Palili jointy na rowerku wodnym. Zapach marihuany wyczuł policjant na motorówce

Dzielnicowy z Włoszakowic podczas patrolu motorówką po Jeziorze Dominickim w Boszkowie wyczuł zapach palonej marihuany. Okazało się, że na rowerku wodnym grupa znajomych paliła jointy.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakty Konopne

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

167

Dzielnicowy z Włoszakowic podczas patrolu motorówką po Jeziorze Dominickim w Boszkowie wyczuł zapach palonej marihuany. Okazało się, że na rowerku wodnym grupa znajomych paliła jointy.

Funkcjonariusz zatrzymał dwie osoby, które pływały rowerkiem wodnym posiadając przy sobie niewielkie ilości marihuany. Byli to 22 i 23-letni mieszkańcy powiatu rawickiego, którym grozi do 3 lat więzienia.

W niedzielę 3 lipca br. po godz. 13.00 dzielnicowy z Włoszakowic patrolując motorówką Jezioro Dominickie, przepływając obok roweru wodnego, na którym pływało pięć osób poczuł zapach palonej marihuany.

Po sprawdzeniu osób znajdujących się na rowerku okazało się, że dwóch młodych pasażerów posiadało przy sobie niewielkie ilości konopi indyjskich. Jeden z nich miał marihuanę w paczce po papierosach, a drugi posiadał metalowy młynek zawierający susz.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do policyjnego aresztu. Okazali się nimi 22 i 23-letni mieszkańcy powiatu rawickiego. Podczas przeszukań ich miejsca zamieszkania okazało się, że w swoich domach posiadali niewielką ilość marihuany. Podejrzani usłyszeli zarzuty “posiadania narkotyków” za co obecnie grozi im do 3 lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 1.5 (2 votes)

Komentarze

stuk

1984 hardrcore
Taka jest różni... (niezweryfikowany)

W 1984 było to w Polsce legalne.
Zajawki z NeuroGroove
  • Efedryna

  • 4-ACO-DMT
  • 4-HO-MET
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie bardzo pozytywne, ogólne podniecenie, od tripa wymagaliśmy mocnej psychodeli. Miejsce - najpierw dom, potem las(większość tripa) i ulice osiedla, następnie znowu dom.

  Zanim zacznę się rozpisywać muszę zaznaczyć, że przed wejściem AcO wychillowaliśmy się jeszcze bardziej popalając MJ, która towarzyszyła nam podczas całego tripa i jeszcze po nim.

 18:45 - Zarzucone około 25mg/os. wraz z R.

  • 1P-LSD
  • Bad trip

Nienajlepszy stan psychiczny, pusty dom, późna jesień

Mając w pamięci swoją psychodeliczną inicjację (jakby ktoś był ciekaw, ostatni TR opowiada o tamtej nocy), jej zbawienne skutki oraz naprawdę gładkie wejście, tym razem postanowiłem popływać w "nieco" głębszej wodzie. O ja naiwny, o ja niecierpliwy, biada mi i biada tym, którzy myślą jak ja wtedy. Naczytałem się kilku opowieści o wysokich dawkach LSD i myślałem, że jestem już wręcz psychodelicznym wybrańcem, którego nie ruszy nic. Przyszedł dzień próby, o czym postaram się opowiedzieć najciekawiej, jak tylko się da (i na ile pamięć pozwoli, bowiem miało to miejsce 5 lat temu).

  • Alprazolam
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tripraport

Ciepłe mieszkanie. Przyjazny dyskont. Chłodna ławka w parku. W zasadzie to podczas działania mieliśmy "wyjebane". Ciekawość Xnanaxu - jako środka występującego dość często w popkulturze. Zmęczenie i chęć relaksu po ciężkim tygodniu w pracy.

Ktoś jadł z mojego talerzyka.

Obudziłem się całkiem wyspany. Niedziela. Wreszcie wolne. Dalej w mocno sennym nastroju podnoszę głowę i słyszę głos A "Co tu się działo?". Od łóżka aż po kuchnię totalny rozpierdol. Powoli wracają wspomnienia...