O łodzi pełnej kokainy, która gdzieś na antypodach czeka na odnalezienie...

Na odległej wyspie, u wybrzeży Papui-Nowej Gwinei, spoczywa wrak pełen kokainy. Statek został porzucony przez przemycających narkotyki piratów i osiadł na mieliźnie w pobliżu Wysp Siassi. Władze podejrzewają, że w kadłubie nadal może znajdować się kokaina o wartości ponad 50 milionów dolarów...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Vice AU
Gavin Butler

Odsłony

620

Na odległej wyspie, u wybrzeży Papui-Nowej Gwinei, spoczywa wrak pełen kokainy. Statek został porzucony przez przemycających narkotyki piratów i osiadł na mieliźnie w pobliżu Wysp Siassi: niezamieszkanych wulkanicznych wysepek w Cieśninie Witiaz. Władze podejrzewają, że w kadłubie nadal może znajdować się kokaina o wartości ponad 50 milionów dolarów.

Kryjówkę na maleńkim atolu na Morzu Salomona jako pierwszy odkrył rybak łowiący w okolicy rekiny, po zauważeniu kawałka liny, który biegł z wody na plażę. Mężczyzna podążał za sznurkiem, aż dotarł do małego patyka wystającego z ziemi. A potem zaczął kopać.

W piasku spoczywało 11 marynarskich worków wypełnionych pakietami kokainy, które miały trafić na australijskie wybrzeże. Rybak zabrał wart wiele milionów towar do swojej wioski na pobliskiej wyspie Budi Budi, około 700 kilometrów na wschód od Port Moresby. W ciągu kilku kolejnych dni, jak donosi "The Australian", do wioski miało zjechać mnóstwo mocno wytatuowanych azjatyckich gangsterów, którzy odzyskali swoje narkotyki.

Potem nastąpił morski pościg na przestrzeni 400 km, w którym trawler ścigały jednostki marynarki Papui-Nowej Gwinei. Przy pomocy australijskiego nadzoru powietrznego, nowogwinejska policja ostatecznie przechwyciła statek i aresztowała podejrzanych przemytników: sześciu mężczyzn z Hongkongu i jednego z Czarnogóry. Kiedy jednak funkcjonariusze próbowali przeprowadzić pełne przeszukanie statku, odkryli, że został on zalany przez olej i paliwo przepompowywane przez maszynownię.

"Nasi ludzie nie mogli dostać się do wnętrza", powiedział główny inspektor PNG George Bayagau. "W środku zastaliśmy wylany olej napędowy, a na całej powierzchni jednostki znajdował się smar, co czyniło nasze zadanie bardzo, bardzo trudnym".

Gdy łódź okazała się zbyt ciężka do holowania, policja została zmuszona do porzucenia poszukiwań na rzecz przetransportowania handlarzy do pobliskiego miasta Alatou. Mężczyźni mają stanąć przed sądem w przyszłym tygodniu. Łódź z ładunkiem kokainy zniknęła jednak z policyjnych radarów.

"Dołożono wszelkich starań, aby uratować łódź, ale było to niemożliwe"- powiedział pan Bayagau.

Wszystko, co udało się przechwycić funkcjonariuszom, to niewielka ilość koksu znaleziona na trawlerze w paczce papierosów. Mieszkańcy Budi Budi również zatrzymali jeden pakiet ze skrytki, zawierający 6 kg kokainy o wartości ponad 1,3 miliona dolarów. W końcu przekazali ją policji.

Władze podejrzewają, że pozostałe 55 pakietów wciąż znajduje się na pokładzie łodzi.

Pacyfik stał się w ostatnich latach dla zorganizowanej przestępczości gorącą strefą. Izolacja wysp w połączeniu z brakiem zasobów dla działań policyjnych i kontroli granicznej otworzyło idylliczne przejście, przez które kartele mogą przerzucać narkotyki, broń i ludzi do miejsc takich jak Australia i Nowa Zelandia.

Te same czynniki są prawdopodobnie powodem, dla którego łódź pełna kokainy nie została właściwie zabezpieczona przez władze. A to oznacza, że istnieje duża szansa, że nadal tam spoczywa, zagubiona i uwięziona na tropikalnym wybrzeżu.

Czekając na odnalezienie.

Oceń treść:

Average: 9.8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA
  • Tripraport

Pasterka.

Witam. Postanowiłem nieco zmienić formę, wybierając opis akurat tego, ale i być może kolejnych TR. Jak wiadomo, jest to oczywiście jedynie bajka:-)

  • Inne
  • Pierwszy raz

Różny. Głównie wieczorne testowanie herbatek i palenie skrętów

No i tu znów krótko i zwięźle. I znów - pokazywanie, że można względnie zdrowo, że są fajne, naturalne dobra, które można wykorzystywać zamiast ćpania różnych chemicznych świństw. I mówię to jako osoba (co widać po lewej stronie w Doświadczeniu), która dość dużo próbowała i, która w pewnym momencie swojego życia powiedziała DOŚĆ. Od tamtego czasu zainteresowałem się wąsko (wiadomo w jakim sensie) pojętą botaniką.
Ale dość biadolenia o mnie. Miało być o tej fantastycznej roślinie. No to jedziem.

  • MDPV
  • Pierwszy raz

Przyjmowane na pusty żołądek (ostatnia "potrawa" - kanapki zjadłem koło północy dnia aktualnego, zaczynam o 12:15), tolerancja zerowa, 2 tyg temu zrobiłem gram 3cmc, co nie powinno mieć żadnego wpływy na ten lot, w tym roku przystopowałem z używkami, ledwie dwadzieścia-parę razy jadłem RC. [++ dodane +4 h jak się okazało po 4 godzinach, było to postępowanie bardzo słuszne i wynikają z niego warte wyczekiwania - profity++]. Rok studencki zaliczony, brak poważniejszych obowiązków, chęć poznania nowej substancji, lekkie podjaranie zakupem pakietu RC pierwszy raz od dawna, oczekiwania średnie-duże, na hajpie kilka osób wielbiło ten środek, kilka minus dwie twierdziło, że to chujnia (raczej doświadczeni fani alfy PVP), zdecydowałem się po to sięgnąć ze względu na rzekomą dużą aktywność w niskich dawkach. Mieszkanie prywatne w bloku z wielkiej płyty, praktycznie pozbawione dźwięków z zewnątrz, brak powodów do niepokoju. Temperatura - 26 stopni Celsjusza, niebo przejrzyste, pogoda sprzyjająca udać się na jakiś zbiornik wodny, do biegania na stymulantach nadająca się raczej średnio, do testowania w mieszkaniu nowego stymulanta, przy akompaniamencie wentylatora- idealnie

MDPHP BARDZO DOBRE JEST!

Podciągam ten TR pod "substancję wiodącą" - MDPV, ze względu na podobny profil działania, jeśli moderator, który to czyta znajdzie odpowiedniejszą grupę, to proszę o przeniesienie, lub po prostu stworzenie nowego odnośnika do MDPHP.

  • Silene Capensis
  • Tripraport

Nijakie

Wstęp 

Trip został napisany przeze mnie jakieś 3 lata temu - zaginiony i znaleziony. W tamtych czasach ćwiczyłem regularnie LD i zapoznając się z treścią kolejnych serwisów traktujących o snach, dotarłem w końcu do informacji o Silene Capensis - Afrykańskim Korzeniu Snów. Zamówiłem sobie 5 gram materiału roślinnego mając nadzieję na jakieś niezwykłe przeżycia. Mimo żucia tego cholerstwa przez tydzień, efekty poczułem wyłącznie dnia piątego.

TripRaport

randomness