Stanley Owsley, producent LSD dla pokolenia Dzieci Kwiatów, nie żyje

Owsley Stanley, niesamowicie utalentowany chemik, który produkował LSD w ogromnych ilościach dla Grateful Dead, the Beatles, Jimiego Hendrixa, Kena Keseya i innych ikon psychedelicznej ery lat '60-tych, zmarł w niedzielę podczas wypadku drogowego w Australii. Miał 76 lat i żył w lesie niedaleko Cairns w australijskim stanie Queensland.

Tagi

Źródło

The New York Times

Tłumaczenie

redakcja hyperreal

Odsłony

6501



Owsley Stanley, niesamowicie utalentowany chemik, który produkował LSD w ogromnych ilościach dla Grateful Dead, the Beatles, Jimiego Hendrixa, Kena Keseya i innych ikon psychedelicznej ery lat '60-tych, zmarł w niedzielę podczas wypadku drogowego w Australii. Miał 76 lat i żył w lesie niedaleko Cairns w australijskim stanie Queensland.

March 14, 2011


Owsley Stanley, Artisan of Acid, Is Dead at 76


By MARGALIT FOX

Jak podaje The Associated Press, jego auto gwałtowie skręciło na autostradzie i wpadło na nasyp, a następnie uderzyło w drzewa niedaleko Mareeba, miasta w Queensland. Żona p. Stanleya, Sheilah, odniosła obrażenia podczas wypadku.

Pan Stanley, były sponsor, dostawca farmaceutyków i inżynier dźwięku Grateful Dead, w ciągu ostatnich dekad był odludną, niemal mityczną postacią. Przeniósł się do Australii w latach '8o-tych, tłumacząc podczas rzadkich wywiadów, że mógłby tam przeżyć nadchodzącą epokę lodowcową (w co wierzył), która miała zniszczyć życie Półkuli Północnej.

Sławę Owsley'owi przyniosła produkcja najczystszego i najlepszego LSD jaki wtedy istniał. Był również jednym z pierwszych (niektórzy mówią, że pierwszym) producentem dragów na masową skalę, dzięki czemu były one łatwo dostępne w erze miłości, muzyki, and grooviness. Lekko szacując, Stanley wyprodukował ponad milion dawek LSD, choć niektórzy podają że nawet ponad 5 milionów.

Jego kwasy brały udział w słynnych Acid Testach, organizowanych przez pisarza Kena Keseya i jego Merry Pranksters, grupę psychedeliczną, której historię opisał Tom Wolfe w książce z 1968 “The Electric Kool-Aid Acid Test.” Świat muzyki uwiecznił Stanleya w kilku kawałkach, np. “Alice D. Millionaire” Grateful Dead (tytuł wziął się od nagłówka prasowego po aresztowaniu Owsleya, w którym nazywano go “LSD Millionaire”), czy “Kid Charlemagne”  Steely Dan’a.

Owsley pojawił się również w Encyklopedii Britannica, jako “Augustus Owsley Stanley III (American chemist)” (w tekście opisującym LSD). The Oxford English Dictionary zawiera rzeczownik “Owsley” określający "bardzo silne, wysokiej jakości LSD". W 2007, Owsley był tematem obszernego artykułu w
Rolling Stone, opisującego Lato Miłości z okazji 40-tej rocznicy.

W skrócie, Pan Stanley dał latom '60-tym paletę swoich barw, np. White Lightning, Monterey Purple, Blue Cheer - najpopularniejsze odmiany LSD jego produkcji. Wbrew powszechnej opinii, nie wyprodukował on "Purple Haze" (purpurowa mgła). W wywiadach tłumaczył że nic co wychodziło z jego laboratorium nie powodowało zamglenia, a raczej krystaliczną czystość.

Dał swoim czasom również dźwięki, projektując wysokiej jakości sound systemy na koncerty rockowe, włączając w to "ścianę dźwięku" Dead-sów.

Pan Stanley był również tancerzem baletowym i żołnierzem Sił Powietrznych USA.

Augustus Owsley Stanley III urodził się 19 stycznia 1935 w ("patrician") rodzinie w Kentucky. Jego dziadek ze strony ojca, od którego pochodziło jego imię, był kongresmenem, gubernatorem Kentucky i senatorem USA (proroczo myśląc o zajęciu swojego wnuczka, starszy Stanley publicznie i stanowczo sprzeciwiał się prohibicji).

Młody Owsley, którego nazywano niedźwiedziem (Bear) ze względu na jego bujne owłosienie w okresie dojrzewania, został wysłany do szkoły wojskowej w Maryland. Został wydalony w 9-tej klasie (?, ninth grade)  za dostarczanie alkoholu dla, jak podawał Rolling Stone w 2007, prawie wszystkich kolegów z klasy, “blasted out of their minds” podczas weekendów spędzanych w domach.

Krótko uczęszczał na University of Virginia zanim dostał powołanie do Sił Powietrznych, gdzie nauczył się elektroniki. Pracował później jako inżynier transmisji (broadcast engineer) dla stacji radiowych i telewizyjnych. Studiował również balet i przez krótki czas był profesjonalnym tancerzem.

W 1963 Pan Stanley zapisał się na zajęcia University of California w Berkeley. Następnego roku poznał LSD, odmieniające go przeżycie. "Pamiętam, że kiedy pierwszy raz wziąłem kwas, wyszedłem na dwór", opowiada dla Rolling Stone, "samochody całowały parkometry".

