18.11.2008
Start 16:40
Policjanci z Łęcznej mieli ukarać dwóch mężczyzn załatwiających potrzebę fizjologiczną w miejscu publicznym, tymczasem sprawa okazała się bardziej poważna.
Policjanci z Łęcznej mieli ukarać dwóch mężczyzn załatwiających potrzebę fizjologiczną w miejscu publicznym, tymczasem sprawa okazała się bardziej poważna. Podczas legitymowania mężczyzn pod miejscowym barem, jeden z nich wyrzucił torebkę z marihuaną.
W czwartkowy wieczór uwagę policjantów patrolujących teren Łęcznej zwrócił niecodzienny widok. Stróże prawa zauważyli, jak w pobliżu baru przy ul. Al. Jana Pawła II dwóch mężczyzn bez skrępowania oddaje potrzebę fizjologiczną. Ponieważ wykonywanie takiej czynności w miejscu publicznym jest wykroczeniem - nieobyczajnym wybrykiem, policjanci podążyli w ich kierunku w celu podjęcia interwencji.
Kiedy stróże prawa dotarli na miejsce, jeden z mężczyzn na widok mundurowych przestraszył się. Oczywiście nie chodziło tu skrępowanie podczas załatwiania potrzeby. Powód okazał się bowiem zupełnie inny. Mężczyzna podczas legitymowania próbował wyrzucić niepostrzeżenie woreczek foliowy. Ten fakt nie umknął uwadze policjantów. 22-letni Łukasz M. przyznał się do posiadania marihuany. Wyjaśnił, że narkotyki znalazł na ulicy. Ponadto był nietrzeźwy, miał promil alkoholu w organizmie.
Policjanci zabezpieczyli narkotyki, zaś ich właściciela zaprowadzili na komendę. Wkrótce 22-latek odpowie za przestępstwo posiadanie narkotyków i nieobyczajny wybryk. Grozi mu kara do 3 lat więzienia. Jego kompan odpowie zaś za wykroczenie.
własny pokój, wieczór, nastrój pozytywny, nastawienie na hardcorowy lot
18.11.2008
Start 16:40
Spróbuję opisać teraz swoje drugie spotkanie z grzybami, które miało miejsce dzień przed napisaniem tego tekstu. Mając w pamięci pierwszą, bardzo intensywną i nieprzyjemną podróż (około 10 g), postanowiłem przyjąć mniej, czyli 3,8 g ususzonych cubensisów, co w teorii miało zapewnić mocny trip, nie powodujący utraty świadomości. Zmieliłem grzyby, zalałem sokiem z cytryny i odstawiłem na je na 7h (polecam taki sposób przygotowania osobom, które szczególnie nie tolerują smaku grzybów). Do konsumpcji przystąpiłem przed godziną 23.00.
Bardzo dobre samopoczucie, obcowanie ze wspaniałymi i zaufanymi ludźmi, otoczenie to piękna i zielona kraina w środku lasu nad jeziorem.
Opisane poniżej wydarzenia nie miały miejsca… przecież to zbyt piękne by było prawdziwe…
Żyłem wyjazdem od momentu, kiedy dowiedziałem się, że będę mógł się tam pojawić. Jednak przedostatnie dwa tygodnie to był istny mindfuck. Myślami byłem już na miejscu, wyobrażałem sobie okolice, ludzi i to co będziemy tam robić, jak będziemy wspólnie spędzać czas.
Audioriver Festival, pierwszy dzień
Całość rozegrała się na festiwalu Audioriver w Płocku. Audioriver jest dwu i pół dniowym festiwalem muzyki elektronicznej ściągającym ludzi na plażę nad Wisłą od dobrych kilku lat. Jego motto to „Intependent Worlds Festiwal” jednak te „niezależne światy” to głównie techno, drum and bass i ogólnie IDM. Był to nasz pierwszy wyjazd na tego typu festiwal i jako tabula rasa postanowiliśmy poznać to wszystko będąc pod wpływem LSD.