![](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannakonkubina.jpg)
Policjanci z Nasielska zatrzymali 36-letniego Piotra S., który podejrzany jest o uprawę, posiadanie i udzielanie środków odurzających oraz znęcanie się psychiczne i fizyczne nad konkubiną.
Policjanci z Nasielska zatrzymali 36-letniego Piotra S., mieszkańca powiatu nowodworskiego, który podejrzany jest o uprawę, posiadanie i udzielanie środków odurzających oraz znęcanie się psychiczne i fizyczne nad konkubiną. Funkcjonariusze zabezpieczyli w sumie ponad 120 gramów specyfiku w postaci białego proszku oraz 8 sadzonek konopi indyjskich. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i trafił pod dozór policji. Teraz może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Kryminalni z Komisariatu w Nasielsku realizując zadania związane ze zwalczaniem zjawiska narkomanii ustalili, że w jednym z domów na terenie gminy właściciel posiada uprawę konopi indyjskich. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do sprawdzenia tych informacji.
Podczas przeszukania pomieszczeń mundurowi znaleźli dwie torebki foliowe z białym proszkiem. Jedna substancja o wadze ponad 70 gramów okazała się metaamfetaminą, a druga o wadze ponad 50 gramów została przesłana do laboratorium, w celu zbadania jej składu i określenia, do jakiego rodzaju środków odurzających należy. Nie jest wykluczone, że może to być tzw. „dopalacz”. Ponadto w kotłowni budynku policjanci ujawnili uprawę marihuany.
36-letni właściciel został zatrzymany i trafił do celi. W trakcie prowadzonych czynności, policjanci ustalili, że mężczyzna prawdopodobnie znęcał się nad swoją konkubiną psychicznie i fizycznie. Zebrany materiał dowodowy pozwolił 36-latkowi postawić w sumie 4 zarzuty. Sąd w Pułtusku, po analizie akt sprawy, zastosował wobec podejrzanego dozór Policji oraz zakaz kontaktu z pokrzywdzoną konkubiną.
To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)
Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...
Słowem wstępu: przygodę z kodeiną zaczęłam parę miesięcy temu, początkowo dwie-trzy tabletki Antidolu lub Thiocodinu na łatwiejsze zaśnięcie i żeby zlikwidować wieczorny głód. Z czasem tabletek było więcej, aż wreszcie zaczęłam robić ekstrakcję. Najpierw z 1,5 opakowania, potem z 2. Ale w sumie nie było to nic ciekawego - po prostu wychillowanie na wieczór. A wczoraj uznałam, że muszę wreszcie coś naprawdę mieć z picia tego obrzydlistwa, więc wzięłam trzy opakowania...