Strażnik i policjant w kontenerze! Przez całą dobę obserwują sklep z dopalaczami

Pabianice to jedno z niewielu miast w Polsce, które jeszcze nie poradziło sobie z jawnym handlem dopalaczami. Sklep przy ul. Zielonej do minionej środy świetnie prosperował. W ciągu godziny handlarze potrafili obsłużyć nawet 50 osób.

Pabianice to jedno z niewielu miast w Polsce, które jeszcze nie poradziło sobie z jawnym handlem dopalaczami. Sklep z „solami piorącymi”, „talizmanami” i „pochłaniaczami wilgoci” przy ul. Zielonej do minionej środy świetnie prosperował. W ciągu godziny handlarze potrafili obsłużyć nawet 50 osób.

Na odurzonych klientów skarżyli się mieszkańcy i właściciele pobliskich sklepów i punktów usługowych. „Trolle”, bo tak nazywają ich mieszkańcy ul. Zielonej, przesiadywały w pobliskim parku Jordanowskim, zbierały się w okolicy sklepu i straszyły przechodniów. Mimo że miasto próbowało zmusić handlarzy do zakończenia działalności poprzez różnorodne eventy (np. postawienie trumny przed drzwiami wejściowymi) i akcje (roboty budowlane tuż przed wejściem), to efekt był odwrotny niż się spodziewano - zamiast zakończyć interes, dopalaczowi biznesmeni... wykupili cały budynek.

W minioną środę władze miasta przed wejściem do sklepu postawiły kontener, a w środku posadziły dwóch funkcjonariuszy, policjanta i strażnika miejskiego, którzy mają obserwować budynek w dzień i w nocy...

Na zewnątrz blaszaka zamontowane są cztery kamery, które rejestrują obraz z każdej strony konteneru. W godzinach wieczornych, gdy przed drzwiami sklepu ktoś się pojawia, zapala się działające na czujnik ostre światło. Budka z olbrzymim banerem straży miejskiej odstrasza także samochody, które niepewnie tam parkują. Nikt z nich nie wysiada. Do kiedy funkcjonariusze, zamiast patrolować ulice, będą pilnować handlu dopalaczami przy ul. Zielonej?

Na razie wiadomo, że blaszak został wynajęty na miesiąc. Miasto zapłaciło ok. 500 złotych za dzierżawę. Będzie musiało także pokryć koszty ogrzewania elektrycznego w blaszaku, wideorejestratorów i oczywiście dodatkowej pracy funkcjonariuszy. Oby ich wysiłek tym razem był skuteczny.

Oceń treść:

Average: 7 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Muchomor czerwony
  • Tripraport

spory las ok. 6 km za miastem, następnie autobusy komunikacji miejskiej, mieszkanie w centrum

9 ususzonych naturalnie muchomorów czerwonych spożytych samotnie w lesie. Początkowe efekty tak jak przy wywarach z mniejszej ilości suszu tj. dysocjatywna poprawa humoru, wyostrzenie zmysłów, zastrzyk energii etc. no i mdłości naturlich, ale ku mojemu zdziwieniu bez spawania. Już po ok. 20 minutach pierwsza halucynacja słuchowa - wzmocniony odgłos przytłumionego bicia serca dobiegający jakby spod ziemi. Z czasem coraz większe oddzielenie od więzi z własną osobą, jak również zanik tego podłego posmaku związanego ze świadomością bycia zamkniętym w tzw.

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Tripraport
  • Yerba mate

euforia, strach, przerażenie, paranoja, ciepło, miłość

Prolog

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Bardzo pozytywny humor, cały dzień na czczo, lekkie zmęczenie po przepracowanym tygodniu

 

‌Sytuacja rozgrywała się pod koniec listopada, spadł lekki śnieg karton kurzył się już w szufladzie miesiąc więc postanowiłem że powoli trzeba się szykować na zażycie. W sobotni poranek miałem bardzo dobry humor, szybki telefon do przyjaciela nazwijmy go X i umówieni byliśmy na wieczorny trip. 

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Miks

Chłodny listopadowy dzień, ulice i środki komunikacji miejskiej Trójmiasta, zimny i niewygodny garaż na jakimś zadupiu, wspaniały humor w związku ze spotkaniem z moimi ulubionymi ćpunkami ;) Kompania w składzie: ja, Bill, Ironia, McOffsky, Jezus i koleżanka spoza forum - D.

   Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.

randomness