Ten faq jest zbiorem moich doświadczeń z dxm oraz informacji znalezionych w internecie.
Kaliscy policjanci z pracownikami sanepidu weszli do jednego z miejscowych sklepów podejrzewanych o handel dopalaczami. Zabezpieczyli w sumie 400 saszetek z różnymi "talizmanami". Na miejscu znaleziono także talony na jedzenie.
Kaliscy policjanci z pracownikami sanepidu weszli do jednego z miejscowych sklepów podejrzewanych o handel dopalaczami. Zabezpieczyli w sumie 400 saszetek z różnymi "talizmanami". Na miejscu znaleziono także talony na jedzenie. - Prawdopodobnie płacono nimi za sprzedawane tam środki - podaje Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej policji.
Do wizyty pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kaliszu z funkcjonariuszami policji w jednym z punktów sprzedających "talizmany", doszło w sobotę.
- Zaskoczeni byli nie tylko pracownicy punktu, ale również klienci. Ci, mimo informacji o przeprowadzanej wewnątrz kontroli cały czas pukali do drzwi sklepu, usilnie próbując dostać się do środka - tłumaczy Jaworska-Wojnicz.
Część z próbujących dostać się do środka osób została wylegitymowana przez policję.
Talon za talizman?
W trakcie kontroli inspektorzy sanepidu zabezpieczyli blisko 400 opakowań różnego rodzaju produktów, co do których zachodziło podejrzenie, że są środkami zastępczymi.
- Zostaną one poddane badaniom laboratoryjnym w celu oceny ich szkodliwości na organizm człowieka, a ich wyniki zadecydują o dalszym toku postępowania - wyjaśnia Jaworska-Wojnicz.
Podczas kontroli uwagę funkcjonariuszy zwróciły też talony na żywność.
- Klienci prawdopodobnie płacili nimi za sprzedawane środki. To nowe zjawisko. Przeprowadzimy kontrolę, która wykaże czy marnotrawione są środki opieki społecznej - tłumaczy Jaworska-Wojnicz.
w dobrym humorze, podjarany nowym doświadczeniem
Na ten dzień czekałem dość długo. Zainspirowany TR po dxm i po przeczytaniu sporo na hyperrealu postanowiłem spróbować tego na własnej skórze :D. Wizyta w aptece przebiegła łagodnie, miła pani sprzedała co trzeba. Przejdźmy już do samego TR:
14:55 - wleciało 6 tabletek acodinu 15mg. Połknięte bez żadnego problemu.
15:01 - wlatuje 7 tabletek i trwa oczekiwanie na efekty...
Wspomnę jeszcze, że ostatni posiłek jadłem 2h temu, był on dość lekki :), jest to też moje pierwsze doświadczenie z dxm
Tego lata, zdarzyło mi się być na kwasie w dużym zbiorowisku ludzi (duży,
pokojowo zorientowany festiwal ogólnopolski).
Był to mój pierwszy kwas od ostatnich trzech lat. Nasza (biorąca) ekipa
liczyła sześć osób i każdy z nas zjadł połówkę "Policjanta" (hehe niezła
nazwa dla kwasa, co?). Zdawaliśmy sobie sprawę, z tego że "setting" jest
trudny - dużo ludzi, odnalezienie się ponowne graniczy z cudem, trudności z
powrotem do namiotu nawet na trzeźwo. Ale atmosfera była bardzo pozytywna,
Był to piątek, ostatni dzień przed świętami. dawno nie paliłem a przez święta nie było by mi dane zapalić, więc postanowiliśmy z kumplami spalić się w ten dzień. POmine co było na początku (ni opowiem m.in. o pijanym koledze na polskim :)) Przejde do opisuj mojej paranoi :)
Paliłem wtedy dwa towary.... Jeden taki sprasowany, doskonały, świetnie się paliło i świetnie fazowało :)). Potem taki pył marihuanowy, ale to była mj na bank. Kumple ten pył palili więc materiał był sprawdzony.....