Sprzedawał uczniom bułki, pączki, narkotyki

W sklepiku szkolnym Gimnazjum nr 2 w Oławie oprócz bułek i pączków uczniowie mogli kupić marihuanę. Nauczyciele i rodzice dowiedzieli się o tym ostatni.

Koka

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

3343

W sklepiku szkolnym Gimnazjum nr 2 w Oławie oprócz bułek i pączków uczniowie mogli kupić marihuanę. Nauczyciele i rodzice dowiedzieli się o tym ostatni. "Odlotowy" sprzedawca pracował w sklepiku od początku roku szkolnego. Uczniowie wiedzieli, że oprócz słodyczy można u niego kupić marihuanę. Po odbiór towaru umawiali się z nim po lekcjach, czasem dawał im narkotyki prosto spod lady.

"Połowa szkoły krzyczała o tym na korytarzach", "narkotyki i papierosy palone w toalecie są w szkole na porządku dziennym"- piszą gimnazjaliści na internetowym forum. Nauczyciele i rodzice dowiedzieli się jednak ostatni. Na trop 24-letniego dilera, który od września odbywał w sklepiku staż z urzędu pracy, oławska policja wpadła w zeszłym tygodniu. Dotarli do niego, zatrzymując nastolatka, który kupił u niego towar. W mieszkaniu mężczyzny znaleźli ponad 20 porcji marihuany, woreczki foliowe, do których przesypywał zważone wcześniej porcje i elektroniczną wagę do porcjowania narkotyku. Ireneusz Pętal, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Oławie, był zaskoczony tym odkryciem: - Właścicielem szkolnego sklepiku jest rodzic jednego z naszych uczniów. Współpracujemy od lat. Jemu też nie przyszło do głowy, że człowiek, którego przyjął na staż z urzędu, okaże się dilerem.

Na temat wcześniejszych przypadków odkrycia narkotyków w szkole dyrektor nie chciał się wypowiadać. - Jest to problem, który dotyczy młodzieży w tym wieku, nie tylko w naszej szkole. My robimy wszystko, by nie dopuszczać do podobnych sytuacji. Jesteśmy czujni, w szkole działa monitoring, nauczyciele pełnią dyżury na korytarzach. Dzięki współpracy z policją udało nam się zwalczyć problem dilerów sprzedających narkotyki przed szkołą. Organizujemy też pogadanki na temat negatywnych skutków zażywania narkotyków. Alicja Jędo z Komendy Powiatowej Policji w Oławie: - Wobec zatrzymanego zastosowano areszt tymczasowy. Grozi mu 15 lat więzienia. Konsekwencje prawne poniosą też uczniowie, którym udowodnimy zakup narkotyków. W gimnazjum uczy się 400 uczniów. Policja przesłuchała już kilkunastu podejrzanych o zawarcie transakcji z dilerem. gazeta.pl Oława, licząca niewiele ponad 30 tys. mieszkańców - obok Wrocławia i Jeleniej Góry - przoduje w policyjnych kartotekach pod względem nieletnich podejrzanych o posiadanie lub handel narkotykami.

- Nie jesteśmy narkotykowym zagłębiem, po prostu dzięki współpracy z dyrektorami szkół, udaje nam się wyłapywać tego typu przypadki - tłumaczy Alicja Jędo.

Oceń treść:

Average: 8 (1 vote)

Komentarze

re (niezweryfikowany)

mam nadzieje ze go zamkna na dluzej. jak w ogole mozna sprzedawac narkotyki dzieciom???
set (niezweryfikowany)

nastepna banda idiotow bedzie wyciagac konsekwencje prawne od tych dzieci ktore nie byly wystarczajaco dobrze chronione przed narkotykami w szkole! dyrekcja dopuscila do sprzedazy narkotykow w sklepiku szkolnym, to od dyrekcji powinny zostac wyciagniete konsekwencje, nie od mlodziezy!
Astacus (niezweryfikowany)

Kamery, naloty policji, patrole -> doskonałe metody zapobiegania uzależnieniom wśród młodzieży. Skoro palą w toaletach, to czemu dyrektor nie każe zlikwidować do nich drzwi? Nauczycieli uzbroić w ostrą amunicję i po sprawie (urzędnicy państwowi w końcu). Jak się nie podoba niech srają do koszy na śmieci. Co do dilera - sam się prosił zadając z gówniarzami, którzy nie potrafili korzystać z dobra, które ich spotkało; liceum - jestem w stanie zrozumieć experymenty, ale chlejące gimnazja to patologia.
Anonim (niezweryfikowany)

a u mnie na polibudzie mozna kupic tylko kotlety :(
Anonimowa (niezweryfikowany)

Przenies sie do gimnazjum ;P
B (niezweryfikowany)

gliwicka polibuda???
Anonim (niezweryfikowany)

białostocka
Qbengrimm (niezweryfikowany)

to sie ciesz... bo ja pierdolca dostaje w akademiku, jak mnie gastro lapie... pozdro dla PŚki :D
symbiot (niezweryfikowany)

