittleQueenie

Gentlemen, start you engines, and may the best woman, win!

Zajawki z NeuroGroove
  • Pierwszy raz
  • Skopolamina

Nastawienie na miłe doświadczenie. Wieczór, ciemny pokój. Światła monitorów i miasta.

Komplikacje z bankiem doprowadzały dosłownie do szału, ale w końcu po prawie tygodniu zmagań się udało. Czekam na przesyłkę. Mimo wszystko mam ochotę coś zaćpać. Pada na Skopolaminę. 
Biorę psa na smycz i wybieram się do apteki. Mimo nieprzespanych ponad trzydziestu godzinach czuję się w porządku. Za Buscopan płacę ponad 13 zł, nastawiona jestem całkiem pozytywnie, ale mam wątpliwości, że może nie zadziałać. Wtedy będę się przeklinać, że nie kupiłam 2 paczek DXM. Mniejsza o to.  

  • Alkohol
  • Golden Teacher
  • Grzyby halucynogenne
  • Klonazepam
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Do samego tripa nastawiony byłem bardzo pozytywnie, przed zjedzeniem popytałem wielu znajomych, którzy wcześniej mieli kontakt z psychodelikami — szczególnie grzybami — o m.in. czas działania, przebieg, możliwe problemy, dawkowanie itd. Wszystkie informacje pokrywały się ze sobą, więc czułem się pewnie i zdecydowanie. Grzybki miały zostać zjedzone na terenie bardzo spokojnej dzielnicy na obrzeżach dużego miasta — kilka bloków, w większości szerokie ulice i domki jednorodzinne. Znajduje się tam niewielki park, wieczorem i w nocy praktycznie zawsze pusty, w którym często przesiadujemy paląc ziółko i nigdy nie było tam żadnego przypału, a więc idealne miejsce na początek tripa. Tamta noc była w miarę chłodna - około 10 stopni na plusie, ale byłem ciepło ubrany, miałem również plecak a w nim 3 litry wody, chusteczki do nosa i trochę jedzenia. Ulice w tej okolicy po zmroku są cały czas puste, rzadko spotyka się nawet pojedynczy samochód, a co dopiero pieszego. Jest to w miarę zielona okolica, przy prawie wszystkich ulicach rosną drzewa i krzaki, jest też kilka parków i skwerów.

Czekałem na tę chwilę od dobrych kilku dni, od kiedy kolega (dalej będzie nazywany B.), który swoją drogą zawsze bał się psychodelików, nigdy nie brał i unikał ich, po raz pierwszy przyjął u znajomego łącznie około 4 gramów nieznanego gatunku grzybów — najpierw 1,5g, a po wejściu fazy kolejno 1,5 i 1 na dorzutkę. Po tamtym wieczorze skontaktował się ze mną i oznajmił, że nigdy w życiu nie przeżył czegoś tak niezwykłego — że jest to stan nieporównywalny do MDMA, amfetaminy, koksu, zioła ani niczego innego co kiedykolwiek próbowałem.

  • Marihuana
  • Problemy zdrowotne

Pozytywne, swój pokój.

Na wstępie chciałem zaznaczyć, że jestem świadomy ogromu raportów na temat marihuany, jednak, to czym chciałem się podzielić nurtuje mnie od długiego czasu (wydarzyło się to ponad rok temu). 

  • Dekstrometorfan

Humor średni, może niezbyt szczęśliwy byłem wtedy ale pomysł by potripować chodził za mną już od dłuższego czasu, piątkowy wieczór wydał się być odpowiedni. Miałem gdzieś wyjść, ale jednak zdecydowałem się na pokój, muzykę i przyjaciela D.

Witam :)

EXP: THC, alkohol, DXM(~10 razy, różne dawki), mefedron, kilka dopalaczy.

S&S: Humor średni, może niezbyt szczęśliwy byłem wtedy ale pomysł by potripować chodził za mną już od dłuższego czasu, piątkowy wieczór wydał się być odpowiedni. Miałem gdzieś wyjść, ale jednak zdecydowałem się na pokój, muzykę i przyjaciela D.

Dawkowanie: 18lat - 70kg\450mg Bromowodorku Dekstrometorfanu.

Gwoli wstępu:

randomness