Set & Setting:
Specjalnie zaplanowałam swój pierwszy trip na dzień wolny od pracy i czegokolwiek innego, co mogłoby mnie rozpraszać w mojej podróży. Siedziałam sama w pokoju.
Niedziela, godzina 14.
Dawkowanie:
Policjanci z Opola Lubelskiego zatrzymali 37-latka, który w przewożonej na bagażniku rowerowym kurtce przewoził świeżo zerwane rośliny konopi. Dodatkowo w mieszkaniu mężczyzny odnaleźli przechowywany w szklanych słojach susz marihuany. Część suszonych roślin była już poporcjowana i zapakowana do zbycia.
Policjanci z Opola Lubelskiego zatrzymali 37-latka, który w przewożonej na bagażniku rowerowym kurtce przewoził świeżo zerwane rośliny konopi. Dodatkowo w mieszkaniu mężczyzny odnaleźli przechowywany w szklanych słojach susz marihuany. Część suszonych roślin była już poporcjowana i zapakowana do zbycia.
Policjanci podejmując czynności operacyjne ustalili, że 37-latek może uprawiać konopie. Sprawdzając posiadane informacje udali się do jednej z miejscowości w gminie Opole Lubelskie, gdzie miał trudnić się nielegalnym procederem. Kiedy przyjechali na miejsce, napotkali podejrzewanego jadącego na rowerze. Uwagę funkcjonariuszy zwróciła przewożona na bagażniku rowerowym kurtka. Jak się okazało, mężczyzna ukrywał w niej świeżo zerwane rośliny konopi. Podczas przeszukania w zajmowanym przez mężczyznę mieszkaniu policjanci odnaleźli przechowywany w szklanych słojach susz marihuany w ilości ponad 250 gramów. Część suszonych roślin była już poporcjowana i zapakowana do zbycia.
Trudniący się nielegalnym procederem 37-latek został zatrzymany. Zgromadzony materiał wkrótce trafi do prokuratury a następnie do sądu, przed którym mężczyzna będzie musiał wytłumaczyć się ze swoich czynów.
Set & Setting:
Specjalnie zaplanowałam swój pierwszy trip na dzień wolny od pracy i czegokolwiek innego, co mogłoby mnie rozpraszać w mojej podróży. Siedziałam sama w pokoju.
Niedziela, godzina 14.
Dawkowanie:
własny dom, po kilku wartościowych lekturach, chęć poznania siebie, bez przypałów, 1 piwko, neutralne nastawienie jakby przytłumione
Spokojne popołudnie, zarezerwowane na mój "mały" seans ze znaczkiem pod językiem..
Zaznaczam, że LSD zawsze traktowałam zawsze z szacunkiem i niezmiernie cieszyłam się, że tym razem sama go wypróbuję i dziękuję mojemu dostawcy. Do tego ciągle poszukiwałam swojej drogi, byłam pełna rozsterek, niepogodzona z wewnętrznym JA, otoczeniem i tęskniąca za prawdą, ważne pytania wręczm mnie przygniatały. Nastawiłam się twórczo.
Mnie sie sylvek zaczal dosc wczesnie, cos kolo 9 rano. co 4-5 godzin pol warszawskiego mitsu (pozdro dla tego co on juz wie :)) w sumie jakies 150-200mg w ciagu 12 godzin. wszystko na pusty zolad4k, w ciagu calego dnia nie bylo mowy o uczuciu glodu a po jakichs 16 godzinach postu poczulem ze cos tam ssie w srodku. ale nic nieprzyjemnego. z poltorej godziny od pierwszego gorzkiego przyszlo to genialne ciepelko. pani szefowa restauracji byla aniolem, teraz mi sie nasunelo zajebiste okreslenie- muminek. kobieta byla czysto muminkowa.