Dawno to bylo wiec nie pamietam dokladnie jak to bylo. A bylo to tak:

Na kary więzienia od roku i trzech miesięcy do sześciu lat skazał w piątek wrocławski sąd 16 osób oskarżonych o handel dopalaczami. Zdaniem prokuratury, grupa miała wyprodukować i wprowadzić na rynek dopalacze o wartości 14 mln zł.
Na kary więzienia od roku i trzech miesięcy do sześciu lat skazał w piątek wrocławski sąd 16 osób oskarżonych o handel dopalaczami. Zdaniem prokuratury, grupa miała wyprodukować i wprowadzić na rynek dopalacze o wartości 14 mln zł.
Akt oskarżenia w tej sprawie obejmuje lata 2013-2018. Główny punkt sprzedaży dopalaczy znajdował się w lokalu przy ul. Stawowej we Wrocławiu. Środki odurzające były sprzedawane jako substancje pochłaniające wilgoć z komputera czy preparaty do czyszczenia obudów komputerów.
W piątek wrocławski sąd uznał wszystkich 16 oskarżonych winnymi zarzucanych im czynów. Najwyższe kary sąd wymierzył kierującym grupą - Łukaszowi W. ps. "Gekon" i Michałowi W. ps. "Michalina". "Gekon" został skazany na pięć i pół roku więzienia, zaś "Michalina" na sześć lat więzienia. Pozostali oskarżeni usłyszeli wyroki od roku i trzech miesięcy więzienia do trzech lat.
Sędzia Łukasza Franckiewicz w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że od 2013 r. we Wrocławiu działy co najmniej dwie grupy przestępcze zajmujące się obrotem dopalaczami. "Na czele grupy będącej przedmiotem tej sprawy stali Łukasz W. i Michał W. (…) Te dwie osoby organizowały działalność grupy, koordynowały tę działalność, decydowały o cenach sprzedawanych substancji i organizowały sprzedaż" - mówiła sędzia. Dodała, że struktura grupy miała charakter hierarchiczny.
Piątkowy wyrok jest nieprawomocny.
Dawno to bylo wiec nie pamietam dokladnie jak to bylo. A bylo to tak:
masa wolnego czasu liczona w tygodniach, piękna pogoda, towarzystwo najlepszego kumpla, nastawienie oczywiście entuzjastyczne
Jak podałem w set 'n' setting nastawienie i anturaż były cudowne. Dzień z dawna oczekiwany i bardzo dokładnie zaplanowany (park, kino, koncert...).
10:30
Inauguracja, po kartoniku.
Wolna chata, jak zwykle optymistyczne nastawienie. Znałem już mniej więcej gałkę i wiedziałem, czego oczekiwać, a więc się nie bałem.
7:30- Łykam tabletkę Thermo Speed. Codziennie od tygodnia brałem 1-2 sztuki. Zjadam małą kanapkę.
8:20- Skonsumowałem jako prawdziwe śniadanie 70 gram gotowanej kaszy gryczanej. Nie chciało mi się kombinować.
Set & Setting: Wolny pokój i czas, spokojny jesienno-zimowy dzień
Nie lubie siedzieć i pisać, męczy mnie to. Energii dodaje mi fakt, że to co stało się wczoraj było dla mnie najmocniejszym przeżyciem jakiego doznałem, chodz nie mam dużego doświadczenia.