Wyrok dla kuriera. Przewoził najczystszą amfetaminę

W marcu tego roku policja zatrzymała na trasie z Hagi do Krapkowic osobowego busa. W bagażu jednego z pasażerów znaleziono znaczną ilość narkotyków. W środę mężczyzna usłyszał wyrok skazujący.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

opole.gazeta.pl
SZCZEPAN WOJDYŁA

Odsłony

1263

W marcu tego roku policja zatrzymała na trasie z Hagi do Krapkowic osobowego busa. W bagażu jednego z pasażerów znaleziono znaczną ilość narkotyków. W środę mężczyzna usłyszał wyrok skazujący.

Łukasz P. ze Zdzieszowic, kiedyś już karany za podobne przestępstwo, usłyszał zarzut przewozu znacznych ilości narkotyków. Było to nieco ponad 2,3 kg amfetaminy w stanie półpłynnym o rynkowej wartości ok. 130 tys. zł.

34-latek przyznał się do winy, choć kilkukrotnie zmieniał wersję wydarzeń. Zaraz po zatrzymaniu zaprzeczał, że ma jakikolwiek związek ze sprawą. Później utrzymywał, że narkotyki kupił i zamierzał samodzielnie sprzedać. Ostatecznie przed sądem wyjaśnił jednak, że był tylko kurierem, a za przewóz narkotyków z Holandii do Polski i przekazanie ich kolejnej osobie miał otrzymać 2 tys. euro. W Hadze, skąd miały pochodzić narkotyki, działała cała szajka Polaków zajmująca się handlem narkotykami. To oni, znając trudną sytuację mężczyzny, który jest bezrobotny i ma dziecko na utrzymaniu, oraz grożąc jego siostrze, zmusili go - jak twierdzi - do przewiezienia narkotyków. Początkowo informowali go, że będzie to marihuana.

Notatka sporządzona przez specjalistów z laboratorium Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu potwierdziła, że była to amfetamina o czystości przekraczającej 98 proc., a więc taka, z jaką jeszcze na terenie naszego województwa się nie spotkano.

Obrońca starał się wykazać, że oskarżony dopuścił się przestępstwa ze względu na sytuację materialną, swoją oraz rodziny. Mimo to sędzia, biorąc pod uwagę także przeszłość Łukasza P., skazał go na 5 lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana

Nastawienie początkowo mieszane, potem byłem chętny do wzięcia, trzy osoby w domku w środku lasu, w tle gra telewizor.

T+00:00
Biorę 3g grzyba (miało być 2g, ale dawkowanie na oko - nie polecam nikomu). Nastawienie mam wtedy bardzo pozytywne, liczę na dobrą zabawę. 

T+00:30
Zaczynają być widoczne pierwsze efekty, jest bardzo przyjemnie, pokój ozdiobiony światełkami świątecznymi zdaje się napełniać kolorami. Kolega, który patrzył przez drzwi wygląda jak ktoś będący w pudełku czekolady Nussbeisser (ta z okienkiem z orzechami). Pokój w którym się znajduję wydaje się zmieniać kształty, raz ściany są bliżej, a raz dalej.

  • 25C-NBOMe
  • Przeżycie mistyczne

Pokój znajomego

Kilka dni temu siedząc u mojego znajomego (powiedzmy, że to będzie "Karol"), tak naprawdę nie wiedząc co zrobić z wolnym wieczorem ( była godz  ok 23.30) wiele nie namyslając się wzięliśmy kartonik.Jak się później okazało, tylko ja byłam w przekonaniu, że to zwykły spontaniczny trip... i pełna nieświadomości (jakie to okropne słowo!) zgodziłam się dosyć chętnie.

  • Metylon

# Set & Setting - polana, słoneczna pogoda, bardzo pozytywne nastawienie i humor

# Możliwie dokładne dawkowanie - 2 razy po 500mg metylonu oralnie. Waga: 75kg, wzrost: 174cm

# Wiek i doświadczenie - 18 lat. Metylon pierwszy raz. Poza tym: mefedron, MDPV, marihuana, kofeina

Chciałbym krótko opisać moją pierwszą przygodę z metylonem.

Piękny, słoneczny dzień, siadam na polance i zawijam pierwszą bombkę. Z grama metylonu odmierzam pół i zawijam w husteczkę.

9:20 - pierwsza bombka 500mg oralnie.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Miks
  • Ruta stepowa

Szeroka plaża nad jeziorem w dość wietrzny, raczej pochmurny i niezbyt ciepły wrześniowy dzień (ok. 17-18st. ), las (przelotowo) oraz rozległy obszar łąkowy, otoczony z 3 stron lasem, bez widoku na ślady cywilizacji. Nastawienie: wyluzowane podejście do nadchodzącego tripa.

To, co opisze w trip raporcie, to nie są jakieś szczególnie odkrywcze spostrzeżenia, ale inaczej jest to wiedzieć normalnie a inaczej czuć. Jest różnica pomiędzy świadomością  smaku czekolady, zimnego piwa lub ostrej papryki a jedzeniem ich, jest różnica pomiędzy znajomością tego, jak grzeje wschodzące słońce po chłodnej nocy, a odczuwaniem tego. Jeszcze większa jest różnica pomiędzy znajomością tego, jak to jest być zakochanym, a odczuwaniem tego.