Komentarz autora do "am...-fe!-ta-mina! high-ku" (okazał się potrzebny)
UWAGA! NA SAMYM KOŃCU TEKSTU AUTOR POZWOLIŁ SOBIE POCHWALIĆ I PODZIĘKOWAĆ TYM CO GO OCHRZANILI, A UDERZYĆ PO GŁOWIE TYCH, KTÓRZY MU PRZYKLASNĘLI.
Geneza tekstu:
Podsłuch stosowany był niejawnie, ale decyzją komendanta wojewódzkiego dane zebrane w ten sposób zostały odtajnione i włączone do akt sprawy.
To zdecydowanie największa akcja wymierzona w handlarzy dopalaczy w Polsce - mówi jeden z wysoko postawionych gdańskich prokuratorów.
Atakujemy! Atakujemy! - takimi słowami rozpoczęła się akcja 200 policjantów i pograniczników wymierzona w dopalaczowy półświatek. W efekcie 19 zatrzymanych osób usłyszało zarzuty związane z obrotem dopalaczami bądź przygotowaniem do obrotu.
W ręce służb wpadły dziesiątki kilogramów dopalaczy, ale też substancje psychotropowe, z których możliwe jest wyprodukowanie tzw. pigułki gwałtu oraz amfetamina czy grzybki halucynogenne.
- Przejęto ponad 140 kilogramów dopalaczy, a ilość ta ciągle rośnie, bo trwa ważenie i ewidencjonowanie zabezpieczonych i zaplombowanych substancji - precyzuje prok. Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, która nadzorowała śledztwo w tej sprawie. By zadać cios grupie dopalaczowej, służby musiały współpracować. I to w skali ogólnopolskiej. Samo przygotowanie akcji zatrzymania podejrzanych, wydanie przez prokuratora postanowień o przeszukaniach i zatrzymaniach, opracowanie przez policję i straż graniczną planu akcji oraz sformowanie grup realizacyjnych, trwało ponad dwa tygodnie. Choć śledczy nie zdradzają szczegółowych kulisów operacji, tłumacząc się tajemnicą, udało nam się poznać szczegóły rozpracowywania podejrzanych. - Praca operacyjna policji polegała na kontroli rozmów. Zastosowane zostały podsłuchy - mówi prok. Marciniak.
Podsłuch stosowany był niejawnie, ale decyzją komendanta wojewódzkiego dane zebrane w ten sposób zostały odtajnione i włączone do akt sprawy.
- W ten sposób udało nam się poznać metody działania grupy i przedstawić zarzuty dotyczące obrotu dopalaczami. Przestępczy proceder miał miejsce jesienią ubiegłego roku - mówi prok. Marciniak.
Śledczy informują, że niebezpieczne dla życia środki przechowywane były w specjalnie do tego celu wynajętych mieszkaniach i magazynach w Gdańsku, Gdyni, Warszawie, Grudziądzu, Kwidzynie, Radzyminie, Jastrzębiu-Zdroju, Krakowie, Żywcu, Ujsołach oraz Zaskalu. Substancje - informowali policjanci - rozprowadzane były zarówno przez internet jak i w sprzedaży bezpośredniej. W sieci - mówią śledczy - kupowano dopalacze na kilogramy. - I od tych dilerów dopalaczy, kupowali je „zwykli”, detaliczni odbiorcy - mówi prok. Marciniak. - Liczymy na to, że w toku śledztwa uda nam się dotrzeć do nabywców dopalaczy. Osoby, które kupowały niewielkie ilości, nieprzeznaczone na handel, nie łamały prawa. Karalne jest bowiem przygotowanie i wprowadzanie dopalaczy do obrotu - dodaje prokurator.
Ci „drobni” klienci - mówią śledczy - najpewniej będą świadkami w sprawie. Prokuratura nie wyklucza, że może chodzić o setki osób.
Śledczy nie kryją: przestępcy, którzy do tej pory zajmowali się obrotem narkotykami, przerzucili się na dopalacze.
