Moje przeżycia są nieco trudne do opisania, bo była to moja pierwsza jazda w
życiu i nie mam do czego jej przyrównać.
Mam 21 lat i jeszcze nigdy przedtem niczym się nie odurzyłem. (zero alkoholu,
trawy, nawet papierosów itp.) Była to moja wielka życiowa idea i żadne namowy
ze strony kolegów nigdy mnie nie przekonały. Coś widocznie we mnie pękło, bo po
opisie aviomarinowych halucynacji jednego z moich przyjaciół postanowiłem
"sprawdzić jak to jest".
Oskarżony o handel dopalaczami nic nie powie
- Nie wiem, o co jestem oskarżony, nie przyznaję się i odmawiam składania wyjaśnień - tak mówił wcześniej i podtrzymał dziś (16 listopada) przed sądem 27-letni Szymon I. oskarżony o handel dopalaczami.
Kategorie
Źródło
Odsłony
547- Nie wiem, o co jestem oskarżony, nie przyznaję się i odmawiam składania wyjaśnień - tak mówił wcześniej i podtrzymał dziś (16 listopada) przed sądem 27-letni Szymon I. oskarżony o handel dopalaczami. Stawił się jako świadek w sprawie wspólnika, Jakuba G. Zdaniem prokuratury obaj panowie prowadzili "pachnący interes" m.in. na terenie Elbląga.
Początkowo Jakub G. i Szymon I. mieli razem zasiadać na ławie oskarżonych w jednym procesie. Jednak na sali rozpraw nie stawiał się raz jeden, raz drugi mężczyzna. Ostatecznie, po przedłużającej się niedyspozycji zdrowotnej Szymona I., sędzia Wojciech Furman zdecydował o rozłączeniu spraw, które dotyczą w sumie tego samego przestępstwa. Panowie są bowiem oskarżeni o to, że wspólnie wprowadzali do obiegu dopalacze, sprzedając je w tzw. pachnącym domku. Jak policzyli śledczy, w latach 2012-2014 odnotowano kilkanaście przypadków, kiedy to do szpitala trafiały młode osoby po zażyciu kupionych w tym sklepie produktów.
Proces Jakuba G. pokazał, że sprawa nie będzie prosta do rozpatrzenia. Nie stawiają się świadkowie, bo jedni zmienili miejsce zamieszkania, inni przebywają w ośrodkach leczenia uzależnień.
Dziś (16 listopada) przed sądem, jako świadek, stawił się Szymon I. Nie rzucił jednak światła na sprawę, bo skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. We wcześniejszym postępowaniu mówił - co przypomniał dziś sędzia: "Nie wiem, o co jest oskarżony, nie przyznaję się do winy i odmawiam składania wyjaśnień".
Obecność na sali Jakuba G. podczas jego procesu nie jest konieczna. Będzie musiał obowiązkowo stawić się jedynie wówczas, gdy wyjaśnienia będzie składała sprzedawczyni w tzw. pachnącym domku.
Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 9 grudnia.