14:00 Jemy. Niezdarnie wsypuje zawartość narkotorby - połowa pod język, druga na wargę. Koniec końców udało się nic nie zmarnować. X zrobiła to dużo sprawniej.
14:05 Docieramy na naszą docelową łąkę. Siedzimy na słońcu i palimy szlugi.
Policjanci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali podczas transakcji narkotykowej dwóch mężczyzn z Mazowsza w wieku 23 i 52 lat, a także trzy osoby ze Śląska.
Policjanci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali podczas transakcji narkotykowej dwóch mężczyzn z Mazowsza w wieku 23 i 52 lat, a także trzy osoby ze Śląska.
Policjanci przechwycili 35 kilogramów marihuany o wartości 875 tys. zł. Narkotyki pochodziły ze zlikwidowanej plantacji w budynku dawnej szkoły podstawowej pod Zduńską Wolą. Sprawa jest kontynuacją niedawnych zatrzymań przeprowadzonych przez funkcjonariuszy CBŚ w województwie łódzkim.
- Fabryka narkotyków pod Zduńską Wolą była dobrze strzeżona przez agencję ochrony - powiedział Piotr Bieniak, rzecznik śląskiej policji. - Budynek dawnej szkoły był objęty monitoringiem ochroniarzy, ale żaden nie wiedział, co ochrania.
Fabryka narkotyków wyprodukowała w ciągu czterech miesięcy kilkaset kilogramów marihuany. Plantacja mieściła się na trzech poziomach. Hodowla była tak prowadzona, że w ciągu roku możliwe były trzy zbiory konopi indyjskich.
Policja twierdzi, że wkrótce będą kolejne aresztowania. Zatrzymanym grozi do 12 lat więzienia.
Set: Dobrze wyspany, podekscytowany na myśl o pierwszym tego typu tripie. W dobrym humorze. Setting: Na początku pobliski las, łąki i polany z trójką znajomych. Później mój pokój i 5tka znajomych.
14:00 Jemy. Niezdarnie wsypuje zawartość narkotorby - połowa pod język, druga na wargę. Koniec końców udało się nic nie zmarnować. X zrobiła to dużo sprawniej.
14:05 Docieramy na naszą docelową łąkę. Siedzimy na słońcu i palimy szlugi.
Mój wpis z wątku o bieluniu
Bielunia jadłem wielokrotnie, głównie w zamierzchłych czasach szkoły średniej, ale też kilka razy później. Nie był to nasz rodzimy Bieluń dziędzierzawa, a ten często spotykany jako kwiat ozdobny, sadzony w donicach, drzewiasty bieluń z pięknymi, długimi kwiatami. Zawsze jadłem liście, a nie kasztany i mimo to działał.
Opowiem moją najlepszą jazdę. Cieszę się, że mam takie wspomnienie w pamięci, niemniej jednak bielunia nikomu nie polecam.
Substancja: DXM
Dawka: 750 mg (wg faq 3 plateau)
Metoda spożycia: doustnie
Doświadczenie: kodeina, morfina, LSD, grzybki, amfetamina, DXM, efedryna, opium, benzydamina, diacetylomorfina, LSA, alprazolam, amitryptylinum, klonazepam, wenlafaksyna, midazolam, medazepam, fluoksetyna, diazepam, fentanyl, halotan, tramadol
Set & setting: wieczór – dom – obecni starzy
Trip report:
A różne bywały...
Wdech.... Wydech.... Wdech.... No dobra. Jestem już gotowy. Stoimy z Kleofasem jak zwykle oparci o drzewa. Pogoda jest w sam raz. Miejscówka wolna od niemalże wszelkich człowieczych dzieł (prócz telefonów, lufki... no i całej reszty...). Więc można nabijać. Mix bliżej nieznanych składników (choć producent przekonuje, że są to ekstrakty roślinne, wyłącznie naturalny bajer) twardo osiada we wnętrzu przyjemnie chłodnego szkiełka... Zakrywam wylot dłonią przed wiatrem, trochę się męczę z odpaleniem... Pierwszy buch.... O jaaaaa. Dochodzę do ciekawych wniosków.... Jakich?
Komentarze