Brak słów... Co za debil. W gimnazjum?? Przecież tak młode dzieciaki nie umieją korzystać z dragów. Inna sprawa że niezwykły z niego inteligent skoro założył tak dużą działalność jeszcze wśród tak młodych osób gdzie takie rzeczy rozchodzą się błyskawicznie. Dorównał rozmachem ostatnio zamkniętego studenta w Krakowie. Tacy ludzie przynoszą hańbe wielbicielą środków psychoaktywnych. Na stos z nim.
Anonim (niezweryfikowany)

Koleś przesadził z wyborem klienteli, nosz kurwa, gimnazjalistom? :D
Anonim (niezweryfikowany)

czemu w moim technikum tak nie ma;( u mnie w sklepiku tylko stoi jakas gruba baba i sprzedaje chujowe bulki xD
Anonim (niezweryfikowany)

hehe pamietam jak kiedys bylem w 2 gim to na matematyce dzieliliśmy sobie 5 trawki. Ale nie ze sklepiku heheh
Anonim (niezweryfikowany)

Co za skurwiel, oby dostał tą 15-tke i wyszedł w wieku 40 lat. Choćby za swój idiotyzm
bols (niezweryfikowany)

... w Holandii by do czegoś takiego nie doszło...
Anonim (niezweryfikowany)

ostatnio w radiu slyszalem ze burmistrz rotterdamu zdecydowal ze w calym miescie zamkniete zostana coffeeshopy w sasiedztwie szkol ponadgimnazjalnych, za to odrzucil projekt zamkniecia coffeeshopow w poblizu samych gimnazjow. Argumentowal to tym ze tak mlodzi jeszcze nie pala. :) pozdro z holandii!
Anonim (niezweryfikowany)

Świat schodzi na psy i tyle. Starszy gówniarz sprzedaje mniejszym maryche, szkoda że im odrazu "kompotu" nie serwował. Dopalacze wyprzedają salvie o smaku wiśniowym, łysiczka lancetowa niedługo będzie gatunkiem zagrożonym... kurwa kara ? Aztekowie by przykładnie zatłuki ich kijami za łamanie świętości.
CreativePL (niezweryfikowany)

Zal "Konsekwencje prawne poniosą też uczniowie, którym udowodnimy zakup narkotyków.", to wina dyrekcji ze do tego dopuscila a nie uczniow, jak widac panstwo policyjne, zapewne zamiast uswiadomic ich o "szkodliwosciach" ganji zostana wydaleni ze szkoly. Jednak zyjemy w panstwie 3 swiata
Jaromir (niezweryfikowany)

Żyjemy w państwie kościelno-wyznaniowym, to przykra prawda. Władza trzyma sztamę i współpracuje z kościołem a ten mentalnie zatrzymał się na XVIII wieku i mamy to co mamy :/
Anonim (niezweryfikowany)

jak bym mial za 800 gryzc glebe dla wlasnego przezycia tez bym tak zrobil i wyplate mialbym 1500 a nie 800 pojebany kraj
Anonim (niezweryfikowany)

hahaha, ale Ty glupi jestes. przeciez jak dyrekcja ma chodzic za kazdym z uczniow zeby zobaczyc czy nie kupoje marihuany? i dobrze jak sa glupi i kupoja w szkole to niech poniasa konsekwencje, chociaz lepiej zeby palili ziolo niz mieli sie najebac i robic jakies glupoty
POLAKOV (niezweryfikowany)

Tacy to pewnie swoje dzieci karmia gownem
lolas sowas (niezweryfikowany)

hahhahahah pro ;DDDDDDDDahhaa
prosiak44 (niezweryfikowany)

to jedyne miejsca w Europie,gdzie jeszcze karze się więzieniem za posiadanie małych ilości marihuany(do 10 gram).W innych krajach jest już zdepenalizowana lub jej posiadanie jest karane mandatem.Nawet w Rosji nikt nie zaprząta sobie nią głowy.Jesteśmy gorsi od zachodnich europejczyków i gorsi od Rosjan.Ten naród nie dojrzał do wolności,a jak patrzę co władzia z nami wyprawia to dochodzę do wniosku,że nigdy nie dojrzeje...Mamy prawo tylko zapierdalać i płacić podatki.Jesteśmy niewolnikami we własnym kraju.Nawet słowo niewolnik powstało dawno temu od słowa określającego Słowian,za czasów imperium rzymskiego.
Anonim (niezweryfikowany)

No i czym się tak bulwersujecie? Że dzieciaki w gimnazjum chciały sobie ziółka spróbować a chłopaczek na stażu za 500zł chciał sobie dorobić? Teraz dostanie za to pewnie 5-10 lat i zmarnuje sobie życie, jesteście zadowoleni? Ludzie to tylko zwykłe ziółko! Czemu tu taki ciemnogród?
ktoś (niezweryfikowany)

żal takich ludzi
Anonim (niezweryfikowany)

