Polak skazany w Czechach za dopalacze na 2 lata więzienia

Artur Sławomir K. został skazany przez sąd wojewódzki w Ołomuńcu na dwa lata więzienia za sprzedaż syntetycznych substancji odurzających. To pierwszy tego typu przypadek w Czechach. Wyrok jest prawomocny.

redakcja

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

4320

Artur Sławomir K. został skazany przez sąd wojewódzki w Ołomuńcu na dwa lata więzienia za sprzedaż syntetycznych substancji odurzających. To pierwszy tego typu przypadek w Czechach. Wyrok jest prawomocny.

Ze względu "na społeczną szkodliwość zarzucanych mu czynów" K. został również ukarany grzywną o równowartości 50 tys. euro i sześcioletnim zakazem pobytu w Czechach. Przewodniczący sądu Bohuslav Mierva oświadczył, że Polak "propagował toksykomanię", sprzedając dopalacze pod postacią "suwenirów" w sieci swoich sklepów Amsterdam shop. Reklamował również swoje produkty w internecie oraz w komercyjnych, regionalnych rozgłośniach radiowych. Mierva przypomniał, że K. miał podobną sieć sklepów w Polsce.

Czescy eksperci przeprowadzili analizę sprzedawanych "suwenirów". Stwierdzili, że zawierały substancje, których działanie porównano do skutków zażywania ecstasy, marihuany i metamfetaminy. Świadkowie zeznali, że jedna z osób, która kupiła te substancje "znalazła się w szpitalu w sytuacji zagrożenia życia".

Adwokaci K. zwracali uwagę, że Polak nie popełnił przestępstwa, bo gdy kiedy organizował sieć sklepów, nie weszła jeszcze w życie nowelizacja prawa karnego, która zabrania w Czechach sprzedaży dopalaczy pod postacią "suwenirów". Sam K. bronił się mówiąc, że nie oferował "środków przeznaczonych do konsumpcji", ale "przedmioty dla kolekcjonerów zawierające zioła i proszki".

Polak nie stawił się przed sądem wojewódzkim w Ołomuńcu, który rozpatrywał jego odwołanie od wyroku sądu niższej instancji w tym mieście; przysłał zwolnienie lekarskie. Sąd niższej instancji zgodził się w listopadzie 2011 roku, aby K. wrócił do Polski bez płacenia kaucji, bo nie był dotychczas karany.

Polskie sklepy z "suwenirami" pojawiły się w Czechach przed rokiem, po tym jak w Polsce wprowadzono przepisy umożliwiające walkę z dopalaczami.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)

Komentarze

jezusz_czarnuch (niezweryfikowany)

<p>He, he macie czeską wolnośc, gimbomatoły wierzące, że tam wszystko wolno.</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>wiesz po reklamach w radiu kazdy by sie wkurwił</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>ale mi wolność &nbsp;&nbsp;</p><p>&nbsp;</p><p>móc &nbsp;brać nawet niewaiadomo &nbsp;co... faktycznie wolność &nbsp; do niewiedzy... &nbsp; wolność raczej wynika &nbsp;z podejmowanych wyborów.. na trzeźwo z pełną dozną potrzebnych informacji</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>niech pozamykaja ich wszystkich za te gowna cale czechy niech zaleje sikami</p><p>&nbsp;</p>
Masti (niezweryfikowany)

<p>Dokładnie jak tylko powypierdalają wszystkich sprzedawców dopków będzie można mówić o jakiejś wolności, nie tak jak teraz gy dzieciaki biorą syf niewiadomo co, trzeba mieć najebane w głowie by tak podchodzić do ćpania.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Spokój, cisza, własny pokój.

Chciałem się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami na temat DXM. Kiedyś przeczytałem w Trip Raportach podsumowanie THC (co i jak) i właśnie coś takiego chciałem napisać ale o DXM.

Ważę 96 kg. Piszę ten raport mając za sobą długi, wolny i pozbawiony zajęć dzień z DXM. Wchłonąłem go dzisiaj 300 mg około 7 rano, dorzuciłem 200mg około 19.00 i około 200 mg o 1:00 w nocy.Rano wypaliłem 3 małe jointy MJ (takie po 3 cm).

  • 2C-P
  • 4-MEC
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Tripraport

Samopoczucie doskonałe, przed, w trakcie i po tripie, dzięki ludziom, muzyce i nastawieniu. Nastawienie: "eksperymentujmy! bo kto jak nie my?" Miejsca: Dom, trasa przez miasto, klub, dom.

2C-P jest definitywnie moim ulubionym RC z półki z psychodelikami, a ten piątek miałem spędzić korzystając z jego uroków i pięknej pogody. Okazało się jednak, że w jednym z większych klubów w moim mieście jest "ponoć dobra" impreza...

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Kostrzyn, Woodstock, pole namiotowe w lesie, odgłosy ze sceny. Podróż z przyjacielem.

NINIEJSZY TEKST ZAWIERA LOKOWANIE PRODUKTU

NINIEJSZY TEKST, NIE MA NA CELU OBRAŻANIE OSÓB TRZECICH, LECZ JEST JEDYNIE SPISEM WYDARZEŃ W ODMIENNYM STANIE ŚWIADOMOŚCI.

Niniejszy raport, to opis przeżycia na LSD. Niestety samo zdarzenie nie było nagrywane, więc opis nie będzie dokładny oraz sam raport nie tak długi jakbym chciał.

Jednak postanowiłem go napisać i tu umieścić ZAPRASZAM DO CZYTANIA, KRYTYCZNEGO KOMENTOWANIA, DYSKUSJI.

  • Efedryna

Słoneczny dzień, lekki wiaterek wiał od strony północno zachodniej.

Motocykliści przejechali obok mnie, siedziałem na przystanku autobusowym

konsumując pierszą w tym dniu kromkę chleba, ser, trochę szynki, masełko.

Kanapka była lekko ciepła. W sklepie obok kupiłem napój w butelce o pojemności

0,6l, a w aptece położonej trochę dalej niż ten sklep, zaopatrzyłem się w dwa

opakowania tegoż specyfiku o nazwie podanej w tytule. Sprzedawca nie patrzył na