Przemycali amfetaminę w śledziach

Policjanci z Ostrołęki zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy próbowali przerzucić z Polski do Włoch pół kilograma amfetaminy. Narkotyki ukryli w śledziach.

Koka

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Płock

Odsłony

1051
Policjanci z Ostrołęki zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy próbowali przerzucić z Polski do Włoch pół kilograma amfetaminy. Narkotyki ukryli w śledziach. Policjanci namierzyli dwóch kurierów w okolicach ostrołęckiego dworca. Jeden kupił już bilet do Włoch i miał wsiadać do autobusu, drugi wręczał mu torbę. W tym momencie wkroczyła policja. Obu mężczyzn (26- i 21-latka z Ostrołęki) zatrzymała, przeszukała zawartości torby. Na jej dnie, pod innymi artykułami spożywczymi, znalazła śledzie faszerowane amfetaminą. Narkotyki włożone były w 12 prezerwatyw, a te - wsunięte w ryby. Z ustaleń prowadzących postępowanie w tej sprawie narkotyki miały trafić na czarny rynek we Florencji. Zatrzymani trafili do aresztu, usłyszeli zarzut wywozu z terytorium Polski do Włoch znacznej ilości narkotyków. Grozi im do lat 10 więzienia. Policjanci dotarli również do mężczyzny, który miał sprzedać kurierom narkotyki. To 28-latek, także z Ostrołęki. dobrze znany policjantom, był już wcześniej karany za rozboje, pobicia i handel narkotykami.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Jaromir (niezweryfikowany)
"Policjanci namierzyli dwóch kurierów w okolicach ostrołęckiego dworca." Zabawne, pomyśleli, zobaczyli, namierzyli... Zwyczajnie ktoś dął im cynk, a nie namierzyli. Nasi dzielni szeryfowie, odważnie i przebiegli "stróże prawa"...
Anonim (niezweryfikowany)
proste ze chłopaków jakieś ucho wystawiło na muke , co do tego nie ma wątpliwości jestem z Ostrołęki i miej więcej wiem co sie dzieje w miescie, straszna w Ostrołęce jest lipa, co drugi gośc to pies po tajniaku, Psiny poprawiają statystyki :/ a dobre chłopaki siedzą teraz :/
Anonim (niezweryfikowany)
i jeszcze sprzedali chlopaka
Anonim (niezweryfikowany)
nie sprzedali nikogo. Ten trzeci kupił śledzie. heheh wiem smieszne ale prawdziwe. pani w rybnym wskazała trzeciego.
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Retrospekcja

Smutek, zamartwianie się na zapas. Własny pokój pozbawiony światła.

Pojechałem do prawie centrum miasta, żeby zrobić znienawidzoną przeze mnie podróż między aptekami. Kiedyś, jak dobrze pamiętam była w tym szczypta jakieś adrenaliny, nie rozumiem, skąd ona się brała, lecz teraz miałem zupełnie inny problem. W mojej głowie od czasu do czasu gra muzyka, której wcześniej nie słyszałem i jest to ciekawe na swój sposób. Czasem natomiast wciąż i naokoło słyszę niezrozumiałe głosy dwóch ludzi, którzy tak jakby, kłócą się ze sobą. Nie rozumiem ani słowa, ale mętlik w głowie nie pomaga w farmaceutycznych zakupach.

  • Inne
  • Pierwszy raz

Różny. Głównie wieczorne testowanie herbatek i palenie skrętów

No i tu znów krótko i zwięźle. I znów - pokazywanie, że można względnie zdrowo, że są fajne, naturalne dobra, które można wykorzystywać zamiast ćpania różnych chemicznych świństw. I mówię to jako osoba (co widać po lewej stronie w Doświadczeniu), która dość dużo próbowała i, która w pewnym momencie swojego życia powiedziała DOŚĆ. Od tamtego czasu zainteresowałem się wąsko (wiadomo w jakim sensie) pojętą botaniką.
Ale dość biadolenia o mnie. Miało być o tej fantastycznej roślinie. No to jedziem.

  • Ayahuasca
  • Pierwszy raz

Było to ceremonialne przyjęcie Ayahuasci, medytacja, modlitwa do duchów roślin i opiekunów oraz muzyka składająca się z Icaro i etnicznych dźwiękówi. Byłem wyciszony i całkowicie otwarty na to czego doświadczę, choć miałem delikatne lęki jako, że były to nieznane rośliny.

Wstęp (7 sierpnia)

Ze względu na znikomą ilość informacji na temat powyższych roślin (zwłaszcza alicia anisopetala), postanowiłem samemu je przetestować, aby przekonać się czy rzeczywiście drzemie w nich moc. 

I o ile co do zawartości DMT a akacji nie miałem wątpliwości, to już kwestia inhibitora MAO w alici była kwestią sporną. Spotkałem się z różnymi opiniami na ten temat, jednak większość była ze sobą sprzeczna. tak więc postanowiłem wziąć sprawy we własne ręce.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

pozytywne nastawienie, w otoczeniu dwóch bliskich mi i zaufanych osób, wyjście do muzeum

Wiele razy zabierałam się do napisania trip raportu po spróbowaniu nowych używek (z mniejszą czy większą korzyścią dla mnie), jednak mam wrażenie że im bardziej człowiek w to wsiąka, tym w jakiś sposób mniej ‘wyjątkowe’ wydają się wszystkie kolejne okoliczności. Precyzując co mam przez to na myśli: odwrotnie proporcjonalnie do ilości nabywanych doświadczeń coraz mniej analizuje się na czym polegają nowe doznania, a bardziej po postu je przeżywa, tak po prostu będąc tu i teraz. A przynajmniej tak działa to w moim przypadku.