- Uznali, że to mniej ryzykowny, a przynoszący podobne korzyści interes - mówi prok. Marciniak. - Nie powinno więc dziwić, że wśród 19 osób z zarzutami są ci, którzy w przeszłości mieli do czynienia z łamaniem ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - dodaje śledczy z Gdańska.
W związku z takimi przepisami prokuratorzy zdecydowali się wystąpić do sądu o zastosowanie aresztu tylko wobec czterech - zdaniem śledczych - najważniejszych w sprawie osób. Prokurator zarzucił tym podejrzanym działanie w zorganizowanej grupie przestępczej i wprowadzenie do obrotu ponad 237 kilogramów dopalaczy. Wobec całej czwórki sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
- Za przygotowania do handlu dopalaczami grozi do trzech lat więzienia. Za sprzedaż dopalaczy - osiem lat, a za handel dopalaczami w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, zagrożenie rośnie o połowę. W przypadku czterech podejrzanych to 12 lat - mówi prok. Marciniak. - Wobec pozostałych piętnastu podejrzanych nie występowaliśmy nawet o areszt, bo przy tak niskim zagrożeniu karą - do 3 lat - zastosowanie aresztu byłoby nierealne.
Prok. Marciniak apeluje o to, aby zrównać odpowiedzialność karną za uczestniczenie w obrocie dopalaczami, z odpowiedzialnością karną przewidzianą za obrót narkotykami.
- Nazwa „dopalacze” jest medialnym eufemizmem. To są bardzo groźne środki psychotropowe, dużo groźniejsze niż klasyczne narkotyki, tyle tylko, że nieklasyfikowane w wykazie substancji zakazanych - tłumaczy śledczy. - Wprowadzenie przepisu, typu „zabrania się obrotu narkotykami i ich syntetycznymi odpowiednikami” załatwiłoby sprawę, bo wówczas tak samo surowo i skutecznie będziemy mogli ścigać i karać osoby, które mają np. w piwnicy kilogramy dopalaczy, jak te które mają kilogramy amfetaminy. Bo i jedni i drudzy nie trzymają tych specyfików z przyczyn kolekcjonerskich, a z chęci późniejszej ich sprzedaży - podsumowuje.
UWAGA! NA SAMYM KOŃCU TEKSTU AUTOR POZWOLIŁ SOBIE POCHWALIĆ I PODZIĘKOWAĆ TYM CO GO OCHRZANILI, A UDERZYĆ PO GŁOWIE TYCH, KTÓRZY MU PRZYKLASNĘLI.
Zmienne.
Moja "przygoda" z dragami potoczyła się dość szybko. Zaraz po
pierwszych próbach z marihuaną, z braku środków i nadmiaru dostępu do
informacji (ukłony w stronę hajpa, choć nie tylko) swoją fascynację
skierowałem na szersze tory. Najpierw sięgnęłem po gałkę
muszkatołową(po pierwszej wątpliwej próbie, kolejne przyniosły
zaskoczenie) i gaz zapalniczkowy, następnie DXM i powój błękitny -
ipomoea violacea. Był to dość specyficzny okres mojego życia, żeby nie
powiedzieć trudny. Ostatnia gimnazjalna, ja dotychczas "grzeczny"
Różnie, z reguły dobry nastrój, w sam raz na fazę.
To nie jest Trip Raport a podsumowanie konsumpcji różnych środków odurzających w ciągu 2 lat. Dlaczego postanowiłem to napisać? Aby pokazać, że takie substancje mają na nas ogromny wpływ, zmieniają psychikę i prawdopodobnie powodują duże zmiany w mózgu. U mnie zadziałało to pozytywnie ale może to tylko przypadek. Piszę ten teks aby uzmysłowić Wam, jak silne działanie mają środki dostępne w aptece bez recepty, w sklepie i u dilera. Niniejszy tekst należy potraktować jako analizę jednego przypadku a nie regułę.
Nastawienie pozytywne. Zaawansowana i zaufana ekipa.