Siemka. Jestem z Oławy i muszę przyznać, że cała sprawa w mediach jest grubo przesadzona i rozdmuchana. Z tego co wiem, koles nie sprzedawal tak o sobie wszystkim dzieciakom, ale tylko tym z ktorymi wczesniej juz palił albo sprzedawal na miescie. W sumie sprzedawal tylko znajomym. Wiekszosc nawet nie wiedziala ze taki proceder w szkole sie odstawia :)Teraz tylko psiarnia gania po ulicach za wszystkimi ktorych ten koles podal na liście osób ktorym kiedys cos tam pogonił i policja sobie nabija statystyki. A reszta "większych" dilów dalej sobie spokojnie egzystuje. Szkoda słów. See Ya
Qbengrimm (niezweryfikowany)

tru tru
ya (niezweryfikowany)

ale motyw komedioiwy
Oławianin (niezweryfikowany)

tak si bawi tak sie bwi olawa!!! maciek jestesmy z tobą
nabitalufkaa (niezweryfikowany)

Ale wielkie przestępstwooo!!! Sprzedawca w sklepiku szkolnym handlował ZIELONĄ ŚMIERCIĄĄĄ!!! Ciekawe ile przez niego zmarło już dzieciaków!!! Hehe... Ja na jego miejscu sprzedawałabym też haszyszowe ciasteczka i poczęstowałabym nimi nauczycieli, oni nie wiedzieliby że są z haszem i by sobie 'polatali' xD
Fhhd (niezweryfikowany)

Co za idiota. Wiadomo że prędzej czy później ktoś go sprzeda
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Marihuana

Park, przyroda, ludzie (niestety)

Gotuję, gotuję. Coś ciekawego z krzaka męskiego. Litr mleka wlewam z wątpliwościami przez minut trzydzieści bijąc z myślami. Gotowy wywar biorę ze sobą, w parku spożywam ze znaną osobą. W proporcjach z przesadą - sześć do jednego- wypijam wywar z dobrym kolegą. Nie wierząc w siłę owego napoju, brniemy w głąb parku w dobrym nastroju. Kilometr minął, siadamy na ławce poddając myśli, nastrojów huśtawce. Minuty zleciały na wspólnej rozmowie, że brałem narkotyk, nikt mi nie powie.

  • Dekstrometorfan

Autor: vadimus

Wiek: 17 lat.

Waga: 65 kg.

Środek: Acodin w tabletkach 3,5 opakowania + polopiryna 6 tabletek

Miejscówka: Krzaki na łące, 2 km od jakiejkolwiek cywilizacji, godzina 16.00

Staż: 1 raz 900 DXM, MJ, wszelaki Spice oraz inne słabsze wg. mnie rzeczy.

Chciałbym opisać mojego Drugiego w życiu tripa po DXM,

A było to tak...

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Set: Z grupką bliskich znajomych pojechaliśmy do innego miasta na zaproszenie naszego kolegi - wiadomo było tyle że impreza będzie gruba więc poziom ekscytacji też był gruby, nastawieni byliśmy na klasyczną imprezę z wódką i tańczeniem (chociaż w głębi ducha coś przeczuwałem). Setting : późny sierpień, bardzo ciepło, prywatna impreza w lesie na totalnym odludziu. Kulturka i ludzie mimo że w większości mi nieznani to "sami swoi".

 

Koło godziny 21 zajechaliśmy na miejsce imprezy. Powitał nas niesamowity widok – noc, lampki choinkowe lekko rozświetlają densflor, leżaczki, stanowisko dj z poważnymi kolumnami i bardzo dużo osób (może z 70)

 

Zaczęło się dość drętwo, mam fobie społeczne i boję się grup nieznajomych mi ludzi zatem nie od razu się dobrze bawiłem – po trzech piwkach jednak się atmosfera wyluzowała, tak samo jak wyluzowały się języki, była muzyczka, było milutko.

Tu wspomnę że muzyka gra ogromną rolę w moim życiu i jestem na nią bardzo wrażliwy.

 

 

 

  • 2C-P
  • Tripraport

spotkanie ze zdołowanym znajomym, z którym znamy się jak stare konie. Chęć otwarcia się na niecodzienność, wyabstrahowanie się z zelżałych wglądów. Całość tripa: bezpiecznie mieszkanie, dobra muzyka, park nocą.

Shulgin pisał, że 8 mg to mało, że się wymęczył fizycznie, ale zaskoczony był łatwością komunikacji z drugą osobą w trakcie tripa. Z grubsza potwierdzam.

Spotkaliśmy się wieczorem, zrobiliśmy zakupy, w tym jakiś nabiał na czas "po". Od znajomego dostaliśmy wcześniej 32 mg 2-CP. Proszek w domu rozpuściliśmy zgodnie z regułami sztuki w małej wódeczce, podzieliliśmy na pół, i znów na pół, co dawało 8 mg w ćwiartce płynu (nie w ćwierce wódki, bo nie chcieliśmy się najebać, tylko w jednej czwartej tego, co było, a było jakieś 100 ml). W smaku wódka oczywiście obrzydliwa.