Dopalacze w sklepie modelarskim?

Tym razem policjanci razem z pracownikami Sanepidu weszli do sklepu na Łazarzu. Znaleźli 20 podejrzanych opakowań. Sanepid nakazał wycofanie ich ze sprzedaży i zakazał handlu nimi w punkcie przy ulicy Niegolewskich.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Radio Merkury Poznań
Magda Konieczna/jc/szym

Odsłony

799

W Poznaniu podjęto kolejną próbę sprzedaży dopalaczy - twierdzi policja.

Tym razem policjanci razem z pracownikami Sanepidu weszli do sklepu na Łazarzu. Znaleźli 20 podejrzanych opakowań. Sanepid nakazał wycofanie ich ze sprzedaży i zakazał handlu nimi w punkcie przy ulicy Niegolewskich.

Policjanci weszli do sklepu w piątek. Dziś kolejny raz sprawdzili to miejsce. Tym razem nie znaleźli podejrzanych substancji. W punkcie przy Niegolewskich - jak ustalił Sanepid - działały dwie firmy. Wydany zakaz dotyczy tylko handlu podejrzanymi substancjami, artykuły modelarskie dalej są tam sprzedawane.

W sklepie obok artykułów modelarskich i elementów do sklejania policjanci z pracownikami Sanepidu znaleźli podejrzane substancje o nazwie "imitacja sztucznego śniegu" i "imitacja mchu irlandzkiego". - Zachodzi podejrzenie, że zawierają substancje zakazane w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii. Zostały zabezpieczone i będą przebadane na zawartość środków narkotycznych - mówi Patrycja Banaszak z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

- W ubiegłym roku w Wielkopolsce przeprowadziliśmy 200 kontroli i zabezpieczyliśmy około 12 tysięcy opakowań z podejrzanymi substancjami - dodaje Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Policja apeluje o zgłaszanie punktów, które sprzedają podejrzane substancje.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

doktor koziełło (niezweryfikowany)

Na łazarskim rejonie nie jest kolorowo...
Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa
  • Pozytywne przeżycie

Piątek. 15-02-2013 Godzina 15.00. Dzwoni ziomek z którym umówiliśmy się na palenie słodkiej baczki. Cały uśmiechnięty mimo złej pogody wyszedłem na spotkanie. Chociaż na zewnątrz było bardzo wilgotno i deszczowo w naszych okolicach okazało się być bardzo SUCHO. Zupełnie tak jak by dzień wcześniej cały świat wypalił stuff od wszystkich pobliskich zielarzy . Zdemotywowani tym faktem poszliśmy w strone sklepu celem wypicia napoju gazowanego, z dodatkiem chmielu oraz 6% zawartością etanolu. Po krótkiej przechadzce pomiędzy żelbetonowymi blokami, które rażą swoimi pstrokatymi kolorami wpadłem na pomysł odwiedzenia słodkiej krainy. Udaliśmy się więc do sklepu samoobsługowego, w którym zakupiłem dwa opakowania Indonezyjskiej gałki KAMISIA, oraz bardzo pyszny jogurcik o smaku wielu owoców leśnych. Kilka chwil później siedziałem w swoim cieplutkim pokoju mieszając drinka na wieczór, w proporcjach jedna paczka uśmiechu do połowy szklanki jogurtu. Zjedzenie tego zajęło mi mniej więcej 20 minut, ponieważ ten smak skutecznie mnie odrzuca od tego specyfiku, ale nie dałem się, zjadłem całą paczkę. Została mi jeszcze jedna, którą zalałem wrzątkiem a do kubka wpakowałem dwie saszetki czarnej herbaty. Tym razem wypiłem sam wywar, plus mniej więcej dwa łyki pestkowej mielonki. Smak herbaty dość dobrze zamaskował smutną i gorzką stronę gałki.

Godzina 21:00

Mija druga godzina odkąd wypiłem wywar. Czułem się dużo lepiej niż wcześniej, stawało mi się coraz cieplej na ciele jak i na duszy. Humor znacznie mi się poprawił. Przez cały czas rozmawiam z moim bratem na skype. On też zaczyna zauważać zmiany w moim sposobie mówienia oraz zachowaniu.

Godzina 22:20

  • Bromo-DragonFLY
  • Etanol (alkohol)

Wiek: 22 lata

  • Amfetamina


Nigdy Nie Ciagnelo Mnie Do Takich Rzeczy Jak Feta, Lsd Itp. Ale Oczywiscie Nadazyla Sie Okazja Zeby Sprobowac (Fety), Wiec Pomyslalam Czemu Nie. Bylam Przekonana Ze Nie Odczuje Niczego Niezwyklego. Przynajmniej Mialam Taka Nadzieje. Nie Bylo Duzo Towaru, Bylismy W Trojke I Bylo 1/4 Deel-Paka. Uformowalam Sobie Spora Kreske I Nie Zwazajac Na Moja Sluzowke Nosa Pociagnelam Jak Stary Cpun. Czasami Ciagne Tabake Wiec Nie Mialam Z Tym Problemu. Czekalam Na Efekty...


  • Amfetamina

To bylo pewnego,pięknego,grudniowego dnia. Jak zwykle wstalam z wielka nie checią i wygramoliłam się do szkoły. Wpadłam do szatni przywitałam się ze znajomymi Pierwszym ich zdaniem wypowiedzianym w moim kierunku nie było słowo cześć, hej czy coś takiego było pytanie:Eeee mała kminisz coś...A ja oczywiście oczy jak 5 zł, ciśnienie takie - Pewnie - stwierdzilam szybko nawet bez chwili zastanowienia. Zrzuta była natychmiastowa. Wiedzieli że jak ze mna się kmini to towarek ma sie za pare minut...i poszlam zalatwilam.

randomness