Pan Stanley odkrył powołanie, któro w tamtym czasie było jeszcze legalne: LSD nie było zakazane w Kaliforni do 1966. Potrzebował jeszcze nauczyć się swojego rzemiosła, co osiągnął, jak podaje Rolling Stone, w czasie trzech tygodni spędzonych w bibliotece uniwersyteckiej, przeglądając czasopisma chemiczne. Krótko po tym opuścił koledż i narodziła się Bear Research Group.

W 1965 poznał Kesey'a i przez niego - Grateful Dead. Stał się ich człowiekiem od dźwięku, agentem ubezpieczeniowym, czołowym "kapłanem" (acolyte), czasami współlokatorem i często towarzyszem podróży. Razem z Bobem Thomasem, zaprojektowali dobrze rozpoznawalne logo - czaszkę i piorun. Pan Stanley nagrywał również wiele koncertów Deads'ów, które dziś są wartościowym materiałem ukazującym początki legendarnej kapeli. Wiele z nich wydano komercyjnie.

Pan Stanley rozstał się z grupą we wczesnych latach '70-tych, kiedy jego nawyki zaczęły przeszkadzać Grateful Dead (upierał się np. by grupa jadła mięso - nic prócz mięsa - była to jego dieta, którą stosował aż do końca życia).

Innym jego klientem był np. John Lennon, który - powołując się na biografię Beatlesów z 2005, Boba Spitza - podpisał z nim kontrakt na dożywotnie dostawy swoich produktów. 

W 1970 przeniesiono go na dwa lata z aresztu (w którym przebywał od 1967) do więzienia stanowego. Nauczył się tam obróbki metali i produkcji biżuterii, trades he plied in recent years.



Pan Stanley, który od lat '90-tych był obywatelem Australii, wyleczył raka gardła w 2004. W wywiadzie dla Rolling Stone przypisuje on wyzdrowienie swojej całkowicie mięsnej diecie (atak serca, który przydarzył mu się kilka lat wrześniej tłumaczył jedzeniem brokułów w dzieciństwie, które wmuszała w niego jego matka).

Prócz żony, Sheilah, Pan Stanley ma dwóch synów - Pete'a i Starfinder'a, dwie córki - Ninę i Redbird, ośmioro wnuków i dwoje prawnuków.

Mimo że pomógł w transformacji kultury lat '60-tych, Pan Stanley zapewniał że nigdy o tym nie myślał w ten sposób. Jak mówił dla The San Francisco Chronicle w 2007, nastawiał się jedynie na robienie produktu, który sam może spożyć, bo wie z jakich składników został zrobiony. "I podobnie jak ja, wszyscy moi znajomi chcieli wiedzieć co biorą" - powiedział Stanley - "Oczywiście, dodał, grono moich "znajomych" szybko się powiększyło".

Oceń treść:

Average: 7.5 (2 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

tak to jest jak się żyje na samym mięsie, sobie wymyślił dietę, chciał być oryginalny w czasach hipisów

Zajawki z NeuroGroove
  • Metoksetamina
  • Retrospekcja

dobre nastawienie, samotny, acz przyjemny wieczór.

Samotna, przedświąteczna dysocjacja w akademickim pokoju – współlokatorka pojechała do domu, ja kolejny raz robię sobie prezent w postaci wewnętrznej podróży. Może to niedobrze…
Mój pierwszy raport opisywał pierwszą porządną podróż, jaką odbyłam na tej substancji. Napisałam go jakieś 2 miesiące temu. Od tej pory, zażyłam substancję jakieś dziesięć razy. Może przesadzam, tym bardziej, że już jestem umówiona na kolejną sesję z MXE – tym razem z najlepszą kumpelą.

  • Grzyby halucynogenne

Doświadczenie: MJ, Salvia, Acodin








  • Katastrofa
  • MDMA (Ecstasy)

koncert electro na plazy nad jednym z polskich jezior, znajomi, mile nastawienie

Ku przestrodze, moze ktos kto to przeczyta bedzie mial z tylu glowy ze ecstasy to nie tylko zabawka

 

Snilo mi sie ze wybieralem sie na koncert electro i znalazlem na lawce w parku kilka rozowych supermenow.

Zawsze sprawdzam co jem, wiec ochoczo wpisalem w domu w google "pink superman ecstasy". Ku mojemu lekkiemy zdziwieniu, pojawily sie wyniki "PMMA pink superman death" o zgonach po zjedzeniu różowych supermenów. Wyskoczyły ostrzeżenia, "nie jeść tego", "zgony po superman" itd. Na dole jej zdjęcie, bardzo twarda, brudny róż, bez przedziałka z tyłu.

.

  • MDMA (Ecstasy)
  • Tripraport

Gotowa na nowe przeżycia, kompletnie rozluźniona, oczekiwałam wrażeń sama w swoim łóżku.

Moja przygoda z narkotykami trwa już kilka miesięcy, być może dziwnie to zabrzmi, ale bardzo lubię ćpać sama w nocy. Nie muszę się wtedy obawiać kaca moralnego związanego z moim zachowaniem, każdy objaw zażycia substancji czuję bardzo dokładnie i potrafię się na nim skupić. Z kolei w towarzystwie, nie zwracam uwagi na szczegóły mojej fazy i czuję tylko, że mi przyjemnie. Kupiłam jedną niebieską tabletkę o nazwie punisher. Kilka osób ostrzegało mnie, że jest mocna, ale nie przejmowałam się tym bo jej degustacja miała odbyć się samotnie w domu.